Dziś wpis będzie w kolorze wina.
Odwiedziliśmy kantyne i enotece z winami dzis w Montepulciano. Popróbowali i kupili. Właśnie jedno wino "oddycha" sobie i czeka na kolacje.
Vino Nobile di Montepulciano - to najlepsze wino z tego regionu i bardzo cenione przez znawców i także takich nieznawców jak ja. Mała lampka do kolacji dobra na serce, bo w końcu ono czerwone jak krew :).
Po kolacji będzie spacerek. Jejku jak tu cicho i spokojnie, aż głupio rozmawiać głośno, bo miasto o 23 uśpione. To daje takie poczucie bezpieczeństwa i swodoby, już się nie muszę oglądać czy jakaś czarna, zakapturzona postać nie śledzi mnie...
Byliśmy ostatnio na zakupach w sklepie w stylu IKEI i nakupowali oświetlenia dużo :), teraz tylko trzeba elektryka aby to popodłaczał i będzie o wiele przyjemniej. Uwielbiam takie zakupy, ale trzeba sie pilnować co chce sie kupic, bo ja to bym pół tego sklepu wykupiła.
Jedzonko, alles gut :D
Ś1: kawa, pare śliwek, chrupiące ciasteczka
Lunch: pici(regionalny makaron) z sosem ze świeżych pomidorów i serem owczym :)
Przekąska: te chrupiące ciasteczka, kawa, woda
Przekąska numer 2: sery różnego rodzaju - niewielka ilość, degustacja
Kolacja: porcja wołowiny smażonej na niewielkiej ilości tłuszczu, sałata, rukola, troszke sera i Vino Nobile di Montepulciano :).
Ćwiczyć, też ćwicze, bo chodzenie po średniowiecznym mieście wcale nie jest takie łatwe. Droga ciągle w góre i w dół, więc się ruszam :).
Po kolacji znów będzie spacerek, tym razem wyciągne Cristiana na troche dłuższy.
Miłego wieczorka życze