HEJ HEJ HEJ KOCHANE
I jak tam od rana ???w Poznaniu już mega gorąco,a będzie pewnie jeszcze gorzej; co do wagi to pokazała dziś
98,1kg
czyli najniżej od wielu wielu miesięcy
oby tak dalej, czyli do celu pozostaje mi 8,1kg, za mną 3kg, kg spadają wolno bo wolno, ale ważne że spadają, efekty będą dłuższe. Poszperałam w moim pamiętniku i minął właśnie rok jak pojawiłam się na V. Jak ten czas szybko leci...szok....
Zaczynałam tu rok temu z wagą 110kg , potem zamiast schudnąć przytyłam do 112kg i to był moment przełomowy, powiedziałam sobie stop i powoli przez okres od sierpnia do dnia dzisiejszego udało mi się schudnąć do wagi 98,1kg, czyli 14kg za mną i jestem z tego mega dumna na początku tak jak u wszystkich waga leciałam szybciej, potem od grudnia do maja/czerwca raczej stała w miejscu - nazwijmy to że się stabilizowała i teraz walczę dalej, w tym miesiącu ubyły mi 3kg na razie :)
nie stosuję jakiejś wykupionej diety- po prostu MŻ, odstawiłam słodyczy i gazowane (choć były i grzeszki ) jem więcej białka, warzyw i owoców; regularnie jeżdżę na rowerku stacjonarnym - w tym miesiącu codziennie minimum 25km no i moim największym odkryciem stała się ZUMBA zakochałam się po pierwszych zajęciach :) i od 11 miesięcy śmigam regularnie od września do czerwca 2 razy w tygodniu przez cały lipiec 3 razy w tygodniu:)
W niedzielę jadę w góry, zrobie sobie jakieś ładne zdjęcia i potem wrzucę jako porównanie z zeszłym rokiem
MIŁEGO DZIONKA KOCHANE