I pewnie jutro będzie w górę, bo kolejne ważenie mnie czeka. Niby pilnuję godzin, ale jakoś te posiłki nie takie jak powinny być. A bo teraz przy tym pakowaniu to nie ma czasu na zakupy, ani na kupowanie dużej ilości jedzenia, bo w rzeczywistości trudno kupić 40g sera czy czegoś innego.
Popijam dużo herbaty czerwonej i troche pomaga.
A dziś dostałam miły list od fundacji MADRE - www.madre.org. Wysłałam im soczewki kontaktowe, które już nie mi nie pasowały. Sprzedać ich nie było jak, a znalazłam na necie, że oni przyjmują takie dotacje. Fajnie się czyta taki list.
Dziś czeka nas kolacja ze znajomymi, podobno ma być królik.. taki po angielsku ;) hehe więc zobaczymy jak będzie smakował.
No nic, lecę dalej się pakować.
Pozdrawiam i pozytywnego odchudzania.