Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wierzę w zasadę, że "jesteś tym co jesz" i staram się zdrowo odżywiać, ALE za bardzo lubię ciasta, ciasteczka, torty, pierniki... i piec i jeść-niestety. KONIEC
.
Zaczynam NOWE ŻYCIE z NOWĄ PIĘKNĄ I ZGRABNĄ JA ( na razie w głowie, ale niedługo...).

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 22749
Komentarzy: 640
Założony: 22 września 2015
Ostatni wpis: 29 września 2023

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Stonka162

kobieta, 45 lat, Oświęcim

157 cm, 61.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 września 2023 , Komentarze (10)

" Na kanapie leży leń..." Chociaż z tym leżeniem też było ciężko bo nawet z boku na bok nie mogłam się obrócić. Zawiało mnie i cały tydzień na lekach, bez dodatkowych aktywności, za to z mnóstwem niedozwolonych rzeczy w paszczy  🍰🍫🍦

Data

Zjedzone

kcal

CPM
22.0915731624
23.0919151543
24.0920601728
25.0915091551
26.0925031789
27.0920451560
28.0921811727
całość1378611522

Moja waga wzrosła o 1,3kg. Mierzyć to nawet mi się nie chcę bo bez tego widzę swój brzuch przed cyckami😭.  Jestem w punkcie wyjścia. Podsumowując wszystkie 4 tygodnie, u mnie sprawdza się trzymanie diety i ćwiczeń.

Tydzień 1-szy na -2471kcal, efekt -1kg

Tydzień 2-gi -928kcal, na minusie -0.3kg i dużo ubytku cm

Tydzień 3-ci -299 kcal, waga i obwody bez zmian

Tydzień 4-ty + 2264 kcal waga w górę o 1,3kg.

Do ćwiczeń jeszcze nie mogę wrócić, ale chcę bardziej przypilnować tego co zjadam bo zbyt często stres kieruje moimi wyborami dietetycznymi. Jedni przy stresie chudną, a ja go zajadam. Z pewnością się nie poddam, czego i Wam życzę. Nie poddajemy się!

22 września 2023 , Komentarze (13)

Ten tydzień to kaszanka. Totalna kicha, jeśli chodzi o jedzenie. Powinno się mnie teraz zawinąć w folię i podpiekać na grillu jak kaszankę żeby wytopić tłuszcz, a cebula niech wyciśnie łzy 🤪. A poważniej, nie ma spadku, ale nic w górę. Stagnacja

DataZjedzone

kcal

CPM 
15.0915961807
16.0916341764
17.0922272314
18.0918551797
19.0916431859
20.0917961607
21.0919821884

Za cały tydzień na minusie zaledwie 299 kcal. Tyle to powinno być dziennie. Wiem, moja wina, biję się w piersi, obiecuję poprawę 😞

Na pocieszenie, w ostatni dzień lata, wspomnienie wakacji i Bieszczady

19 września 2023 , Komentarze (11)

Widzę, że nie tylko ja byłam zaskoczona zabójczą kalorycznością ww sernika. Nie liczyłam dokładnie składników bo musiałabym wszystko dokładnie sprawdzić i później cały upieczony sernik zważyć i podzielić na porcje. Wpisanie w Fitatu podobnych serników, daje podobną kaloryczność. Mój to był Sernik ze śliwkami z bloga "Moje wypieki"

Wg Fitatu wygląda to tak: 

Podzieliłam się ciastem z innymi, w poniedziałek wzięłam do pracy. Dowodów zbrodni nie ma 🤪

17 września 2023 , Komentarze (16)

Tak jak w tytule. Nie pamiętam kiedy była tak fajna temperatura, żebym mogła tyle km zrobić na rowerze we wrześniu. A jeżeli bywało, to w tygodniu, a przez weekend tradycyjnie deszcz. Od rana mnie nosiło. Zrobiłam 20 km, ale widoki takie, że drugie tyle czasu spędziłam na robieniu zdjęć. 

Żeby nie było za różowo, rano na śniadanie zjadłam do kawy spory kawałek sernika. Gdy wpisałam w Fitatu, to aż się za głowę złapałam. Wyszło mi 1000 kcal 😱. Dobrze, że spaliłam to na rowerze, ale długo nie tknę 🤪

15 września 2023 , Komentarze (14)

DATAZjedzone

kcal

CPMAktywnie

spalone

Liczba

Kroków

Dodatkowa

aktywność

08.091927

1801

3619662

trening 7 Lato

09.09158918253858482

trening 8 Lato

10.09161521056654433jazda rowerem

17 km

11.09122818253858574trening 9 Lato
12.091546177633611511---
13.09174517473079340trening 10 Lato
14.09220217012618343---

Ten tydzień pokazał, że muszę bardziej pilnować diety. Wpada za dużo dupereli, które podbijają kcal. Widać to po wynikach. Na wadze tylko -0,3kg, czyli w zasadzie nic. Ponieważ w miarę pilnuję ćwiczeń, poszło w obwodach co nieco, tzn głównie brzuch -5cm i -1cm w udach, czuję to po ubraniach. Treningi w tabelce to kolejne dni "Wyzwanie Lato 2023" Moniki Kołakowskej. Chociaż powiem , że przez te ciepłe dni baaardzo mi się nie chciało 🥵. Potrafię jednak się zmobilizować i ruszyć tyłek. Nie wiem dlaczego z jedzeniem  nie idzie mi tak łatwo 🙁. Wczoraj wciagnęłam chlebek marcepanowy, ptasie mleczko 2 kostki i garść mieszanki krakowskiej 😓. Chyba należę do tych co zajadają stres 😌

10 września 2023 , Komentarze (13)

Nieraz myślałam, żeby robić zdjęcia tego co jem, ale jakoś nigdy nie mam czasu. Z chęcią oglądam u innych i przyznaję, że czasem się inspiruję. Sama jednak przypominam sobie o zdjęciu gdy już nie ma co fotografować 😅. W tygodniu faktycznie ciężko, rano przed pracą, trzeba zrobić śniadanie i lunch do pracy, zważyć, wpisać w Fitatu i zazwyczaj już nie myślę o zdjęciu. Próbowałam teraz w weekend coś nadrobić żeby nie było 🤪. Moje śniadanie z wczoraj i dziś:

Miałam smaka na gołąbki. Kupiłam mięso mielone, ryż. Stałam w Warzywniaku po kapustę i tak mi zapachniała papryka, że kapusta nie miała siły przebicia 😄. Obiad:

Na koniec mój grzech główny, który popełniłam - ciasto pleśniak ze śliwkami: 

Staram się ćwiczyć ile i kiedy się da. Jestem przy 7 treningu Moniki Kołakowskiej wyzwanie Lato 2023. W zeszłą niedzielę to był rower, dziś może też się uda, jeżeli upał trochę puści. Dużo chodzę w pracy, ale z samych kroków niewiele tych spalonych kcal. Widać to po wtorku w zeszłym tygodniu: prawie 12 tyś kroków, a kcal spalonych zaledwie 260. Muszę uzbroić się w cierpliwość. Dodatkowe 3kg nie przyszły w tydzień, to i w tydzień nie pójdą. A człowiek już by chciał...😆 Czy tylko ja jestem taka niecierpliwa?


8 września 2023 , Komentarze (10)

DATAZjedzone
 kcal
CPMAktywnie
 spalone
Liczba
 kroków
31.0813481706
2669132
01.09144218323928269
02.09181618694297236
03.09177920646246990
04.0910831802
3628112
05.091745170126111980
06.09134518934538948
07.09162717893498177

W tydzień mam minus 1 kg, ale nie ma za bardzo z czego się cieszyć ponieważ po wymiarach widać że nic nie jest mniej. Prawdopodobnie ubyło wody w jelitach bo weszłam w tryb mniej węglowodanowy. Nie jest to typowe keto , ale taka forma, która mnie odpowiada bo nie mam napadów głodu. Trochę przypomina Dietę South Beach, na której kiedyś byłam i którą bardzo chwaliłam. Nie trzymam mam się ściśle tamtego planu, ale ogólny zarys w głowie został i staram się go trzymać. Śniadania jem na ogół białkowo-tłuszczowe, później w pracy koktajl z kefiru, banana, jakiś owoc i odżywka białkowa Olimp. Obiad, najczęściej odgrzewany w pracy, mnóstwo warzyw, mięso lub sery lub jajka, czyli białko. Z kawy nie potrafię zrezygnować. Nie słodzę, z mlekiem 3,2%. Zdarza mi się do tej kawy coś słodkiego, niestety, staram się ograniczać. Wyzwania bez słodyczy jednak bym nie przeszła, to mój narkotyk chyba😓. Jeżeli komuś się wydaje, że mało jem, przypominam, że jestem niska i moje PPM to 1440. Podsumowując cały tydzień, jestem zadowolona z siebie. Wchodzę w dobry rytm. Dzisiejsze pomiary też są takie sobie bo zaczęła mi się @. Teraz będzie z górki bo i ochota na słodkie gdzieś sobie pójdzie (mam taką nadzieję 😉). Jeszcze nikt nie wymyślił jak sobie radzić z chęcią na słodkie, a szkoda. Macie jakieś swoje praktyki przydatne w takich chwilach?

6 września 2023 , Komentarze (5)

Macie w swoim życiu kogoś, kto Wam niesamowicie zaimponował tym jak schudł, zmienił życie itp? Nie mam na myśli Lewandowskiej, Chodakowskiej czy innego celebryty. Kogoś z otoczenia, koleżankę, ciocie, sąsiada? Dla mnie kimś takim jest, a raczej był, mój +św.pam. dziadek. Zapamiętałam go jako bardzo mocną osobowość. Uparcie dążący do celów, czasami wręcz bez kompromisów. Pokazywał, że można wszystko, trzeba tylko chcieć. W okolicach jego 76 urodzin, zauważył niepokojące objawy. W krótkim czasie okazało się, że to cukrzyca typu 2. Nie było jeszcze dostępnych glukometrów w domu. Trzeba było jechać do przychodni i robić badania. Poziom przekraczał 300. Dostał, pamiętam, Amaryl 4 mg i nic więcej. Lekarz stwierdził, że to już taki wiek🤦.To były czasy gdy internet dopiero raczkował i wiadomości z zakresu dietetyki ciężko było zdobyć. Dziadek oczywiście przestudiował wszystko co znalazł. Wziął się za dietę. Kupił rowerek stacjonarny i jeździł regularnie. W rok zrzucił 30 kg, a poziom cukru spadł na tyle, że mógł zejść na 1mg. Udało mu się trzymać tego do końca swojego życia czyli jeszcze przez kilka dobrych lat. To z pewnością nie było łatwe i lekko mu przyszło, ale z pewnością wygrał pod każdym względem. Chociaż już go nie ma, nadal jest w pamięci i myślę, że swoim bytem wywarł wpływ na niejedną osobę. 


4 września 2023 , Komentarze (10)

Wczoraj u nas rano padało, koło południa wyszło słońce i przepiękna pogoda się zrobiła. Żal byłoby nie skorzystać. Wyszło mi za dzień ponad 600 kcal spalonych aktywnie 😁. Taki dzień uwielbiam. Na świeżym powietrzu, bez pośpiechu, ale intensywnie. Najpierw rower, a później wieczorem spacer. Przyroda tworzyła piękne obrazy warte zapamiętania...

 Czyż obcowanie z przyrodą nie nastraja pozytywnie?

1 września 2023 , Komentarze (2)

Dziś rano przewróciłam kartkę kalendarza na wrzesień

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.