Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1066636
Komentarzy: 36971
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 19 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 65.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 lutego 2017 , Komentarze (14)

Witajcie 

Tak jak w tytule....Nie poddaję się i walczę dalej.... Teraz czas nadrobić wpis....ponieważ ostatni był w poniedziałek ;) A co było we wtorek...Samopoczucie było nawet ok ....Mimo,że ból gardła dokuczał i mało tego pobolewała mnie nerka :( to nie odpuściłam ćwiczeń i zaliczyłam ;) 

- nożyce pion x 100

- nożyce poziom x 100

- brzuszki proste x 100

- brzuszki skośne x 100   :) 

Środa? Minęła spokojnie ja ogarniałam dziewczynki a M malował Naszą sypialnię :) :) Tak, tak Nasza sypialnia coraz bardziej przypomina pomieszczenie użytkowe :) ajjjj już nie mogę się doczekać. Kto wie,może i na Wielkanoc dadzą radę...i skończą ....Pożyjemy zobaczymy. Również w środę pobolewała mnie nerka... być może od przeziębienia albo i kręgosłupa... :( Mimo wszystko aktywność zaliczona :)

- nożyce pion x 80

- nożyce poziom x 80

- unoszenie bioder x 50

- wymachy na boku x 120    :) 

A dziś mamy już czwartek....i jak mija dzień? Można powiedzieć,że ok... Co prawda M pojechał w trasę....ale byle do soboty.... Dziewczynki dziś o dziwo są grzeczne....może to wpływ dzisiejszego ciepła za oknem ? :) Zresztą nie ma znaczenia....najważniejsze,że są grzeczne :) i nie dają popalić :) ogarnęłam z Nimi obiadek, lekcje....a później zabrałam się za ćwiczenia ;) 

- ATB uda-brzuch-pośladki

- Ćwiczenia na talię osy z Gabrysią :) 

Dziś mija 13 dni gdy ćwiczę codziennie :) Huraaaaaaa :) Brawo JA :) Obym trwała dalej :) tego samego życzę Wam.... Trwajcie :) 

Pozdrawiam serdecznie i życzę spokojnego wieczoru :) 





13 lutego 2017 , Komentarze (25)

Na samym wstępie dziękuję Wszystkim za komentarze pod ostatnim moim wpisem....I te miłe i te mniej miłe.... 

Ochłonęłam...i stwierdzam,że młoda zwyczajnie chce na siebie zwrócić uwagę i świetnie Jej to idzie.... ale nie zamierzam poddawać się 10 latce.... i to nie Ona będzie dyrygowała.... Rozmawialiśmy z Nią i mam nadzieję,że jakieś wnioski wyciągnie... zresztą pożyjemy zobaczymy. W każdym razie, ja nie zamierzam przejmować się gadaniem siostry M...

A teraz z innej bajki.... od soboty cos mnie pobolewało gardło...w niedzielę się rozłozyłam całkowicie, rano myślałam,że płuca wypluję :( a dzis rano nie było wcale lepiej... mimo to w sobotę zaliczyłam 

----- FITAPPY--- brzuch-pupa-nogi-uda

-----PRIMAVERA--- uda-posladki

Niedziela była wolna od ćwiczeń....a dziś zrobiłam tylko

---- brzuszki proste x 60

---- brzuszki skośne x 60

---- nozyce pion x 60

---- nozyce poziom x 60

---- półrzysiady x 60

Uważam,że mimo kiepskiego samopoczucie i  @ ładnie dałam radę...wiadomo mogłoby byc lepiej...ale też mogła olać...a mimo to poruszałam się chociaż troszkę....

Tydzień rozpoczęłam z miarę dobrym humorem...super by było gdyby to choróbsko sobie poszło, bo jutro muszę być w pełni sił....i zdrowa....

Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i życzę spokojnej nocki :)

11 lutego 2017 , Komentarze (88)

Nawet, nie wiem od czego zacząć.... Najlepiej by było od samego początku, ale na to miejsca braknie..... Jestem z facetem, wychowuję Jego dziecko....staram się.... Nie chodzi głodna, nie chodzi brudna, ma dach nad głową.... A mimo, to nagadała swojej ciotce, a siostrze Mojego partnera...Jacy to My źli jesteśmy, bo krzyczymy...itp...dziecko ma 10 lat... Tylko szkoda,że nie pożaliła się cioci, jak to Ona kłamie, nie szanuje rzeczy....niszczy, gubi....brudzi się jak dwulatek....Wszystko zgoniła na Nas...a Ona święta.... Wiem, wiem dzieci tak robią, bo i Moja córka tak potrafi. Dostalismy oboje reprymendę od Jego siostry... zarzutów mnóstwo....i nawet nie docierało do Niej ,że młoda też daje popalić...i dlatego nie raz się krzyknie... Nie słuchała tego co My mówimy.... Wiedziałam,że tak zakończy się jej wyjazd do cioci i wujka.... ale Mój partner nie wierzył... no i sam zobaczył. On pokłócił się z siostrą, ja z NIm....Nie pozwolę sobie aby ktos po mnie jeździł jak po świni. ja przebywam z dziećmi właściwie 24 na dobę...nie licząc szkoły...cały czas jestem z dziećmi. I usłyszałam,że nie nadaję się do niczego? Że za dużo wymagam? Jest mi tak cholernie smutno....zły nie przestają spływać po policzkach. Jego córka nie ma w ogóle wdzięczności....za to,że Ją wychowuję...matka Ją olała....a ja poświęciłam się...mało tego zrezygnowałam z pracy aby być z dziewczynkami....Nie wiem co to dalej będzie...Myślę nawet o tym aby odejść od M.... Ale tu pojawia się problem...bo nie mam dokąd iść... moje dziecko może iść do dziadków tzn Moich rodziców...ale ja już do Nich nie wrócę...Zrezygnowałam z pracy...dla dzieci...i to był błąd :( Nie wiem co robić. Poczułam się jak śmieć nic nie wart....Oczywiście M bronił mnie... mówił,to,że nie pracuję nie oznacza że nic nie robię, bo ogarniam dom, zawożę i przywożę dziewczynki, robię z Nimi lekcje...sprzątam , gotuję, prasuję....ale widać dla siostry M to mało.... tylko Ona zapomniała, jak to Ona siedziała w domu a Jej mąż pracował za granicą...Nie wiem...jestem totalnie rozbita. Bo czy przez to warto kończyć związek? Czy to dziecko ma decydować o Naszej przyszłości?

Musiałam się gdzieś wygadać :(

10 lutego 2017 , Komentarze (11)

Witajcie :)

Jak Wam mija piątek?  Ja od rana na nogach.... Najpierw śniadanko, później pojechałyśmy do dziadków zawieźć babeczki które wczoraj robiłyśmy :) potem szybkie zakupy....i do domku.... obiadek był z wczoraj. Filet z mozzarella w sosie włoskim :0 pyszne danie :) W międzyczasie gdy mięsko się robiło i makaron gotował...ogarniałam kuchnię...wzięłam się za odkurzanie.......bo przez ten remont góry...wiecznie bałagan jest...kurz....po obiadku dokończyłam odkurzanie....a następnie tańcowałam z mopem :) do tego stopnia,że go złamałam :) hahahahahahaha :) zdolna Ja :) No nic jutro trzeba będzie kupić nowego :) Namachałam się i odkurzaczem i mopem...po wszystkim zrobiłam sernik na zimno z brzoskwiniami dla M :) taki przedsmak walentynkowy....mam nadzieję,że doceni... jutro udekoruję jeszcze truskawkami i bitą śmietaną zrobię napis.... :) Mało tego robiłyśmy znowu babeczki... młoda chce podarowac Pani psycholog.... :) nie będę dziecku broniła....Lubi pichcić...to niech działa w kuchni :) 

Dzisiejszy trening zaliczony :) a co było dziś? Już melduję :)

-----tabata--- trening ud,nóg i pośladków z ciężarkami

---- Fitappy--- smukłe ramiona i ręce z ciężarkami 

---- trening na talię osy z Gabrysią 

----- 4 minuty skakanki :)

Uważam,że wykonałam kawał dobrej roboty, nie poddaję się... Mimo,że mam @ I brzuch daje sie we znaki...ale trwam...staram się nie zaprzepaszczać rozpoczętych treningów.... Każdy zestaw jest 30 minutowy... czasami są i dłuższe...bo gdy Pani lub Pan mówi to ja już coś innego ćwiczę :) Staram się :) i póki co mi to wychodzi... I tak się zastanawiam,czy ćwiczyć każdego dnia, czy może jednak zrobić jeden dzień przerwy??? Jak to u Was jest? jakie jest wasze zdanie ? 

Pozdrawiam i życzę udanego weekendu :) :* 

9 lutego 2017 , Komentarze (22)

Dziś zdałam sobie sprawę... że jestem silna BABKA...i że jeśli chcę to potrafię :) a do czego zmierzam ? Otóż dziś mija 6-ty dzień moich ćwiczeń :) 

Dziś zaliczyłam 

----- Primavera --- cardio

----- Fitappy--- pupa-brzuch-ramiona

----- Fitappy--- na obwisłe ramiona 

Dałam radę, mimo @ Posiłkowo tragedii nie ma, znalazła się i woda :) bo po ćwiczeniach mam straszne pragnienie :) Aktywność na nowo sprawia,że na mojej buzi pojawia się uśmiech :) Oby ten zapał nie minął... Ale najgorzej jest się rozbujać :) a później idzie z górki :) 

A Wam jak dziś mija dzień? Aktywność była? 

Spokojnej nocki Wszystkim życzę :) i pozdrawiam 

7 lutego 2017 , Komentarze (10)

Nadeszła chwila wytchnienia .... Od rana trochę się działo.... Najpierw na  8-mą wizyta z córką u dentysty... Młoda była dzielna, sama w gabinecie. Myślałam,że coś się stało, bo długo siedziała. Ale wszystko było ok. Później zakupy...i do domku :) A w domku....obiadek.... pranie....palenie w kominku...ogarnięcie pokoju...kurze itp.... a później chwila dla mnie hihihhi ćwiczenia :) dziś zaliczyłam ....

==== Fitappy - trening brzucha

==== Fitappy - wewnętrzna strona ud

=== Fitappy -  zabójczy trening na nogi i pośladki :) 

Taka to moja dzisiejsza aktywność :)

A Wasza aktywność? Pochwalicie się :) śmiało :)

Pozdrawiam i dobrej nocki życzę :) :* :* :* 

6 lutego 2017 , Komentarze (14)

Witajcie Kochani :) 

Bo z kobietami tak to jest jak chcą to potrafią :) i tak też jest ze mną. W sobotę po pochłonięciu mikołaja ;) wzięłam się za ćwiczenia....tak tak i dziś mija dzień trzeci :) teraz zdam małe sprawozdanie 

SOBOTA ---- Fitappy ćwiczenia ujędrniające obwisłe ramiona

                ---- Fitappy ćwiczenia na brzuch-pupę-ramiona

                ----- Fitappy ćwiczenia na mięśnie brzucha 

NIEDZIELA -----  ćwiczenia spalające tkankę tłuszczową

                   ------ Fitappy smukłe ramiona i ręce z ciężarkami

                  ----- Fitappy brzuch-pupa-ramiona z ciężarkami 

PONIEDZIAŁEK ----- Primavera ćwiczenia cardio

                          ------ Primavera trening ramion

                           ----- Fitappy wewnętrzna strona ud 

Jestem z siebie dumna :) czuję każdy pracujący mięsień :) Ćwiczenia sprawiają mi radochę :) Mało tego w niedzielę ćwiczyłam w łazience :) bo w kuchni młoda czytała lekturę, a M w pokoju chory leżał....No i żeby Im nie przeszkadzać poszłam do łazienki :) Nie ważne gdzie....ważne,że zaliczyłam ćwiczenia :) trzy takie zestawy i ponad pół godzinki zrobione :) zwykle robię więcej powtórzeń niż na filmikach :) Oby zapał nie minął .... Wiosna idzie....warto powalczyć. Tym bardziej,że u mnie nie zostało dużo do celu.... Spinam zatem poślady i działam :) 

Takim to oto pozytywnym akcentem kończę poniedziałkowy wpis :) i tak oto pozytywnie rozpoczynam nowy tydzień :) 

A Wy jak rozpoczęłyście/rozpoczęliście nowy tydzień? 

Pozdrawiam i życzę udanego tygodnia :) :*  

4 lutego 2017 , Komentarze (18)

Owszem stało się ....zjadłam mikołaja miętowego.....Tak....przyznaję się bez bicia !!!!! Możecie krzyczeć , lać na dupsko..... buuuu.....ale, ale..... Jest i pokuta ;) Miałam po zjedzeniu wyrzuty sumienia i .......... poszperałam na necie ćwiczenia :) i zaliczyłam...zestaw...oto taki...Ćwiczyłam z Fitappy.....ćwiczenia ujędrniające obwisłe ramiona, na brzuch-pupę-ramiona i ćwiczenia na mięśnie brzucha :) :) :) uffffffff wyszło tego jakieś pół godzinki...wypocin... Powiem Wam,że kondycja siada...uda wołają o pomoc....auććććć ;) Gdyby nie ból kręgosłupa....dalej bym ćwiczyła...ale obawiam się,że jutro mogę rano nie wstać z łóżka... Wykonywałam sumiennie te zestawy ćwiczeń. Mam nadzieję,że nie będzie to słomiany zapał....lubię ćwiczenia z Tą Panią :) i polecam :) 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.