HEJ HEJ:)
Od wczoraj jestem na swoim. Pierwsza noc w moim własnym m za mną. Z wrażenia i emocji nie mogłam zasnąć, było dobrze po pierwszej w nocy jak udało mi się zasnąć.
Wczoraj już we własnym m zaliczyłam wieczorem 50km na rowerku stacjonarnym, dziś od rana po śniadanku już za mną 25km, a w planach jeszcze wieczorem godzina zumby i następne 25km na rowerku.
Z dietką ok, w takie upały nie wiem jak wam ale mi w ogóle nie chce się jeść. W Poznaniu już teraz jest 28 stopni a ma być grubo ponad 30.
Ogarnę się, mieszkanie i lecę na zakupki , w weekend też ma być masakra temperaturowa i muszę zrobić sobie zapasy wody bo pustki w lodówce.
MIŁEGO DZIONKA
anushka81
27 lipca 2013, 21:53zazdroszczę Ci chęci do rowerka.. moj zbiera kurz tylko... a kilogramy mi lecą. bo pilnuję diety którą wykupiłam.. sama jakoś nie daję rady.. :)
nagietkadietka
26 lipca 2013, 14:20Serdecznie pozdrawiam i gratuluję piewszej nocy w swoim własnym M :)) Pozdrawiam