Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1186159
Komentarzy: 38111
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 28 kwietnia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 42 lat, Toruń

153 cm, 66.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 kwietnia 2025 , Komentarze (8)

Witajcie 

     Za mną 7 dzień wyzwania czyli równy tydzień :) Ależ ten czas leci... dopiero co myślałam nad tym wyzwanie, a tu już 7 dni za mną. Poniedziałek nawet pozytywny, ale na wariackich papierach... Dzisiejszy trening to rower 

  Jakoś nie miałam weny na inny trening. Do tego doszedł jeszcze mars 25 minut. Kalorie policzone. Co prawda dziś tylko 3 posiłki, ale tak jak napisałam na wstępie... dzień w biegu, na wariackich papierach. 

I posiłek: pół bułki z ziarnami, pasta z suszonymi pomidorami, twaróg solankowy, ogórek 

II posiłek: spaghetti 

III posiłek: pół bułki z ziarnami, ser, jajecznica z kiełbasą krakowską , kawa mrożona 

    Dalej było czyszczenie lodówki :) Dopiero dziś zrobiłam jakieś zakupy...Nie chcę tez jakoś kombinować z posiłkami, bo chcę jeść to, co lubię, co mi smakuje, co mogę ( ze względu na refluks) prostota najlepsza ;D 

   Aaaa z takich jeszcze przyjemnych informacji... to dziś mija mi 13 lat z M :) Nie wiem kiedy, nie wiem jak :) Może uda się jakoś poświętować, gdzieś wybrać na dniach... Młoda jeszcze do środy w szkole, to nie mamy jak jechać... ale marzy mi się morze :) Jechać rano, wieczorem wrócić... tak, aby na chwilę odetchnąć.... czy się uda, zobaczymy. 

    Pamiętaj, aby się nie poddawać. Trzymam za Ciebie kciuki. Udanego nowego tygodnia. Zaraz koniec miesiąca, nie zatrzymuj się... Powodzenia. Miłego wieczoru. Pozdrawiam :) :* 

27 kwietnia 2025 , Komentarze (10)

Witajcie

     Wczoraj brak wpisu, ale to nie oznacza, że się poddałam ;) Miałam zły dzień, ale wszystko wczoraj wykonałam. A dziś od rana znowu nerwy, mimo to, udało się zakończyć dobrze dzień. Woda zaliczona, kroki zaraz dobiję, trening to rower 

   Dziś musiałam rower wstawić do kuchni :) ale udało się pokręcić. Kalorie policzone 

I posiłek: pół bułki fitness z ziarnami, sałata, polędwica sopocka, jajka gotowane z majonezem, ogórek 

II posiłek: jogurt 

III posiłek: placki bananowe z truskawkami z  cukrem pudrem 

IV posiłek: chleb, miks sałat, kotlet serowy, kawa mrożona

   Ostatni posiłek nie był planowany. Ciężko się po nim czuję, ale bywa i tak, nie ma co się poddawać. Trzeba działać dalej. Muszę tylko jutro wybrać się na zakupy.. bo moje czyszczenie lodówki trwa już kilka dni. Ale jakoś nie mam weny na robienie zakupów. 

   Pamiętaj, aby się nie poddawać. Działaj na swoich zasadach. Nie patrz na innych. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Miłego wieczoru i udanego nowego tygodnia. Pozdrawiam 


25 kwietnia 2025 , Komentarze (6)

Witajcie 

     Piątek ajjj jak ja na niego czekałam, nie macie pojęcia. Chociaż ten tydzień to nic w porównaniu do tego, że jeszcze miesiąc szkoły.... Ale nie o tym wpis. Dziś 4 dzień wyzwania. Muszę przyznać, że udany :) Od samego rana. Wszystko przebiega dziś pozytywnie, spokojnie, bez nerwów... to duży plus i nowość u mnie. Wszystkie punkty odhaczone. Jeszcze tylko trochę wody zostało, ale  zostawiłam sobie jakieś pół litra, aby mieć do wieczora. 

   Piękny trening wpadł

   Dziś w ruch poszły ciężarki, ekspander i twister :) 45 minut zaliczone :) Kalorie też policzone 

I posiłek: pół kajzerki z serem, jajecznica z kiełbasą krakowską, ogórek

II posiłek: u rodziców chleb ze schabem 

III posiłek: placki bananowe z jogurtem greckim, borówkami posypane cukrem pudrem 

IV posiłek: jajka z sosem tatarskim, ogórek, borówki i kawa mrożona 

      Kolacja hmmmm ciekawe co na to mój żołądek ;) heheh Za to placki bananowe wyszły obłędne :) mąka, jajko, mleko banan siup mieszamy i na patelnię :) Teraz weekend przede mną.. i pokusy....i M wróci... ale jadłospis już sobie ułożyłam. Zupę pomidorową na jutro zrobiłam :D 

    Pamiętaj, aby się nie poddawać. Trzymam za Ciebie kciuki. Niech ten weekend będzie spokojny, udany. Ale nawet gdy coś pójdzie nie tak, nie przejmuj się. Idź dalej, rób swoje. Powodzenia. Miłego wieczoru. Pozdrawiam :) 

24 kwietnia 2025 , Komentarze (6)


Witajcie    

     Za mną 3 dzień wyzwania, zaliczony na plus. Co prawda łatwo dziś nie było. Nerwy, stres z rana ( czyt. uaktywniony refluks) Ale dała radę z czego bardzo się cieszę. 

    Dzisiejszy trening to orbitrek. Kalorie także policzone 

I posiłek: owsianka z bananem, masłem orzechowym, skyrem waniliowym

II posiłek: poza domem- mcwrap z kurczakiem 

III posiłek: warzywa na patelnię z szynką, serem

IV posiłek: krążki jaglano-kukurydziane, borówki, paluchy serowe 

    Nawet dobrze udało mi się wybrnąć z jedzeniem dziś. Nie ma jakiejś tragedii. Woda wypita, kroki zaliczone. Czyli jednym słowem udało się  odhaczyć  wszystkie punkty w dniu dzisiejszym. Jutro piątek i weekend... może być ciekawie....Tzn jadłospis właśnie układam. Spisałam co jest w lodówce i układam jedzonko. Cały czas mam czyszczenie lodówki ;) Także muszę układać jadłospis z tego co mam. Dlatego, też nie zawsze są to jakieś rarytasy hihihi. 

      Pamiętaj, aby się nie poddawać. Walcz o lepszą siebie. Nie oglądaj się za siebie, nie patrz na innych, rób swoje. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Miłego wieczoru. Pozdrawiam 

24 kwietnia 2025 , Komentarze (4)


Witajcie    

     Za mną 3 dzień wyzwania, zaliczony na plus. Co prawda łatwo dziś nie było. Nerwy, stres z rana ( czyt. uaktywniony refluks) Ale dała radę z czego bardzo się cieszę. 

    Dzisiejszy trening to orbitrek. Kalorie także policzone 

I posiłek: owsianka z bananem, masłem orzechowym, skyrem waniliowym

II posiłek: poza domem- mcwrap z kurczakiem 

III posiłek: warzywa na patelnię z szynką, serem

IV posiłek: krążki jaglano-kukurydziane, borówki, paluchy serowe 

    Nawet dobrze udało mi się wybrnąć z jedzeniem dziś. Nie ma jakiejś tragedii. Woda wypita, kroki zaliczone. Czyli jednym słowem udało się  odhaczyć  wszystkie punkty w dniu dzisiejszym. Jutro piątek i weekend... może być ciekawie....Tzn jadłospis właśnie układam. Spisałam co jest w lodówce i układam jedzonko. Cały czas mam czyszczenie lodówki ;) Także muszę układać jadłospis z tego co mam. Dlatego, też nie zawsze są to jakieś rarytasy hihihi. 

      Pamiętaj, aby się nie poddawać. Walcz o lepszą siebie. Nie oglądaj się za siebie, nie patrz na innych, rób swoje. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Miłego wieczoru. Pozdrawiam 

23 kwietnia 2025 , Komentarze (10)

Witajcie 

      Dziś drugi dzień wyzwania. Przebiegał on całkiem dobrze. Udało się zrealizować wszystkie cele na dziś. Dzisiejszy trening 

Wpadł rower i marsz ;) Kalorie policzone 

I posiłek: bułka fitness z ziarnami, szynka, sałata 

II posiłek: placki z serka wiejskiego i placki z jabłkami plus jogurt brzoskwiniowy

III posiłek: omlet z szynką, serem, ketchup

IV posiłek: burger z kurczakiem , koktajl truskawkowy 

     Pamiętaj, aby się nie poddawać. Działaj na swoich zasadach. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Miłego wieczoru. Pozdrawiam :) 

23 kwietnia 2025 , Komentarze (2)

Witajcie 

      Dziś drugi dzień wyzwania. Przebiegał on całkiem dobrze. Udało się zrealizować wszystkie cele na dziś. Dzisiejszy trening 

Wpadł rower i marsz ;) Kalorie policzone 

I posiłek: bułka fitness z ziarnami, szynka, sałata 

II posiłek: placki z serka wiejskiego i placki z jabłkami plus jogurt brzoskwiniowy

III posiłek: omlet z szynką, serem, ketchup

IV posiłek: burger z kurczakiem , koktajl truskawkowy 

     Pamiętaj, aby się nie poddawać. Działaj na swoich zasadach. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Miłego wieczoru. Pozdrawiam :) 

22 kwietnia 2025 , Komentarze (5)

Witajcie 

     Dziś krótki wpis. Nie czuję się za dobrze, z nerwów refluks się znowu uaktywnia :(  Pierwszy dzień wyzwania zaliczony na +. Trening zrobiony - 45 minut rower, kalorie policzone 


I posiłek: mozzarella light, ogórek, schab pieczony  

II posiłek: ziemniaki, zrazik, buraczki

III posiłek: placki z serka wiejskiego, jogurt grecki, borówki 

  Totalne czyszczenie lodówki. Trzeba pozjadać, aby zrobić listę zakupów ;) Odnośnie reszty punktów z wyzwania

- woda 1,5 litra

- kroków już ponad 10 tyś zrobiłam

- przeczytałam 10 stron książki 

- słodyczy dziś nie było

- angielski powtórzony 

Także to był dobry dzień.. no gdyby nie ten refluks :(  Ale cóż na to poradzę. 

Jestem zadowolona z tego dnia ogólnie. Udało się z wszystkim wyrobić, ale wiem, że tak lekko nie będzie każdego dnia ;) No nic.. tu chodzi o wyrobienie nawyków. Na ile się uda, na tyle uda :) Nie spinam się, nic na siłę. Aaaa wyzwanie zaczynam z wagą 65,6 kg

wymiary:

- biceps 27/27 cm 

- talia 77 cm

- na wysokości pępka 84 cm 

- pod pępkiem 89 cm

- biodra 98 cm 

- uda 57/57 cm 

- łydka 35/35 cm 

     Jeszcze jedna sprawa odnośnie wyzwania. Powinno się codziennie robić zdjęcia sylwetki, ale nie nie będę robiła codziennie... prawdopodobnie raz w tygodniu. Ważenie raczej codziennie, bo i tak ważę się prawie codziennie. Pomiary hmmm właśnie się zastanawiam co ile robić. Nad tym jeszcze się zastanawiam, ale prawdopodobnie za miesiąc.  Jeśli  masz ochotę dołączyć, zapraszam :) 

    Pamiętaj, aby się nie poddawać. Rób swoje, na swoich zasadach. Nie patrz na innych. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Miłego wieczoru. Pozdrawiam :) 

     


21 kwietnia 2025 , Komentarze (8)

Witajcie 

    Poniedziałek spokojny, słoneczny.... przyjemny. Nawet M wystawił mi stolik, krzesełka i parasol na zewnątrz :) ale jakoś nie skorzystałam... tylko umyłam wszystko hihihi Jeszcze będzie okazja skorzystać. Popołudniu z M byliśmy na starówce, na spacerku... było sympatycznie ;) 

    Dziś już wróciłam do liczenia kalorii. Nie liczyłam ich w sobotę i wczoraj... a waga tylko 0,4 kg w górę poszła. Także jest dobrze :) Fakt, nie objadałam się po kokardę, jak lata wstecz. Wszystko z głową. Co bardzo mnie cieszy. 


I posiłek: chleb z mozzarellą, pomidorem

II posiłek: żurek z jajkiem i grzankami

III posiłek: ciasto pleśniak, borówki, kawa

IV posiłek: frankfurterka, sałatka jarzynowa, chleb

    Trochę za mało kalorii, ale jakoś nie miałam ochoty jeść dziś. Na siłę, też nie ma sensu. Powoli wrócę, do zamierzonych kalorii. Woda 1,5 litra wypita. 

   I co.... od jutra ruszam z wyzwaniem 75 dni soft :) Wczoraj wstawiłam fotkę z moimi zasadami, które będę starała się przestrzegać codziennie, przez 75 dni :) Wyzwanie zaczynam jutro czyli 22.04.2025 i kończę 5.07.2025 a zasady moje to:

1)  trening min 45 minut przez 6 dni w tygodniu ( jeden dzień na regenerację) 

2) woda min 1,5 litra

3) min 10 tyś kroków

4)  liczenie kalorii ( zasada 80/20)

5) czytanie min 10 stron książki

6) ograniczyć słodycze ( wyjątek moje imieniny , dzień mamy, dzień dziecka i ur córki - te dni mieszczą się w dniach wyzwania)

7) duolingo 15 minut dziennie

      Zamieniłam spacer na  naukę z duolingo ;) dzięki Kasi naszej hihihih Dziękuję za podpowiedź Kasiu. 

     Myślę, że cele/zasady, które sobie ustaliłam są do zrealizowania. Tak jak pisałam wcześniej kroki, woda czy liczenie kalorii to najmniejszy problem.... ale dochodzi czytanie książki ( codziennie) i duolingo ( codziennie ) hhihihi ale i to ogarnę ;) Przypomnienie w telefonie i dam radę :) 

    Jeśli ktoś jeszcze ma ochotę dołączyć, zapraszam. Zasady ustalacie według siebie i pod siebie. W razie pytań piszcie, odpowiem :) 

    Pamiętaj, aby się nie poddawać. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Pozdrawiam :) :* 


20 kwietnia 2025 , Komentarze (11)

Witajcie 

    Odliczania nadszedł koniec :) Zdrowych, spokojnych Świąt dla Was :) 


Tak... to ja może zacznę od podsumowania postu bez słodyczy. Na 45 dni 44 dni były bez słodyczy. Tylko na swoje urodziny skusiłam się na ciasto, bo córka upiekła :) chrupka pistacjowa i malina w galaretce ajjjj pyszności :) 

   Ubyło mi z tali 1 cm, brzuch na wysokości pępka minus 5 cm, brzuchol pod pępkiem minus 2 cm i biodra minus 1 cm. Łącznie minus 9 cm i  1, 8 kg . Jestem zadowolona z tego wyniku. Po drodze bywały spadki, wzrosty. Także już myślałam, że wszystko stracone... ale robiłam dalej swoje, trwałam do końca i opłacało się :)

   Święta, święta i zaraz po świętach będzie. Upiekłam pleśniaka, jabłecznik i dwa serniki :) tak... pierwszy raz piekłam sernik i co? Tak zasmakował domownikom, rodzicom i bratu...że musiałam upiec drugą blaszkę :) Bo piekłam w piątek i do niedzieli by nic nie było hihihi Cieszę się, że mi wyszedł, bo obawiałam się, ale nie potrzebnie :) Zrobiłam sałatkę z kurczakiem i podzieliłam się z rodzicami, a ja od rodziców dostałam sałatkę jarzynową :) Do tego upiekłam schab, zrazy zrobiłam i żurek :) Czyli taki standard na Wielkanoc :) 

    Wczoraj byłam z mamą ze święconką. Pojechałam po mamę i samochodem podjechałyśmy do kościoła. Później odwiozłam mamę i wróciłam do domku, pichcić alej ;) Dziś byliśmy u rodziców na obiedzie. Po obiedzie pojechaliśmy na starówkę, na spacer i do domku... bo żużel dziś heheh 

    Kalorie wczoraj i dziś nie liczone, ale od jutra wracam... bo jednak waga zaczyna szaleć :) heheh no a od wtorku ruszam z kolejnym wyzwaniem ;) 


  75 dni soft wyzwanie to lżejsza wersja wyzwania hard :) Którego nie dałabym teraz rady wykonać. A soft układa się pod siebie :) Co ułatwia zadanie. No i to co mnie przekonało do lżejszej wersji... to, to, że jak się po drodze potknę i nie wykonam jakiegoś zadania, to idę dalej... A w wersji hard niestety zaczynamy od początku. Zatem nakleiłam karteczki na karton, a że się odklejały... to M zrobił mi zszywkami i dodatkowo zawiesił na szafie w kuchni hihihi . urocze prawda ? Nie robiłam też wielu rzeczy do wykonania, bo nie ma co narzucać sobie za dużo. Liczenie kalorii, kroki to u mnie norma, na chwilę obecną. Treningi i tu może być ciężko :) Ale myślę, że jak dobrze to rozegram, dam radę. 

    Jeśli ktoś ma ochotę dołączyć, zapraszam :) 

To byłoby na tyle w dniu dzisiejszym :) Miłego wieczoru i cudownego poniedziałku. Pozdrawiam 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.