Witajcie
Zasypiam na stojąco.... a dlaczego?
Rzeczywisty czas snu.... całe 4 godziny i 4 minuty? To chyba jakieś nieporozumienie.... Nie... młoda wróciła przed 2 do domu :( a dziś na 8.55 szkoła :D Ale zaraz się to skończy i wróci spokój i nie będzie późnych powrotów.
Odwiozłam młodą i wróciłam do domu. Nie jechałam do rodziców, bo wiem, że zasnęłabym. W drodze powrotnej szybko do Dino, potem do domu, śniadanie.. tak, niestety wyszłam z domu bez śniadania ( staram się tego nie robić) ale miałam tak ściśnięty żołądek z nerwów... że nie byłam w stanie nic zjeść. No ale ogarnęłam śniadanie, potem umyłam podłogi. W czasie kiedy podłogi schły, zrobiłam trening. Całkiem ładny trening :)
Orbitrek i godzinka zaliczona :) Oj dziś świetnie się ćwiczyło... ale może też dlatego, że chciałam się rozbudzić? Czy się udało? Nie :) Dalej zasypiam na stojąco :D Noa le trening zrobiony, jedzenie całkiem ładnie ogarnięte
I posiłek: jajecznica z krakowską, chleb fitness ze schabem domowej roboty, ogórkiem
II posiłek: banan, truskawki, śliwki, chipsy z ciecierzycy
III posiłek: koktajl, pinsa z szynką, cebulą, pieczarkami, serem plus sos ketchup-majonez oraz kawka :)
Z racji tego, że dziś późno pierwszy posiłek, to tylko 3 posiłki wleciały :) Pinsę jadłam pierwszy raz i muszę przyznać, że jest pyszna i szybko się robi ( 5 minut w piekarniku) Polecam.
Ogólnie dzień mega pozytywny, czy taki będzie do końca ? Owszem, jeśli młoda dziś znowu nie wyjdzie i nie wróci o 1 nad ranem :) Wagowo mały spadek, dobrze się miesiąc zaczyna ( hmmmm ale zaraz okres i już wesoło może nie być :) 28 dzień bez słodyczy. Muszę przyznać, że jakoś specjalnie mnie do nich nie ciągnie. Owszem będąc w sklepie, czasami najdzie mnie ochota, ale tylko w sklepie :) W domu, nie. Także działam z nimi dalej :)
Pamiętaj, aby się nie poddawać. Działaj na swoich zasadach. Rób swoje, nie patrz na innych. Dasz radę. Powodzenia. Miłego wieczoru. Pozdrawiam :)