Witajcie
Nowy tydzień rozpoczęty pozytywnie, oby taki był cały tydzień. Samopoczucie ok. Treningu brak, ale kroki ładnie wydreptane, bo ponad 16 tyś :) Jeśli chodzi o dzisiejsze menu
I posiłek: chleb z serkiem łaciatym śmietankowym i polędwicą łososiową
II posiłek: serek plus baton ryżowy z mlecznej czekoladzie
III posiłek: pizza na spodzie z wędliną, kukurydzą, porem, mozzarellą a teraz piję jeszcze kawkę
Śniadanie na szybko. Jakoś rano ostatnio nie mam weny i apetytu do jedzenia. Pizza była obłędna i syta :) Dlatego dziś bez kolacji ;) W sumie późno jadłam pizzę, bo około 16, więc.... przeżyję ;) Dlatego teraz tylko kawka :) Ratuję się... ale chodzę i spijam co się da ( czyt.wodę)
Zaraz zabieram się za ułożenie jadłospisu na jutro. Nie wiem jak to ogarnę, bo jutro ciężki dzień. Zapomniałam, że jutro czeka mnie zebranie rady rodziców, potem rozwiezienie młodzieży.... aj młoda musi jutro zostać u rodziców na noc, bo o 7 rano ma zajęcia.... Matkoooooo jakby miała jechać od nas, to musiałaby wstać o 5 :) aby się wyrobić :) A po 6 musiałybyśmy wyjechać. Ja to nie mam z tym problemu, ale one już mają :) Dlatego musi zostać u rodziców w mieście. Chyba, że nie pójdzie na te zajęcia. No nic, ma jeszcze czas do wieczora aby się zastanowić.
Przeraża mnie jeszcze piątek... tak dopiero co zaczął się tydzień, a ja myslę o piątku? Być może, a to dlatego, że na piątek planują w mieście strajk i to na trasie, na której się poruszam :) W zasadzie rozjeżdżać się mają w różnych kierunkach ( i w jakim kierunku bym nie pojechała... to tam też będą strajkować) także zobaczymy co to będzie w piątek :)
Spokojnego tygodnia Tobie życzę. Nie poddawaj się, walcz o lepszą siebie. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Miłego wieczoru. Pozdrawiam :) :*