Pamiętnik odchudzania użytkownika:
alexsaskee

kobieta, 40 lat, Oslo

182 cm, 89.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 lutego 2021 , Komentarze (3)

Walentynki zlecialy na milym robieniu niczego - babelki byly, zarlo V zrobil. Uwielbiam bryiani.. szczegolnie vege plus krewetki.. do tego ostra raita..pickle.. i omm om omm..Bylo przepysznie! 

Wypisalam mu walentynke po norwesku - siedzial potem z google translator i sie wzruszal;) kwiatow szukal ponad godzine.. przyjechal zmarzniety z wiechciem ale nie z rozami bo nigdzie nie bylo .. wiadomo jak sie czeka do ostatniej chwili, to tak potem wychodzi. NO ALE GRUNT, ze dupsko ruszyl.

W tym tyg wyslalam juz 3 CV a dopiero konczy sie wtorek.. dzis miala byc kolejna konferencja..moze w koncu zlikwiduja ban na alkohol w restauracjach i na rynku bedzie wojna o pracownikow.. zobaczymy.

Z racji faktu, ze V gotuje od kilku dni, stwierdzilam ze na jutro na zrobie vege klopsy w sosie grzybowym.. do tego tarte buraczki.. smazone ziemniaczki dla mnie, dla niego chlebki i obiad opyndzlowany.. ALE sojowe mielone dopiero sie rozmraza i jest przerazliwie suche, wiec musze pokobinowac z iloscia oleju, bulki tartej i vege jajka czyli siemie lniane.. oby sie nie rozciupcialo;)

Cwiczen przez weekend nie bylo. Ale juz wczorsj apka odpalona. Dzis jeszcze wszystko przede mna. W koncu sie pomierzylam wiec bedzie jakis punkt wyjscia, bo to co widze na wadze.. eh.. nie podoba mi sie;(

11 lutego 2021 , Komentarze (2)

Zima zima a sniegu nie ma. Chodze na spacery przy - 13 i fajnie gdyby wokol bylo bialo i jasno. Tymczasem jest ciemno..ale czy brzydko?;)

Z racji tlustego czwartku dzis na obiad tajska zupa na mleku kokosowym a na deser paczek. Jeden. Co prawda kupilam 4. Ale mam nadzieje ze V choc jeden zje. Jak nie, coz poswiece sie;) grunt ze bez lukru po ktorym bola mnie zeby, i bez nadzienia rozanego i skorki pomaranczowej ktorej nie znosze.. gdyby paczki byly blee, mam tez swieze rogaliki z czekolada. Posmakowalam. Przepyszne. 

tak. To tyle w kwestii dietowania. Ale godzina lazenia po dworze na mrozie, wiec cos mozna przekasic. Tym bardziej ze nie pamietam kiedy jadlam jedna z tych dwoch rzeczy ostatni raz.

Po wczorajszych cwiczeniach mam straszne zakwasy w ramianach i plecach. Dzis wiec delikatnie sie porozciagam zaraz, goracy prysznic i hoop do wyra, bo nowa ksiazka wciaga.. jestsm na 4 rozdziale i dalej nie wiadomo o co tu chodzi;)

10 lutego 2021 , Skomentuj

Uslyszalam ostatnio ze zeby cos osiagnac trzeba sie na tym skupic, powtarzac ze sie da - az sie da. Badz uda. To osiagnac. Jakos ton mojej wypowiedzi nie idzie w parze z pewnoscia czy to stwierdzenie ma racje bytu. Ale sprobuje usilnie przekonac siebie ze SIE DA.

Dalej zimno. Wylazic z domu sie nie chce - popoludniami siedze sama, wiec zmuszam sie do spaceru. Przy duzym minusie i byciu w miescie - srednia to przyjemnosc. Ale krokow choc troche wydeptac trzeba.

Otworzyli juz biblioteki, wiec jeden cel wedrowki juz. Ostatnich 2 ksiazek niedoczytalam. Jedna byla o nastolatce zgwalconej po tabletce gwaltu, a druga o chlopaku, ktory chcial byc slawnym pilkarzem... ta druga jak sie okazalo miala za drobny druk i meczyla oczy. Ta pierwsza byla meczaca psychicznie. Wzielam cos innego - poczatek zapowiada sie interesujaco i leb nie boli;)

Cwiczenia z apka - dalej sa! 

5 lutego 2021 , Komentarze (3)

Kupilam wageeeee.... w koncu!

Dzis rano z dusza na ramieniu postanowilam sie zwazyc. Powody niecheci wiadome, ale jakis punkt wyjscia do dalszej pracy nad soba byc musi... ale pojawilo sie male ALE. Nie dali baterii. Wiec z wazenia nici na dzis.

Otworzyli sklepy - ale nie w galeriach - wiec wczoraj stwierdzilam ze fajnie bedzie sobie polazic i moze cos kupic. Obiecalam tez V medal za to ze poszedl do pracy - i kupilam czekoladowy. Jego zaskoczenie i radosc - bezcenne ;)

Wczoraj na apce, zrobilam 2 treningi. Jeden ogolnorozwojowy l, drugi na rece. Po tym na rece - OMG - tak mnie palily grabie... ufff... no ale dobrze, cos podzialalam;) micha tez bez wyskokow. 

Dzis mija 2 tyg bez alkoholu. Szybko zlecialo. Jutro telekonferencja z dziewczynami, wiec cos kupie .. czyli stanie w kolejce przed monopolowym sie szykuje na 30min..ale z tej przerwy jestem bardzo zadowolona. 

Moj norweski korepetytor mnie podlamal. Spytalam co mysli o fakcie zebym podchodzila do egzaminu z jezyka na koniec roku - a on do mnie ze a tym poziomem co mam to 3h dziennie pracy plus pogadanki z nim codziennie. Taa. Jasne. Moj polski korepetytor uwaza ze spokojnie na a2 jestem, moze i b1 ..stary twierdzi inaczej.  V mowi rezerwuj test i olej co stary gada - sama zobaczysz jak stoisz z jezykiem jak beda wyniki. Ja mysle. I sa to czarne mysli.

3 lutego 2021 , Skomentuj

A mowa o policzkach!! Nie wygladaja juz jak u " chomika". V zauwazyl. Choc szybko dodal ze teraz bardziej mu sie podobam. Wczesniej bylam za chuda. Czcze gadanie. Wiadomo ze by chcial duze cycki, latynowski tylek, ale talie i brzuch modelki. Bo sama bym tak chciala. No ale powoli. Cieszmy sie tym co jest.

Kolejny dzien z apka zaliczony. Wczoraj tylko male rozciaganie po treningu bo robilam nogi. V mi liczyl serie, wiec nie chcialam sie skompromitiwac. Po wszystkim mialan nogi jak galatera. Nawet siedziec mi sie nie chcialo.

Dzis chyba sie zmierze. A potem pojde na maly spacer i moze kupie wage. Informacje w necie sa sprzeczne - mieli sklepy otworzyc - sklepy zamkniete.. ale na stronie pisza ze otwarte. Zobaczymy.

W koncu jest troche cieplej w domu.. i prad nagle tez tanszy.. dobry poczatek dnia;)

2 lutego 2021 , Komentarze (6)

A mowa oczywiscie o moim pracodawcy. Wezwal mnie dzis. Powiedzial co chcial. Dal wypowiedzenie. Kazal podpisac. OK. Musze odpracowac okres 3 miesiecy i koniec tej szopki. Wracam do domu. Dzwoni telefon - oczywiscie V nie moj - jednak nie. Niech ona (tj ja) podrze wypowiedzenie - mowi debil. Zwalniam tylko ciebie (v) - mowi debil. Wiec zamiast od srody wracac do pracy, zostaje na postojowym poki co. No z debilem nie wygrasz. Szukam zaciekle innej pracy.... ehh.

Cwiczenia ida dopsz.. motywacja.jest - ostatnie dwa dni to 2 spacery po 6kn plus 45min z apka. Alkoholu brak. Dzis wpadla pizza ale mysle ze tylko troche wystane ponad dzienny bilans na fitatu. Jest tak zimno ze caly dzien siedzimy w jednym pokoju..kolacje tj goraca pizze jedlismy w lozku.. za oknem -16. W pokoju bez grzejnika - bo  jest na kolkach wiec przenosimy..na chwile obecna moze 6 stopni.. zimno jak cholera! Wymiana okien dopiero w kwietniu...;(

30 stycznia 2021 , Komentarze (2)

Ciezko powiedziec czy cokolwiek drgnelo z waga w zwiazku z opanowaniem pokus czychajacych na kazdym kroku, bo dostalam okres i czuje sie jakbym polknela shreka;) tzn nie caly czas, bo mam momenty przeswitu wlasnego ja  - ale w tym momemcie bardziej czuje sie jak Shrek.

Skonczylam ogladac Emily w Paryzu na netflixie - strasznieee mi sie podobal..mam nadzieje ze bedzie 2 sezon! Oby!

W pon musze isc na pogadanke do pracy. Ciekawe co teraz ten debil wymysli - bo na cos ^genialnego^ wpadnie to tego jestem pewna. Z jednej strony moglby mnie zwolnic, odpracowalabym wypowiedzenie i koniec.. ale  drugiej strony - postojowe liczy mi sie do lat pracy wiec po co sie spieszyc z decyzjami? Tym bardziej ze sytuacja z praca jest jaka jest... 

sie okaze niebawem.

28 stycznia 2021 , Komentarze (5)


Wczoraj sporo rozmyslalam o tym jak stoje z jezykiem. Czuje ze jest postep w przeciagu ostatnich 6 miesiecy duzy - szczegolnie jesli pomysle o ile wiecej jestem w stanie zrozumiec - przyklad z wcz. Ogladalam na YT kafejke jezykowa online jeden z tutejszych szkol jezykowych - wiadomo ze lektorzy mowia wolniej niz zwykli smiertelnicy ale nie musialam myslec nad tym co mowia ( no prawie) - po prostu rozumialam TO. Bardzo przyjemne uczucie.

Ale potem juz zaczelam rozkminiac jak zle idzie szukanie pracy w dobie pandemii i szlag mnie jasny trafil.  Nadzieja umiera ostatnia. 

Cwiczen sie trzymam. Fitatu odpalone. Herbata zielona zamiast gazowanego... i jakos to idzie. Moze kupie wage jak juz otworza sklepy..w ostatnim tygodniu 6 treningow zrobionych. Nie za dlugich bo to nudne.. ale takich po 35min. Wystarczy!

Jesli chodzi o zakupy, to chcac czy nie musialam kupic kilka kosmetykow bo te co mialam sie juz pokonczyly. Chcialam skorzystac z mega promocji na jolse.com ALE za przesylke z USA do NO chca az 18 dolcow, plus od wartosci zamowienia musialabym zaplacic tu az 35% cla.. wiec przekalkulowalam i podziekowalam. Znalazlam norweska drogerie online, ktora nie miala tak wielkiego wyboru w azjatyckich perelkach, ale moglam poprzebierac... wiec kilka rzeczy wybralam i mam nadzieje ze w ciagu tyg dojda. Czeeekam w napieciu bo moja twarz od tego zimna i wiatru ( wcz - 11, dzis   odczuwalna -8) wola o pomste do nieba....wczoraj wysmarowalam sie miodem:)

25 stycznia 2021 , Skomentuj

Lockdown jest  - wrocila i motywacja na ruszenie tylka z kanapy. Z nowa apka idzie jakby sprawniej i mozliwosc wyboru sposrod wielu cwiczen jest naprawde spoko. Dzis robilam np rozciaganie .. potem szybkie 5 min cwiczen a na koniec troche przysiadow ze sztanga. Czuje te endorfiny tanczace w ciele! Czuje samozadowolenie z siebie! I zmeczenie w ciele!

Wczoraj podeszmy odebrac zarcie na wynos -  stir fry ris, dim sum z krewetkami i veggie noodles  - uwielbiam korzystac z apki too good too go! Jedzenie za krocie!ze smakiem... juz prawie pozarte ;) taka kolacja na bogato, kiedy nie stac nas na chodzenie po knajpach. Mozna? Mozna;)

Dzis jakies 3h nad jezykiem wysiedzone... zadania czesciowo zrobione na jutro i srode. Sprobuje sie zwlec wczesniej i jeszcze raz to sprawdzic/ przerobic/ odjac kilka bledow;)

23 stycznia 2021 , Komentarze (3)

Wczoraj wieczorem tchnelo mnie cos by sprawdzic co nowego w covidowych wiadomosciach w norwegii.. i lekko sie zdziwilam, bo znalezli w Oslo siedlisko covida z  UK.. wiec na dzis rano zaplanowali konferencje.. ale z przeciekow wczorajszych juz wynikalo ze tym razem szykuje sie twardy lockdown. 

Przed polnoca zamknela sie siec bibliotek - utknelam z 3 ksiazkami i teraZ musze czekac i gdzie je oddac by kary nie bylo. Ale pal licho biblioteke - bo moge przelogowac sie z karty na wersje elektronicn wielu ksiazek. Zamkneli monopolowy. A w skandynawii tylko tam kupic mozna wszystko powyzej 5%. Wiec zegnaj winoo .. ehhh. 

Inne sklepy tez pozamykali ale po ciuchowych czy butowych nie lubie chodzic.. jedyne co to okulary myslalam nowe zrobic bo promka do konca miesiaca byla .. ale NIE. Do 31.01 dupa blada. Potem sie okaze czy przedluza..

Z dobrych wiadomosci to znowu zaczelam cwiczyc - znalazlam fajna apke i mysle ze ma to tym razem szanse na przetrwanie kilku tygodni - jak bedzie zobaczymy. Poki co dzis zakwasy wiec moze troche sie porozciagam..

Na.obiad burito - domowej roboty z batatamj, kasza jaglana, fasola, warzywami po tajsku i wielka iloscia guacamole - wyszlo przepyszne!!

 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.