Hej!
Mam ferie! Tak się cieszę. To nic że po feriach z każdego przedmiotu coś mam... :(
Znowu mnie kilka dni nie było. A trochę się wydarzyło. Pisałam Wam ostatnio, że mam koncert z orkiestrą. Powiem Wam, że dość dobrze wypadliśmy. No i dostałam propozycję grania w innej orkiestrze za kasę. Niby wszystko super, ale po pierwsze daleko są próby, autobus nie dojeżdża tam. Na pierwszą próbę zabierze mnie mój kolega z orkiestry, już w piątek. A po drugie nie wiem czy dam radę. Ja nigdy nie chodziłam do szkoły muzycznej, no a do tej orkiestry chodzą osoby z muzyka i boję się, że nie dam rady :((
Wczoraj późnym wieczorem dostałam kolejną propozycję, tym razem grania w zespole reggae, ale jak się dowiedzieli, że jestem amatorką to już nie byli za bardzo zainteresowani. Poza tym chcieli, żebym się nauczyła dwóch utworów na dzisiaj. I to miałam zagrać ze słuchu... Może i bym jakoś zagrała, ale ktoś musi mi spisać nuty. No ale to już chyba nieaktualne... :/
Jestem zadowolona, bo waga 62,5 utrzymuje się już przez kilka dni. W tym tygodniu wpadły 3 kawałki ciasta (jeden nawet dzisiaj), ale ogólnie to ok :) Nie za bardzo ćwiczę w domu, chociaż wczoraj ćwiczyłam 40 min na stepperze (spaliłam 200kcal) :). Ćwiczę na wf jak idziemy na siłownię, chociaż dziewczyny przeważnie się obijają, ale ja wskakuję na rowerek czy coś i ćwiczę. Później jakieś ćwiczenia siłowe :) Podsumowując jest dobrze :)
Menu:
ś: kromka chleba z jajecznicą, parówka z keczupem, kakao, kawałeczek serniko-makowca
o: dwa gołąbki, troszkę ziemniaków, korniszony
p: kawałek murzynka z dżemem (babcia piekła :) )
k: owsianka z Activi polecam :)
Postaram się dzisiaj poćwiczyć :)
Czekam na płytę Ewki. Nie mogę się doczekać ! :))