Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1147998
Komentarzy: 37730
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 3 marca 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 66.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 marca 2025 , Skomentuj

Witajcie 

   Poniedziałek mija spokojnie, nawet przyjemnie. Pierwsza pobudka po 1, kolejna po 6. Młoda trochę kaszlała, ale od 6 do 8.30 spała bez kaszlu. Jest  poprawa, najważniejsze, że nie ma już temperatury, ale pewnie ten tydzień zostanie w domu ( chyba, że pójdzie w czwartek). Szkoda, bo dziś jutro i pojutrze mają w szkole próbne matury. Ominie ją to. No ale jakby miała kaszleć to nie byłoby miło. 

    Udało się zrobić trening

   Rower, 40 minut. Znowu kręcone podczas serialu :)  Póki mam wenę na rower, to kręcę. Może z czasem wleci orbitrek, albo coś innego. Kalorie policzone 

I posiłek: zapiekanki z szynką, pieczarkami, cebulą, serem

II posiłek: pirogi gyoza z warzywami, sos słodki- chilli 

III posiłek: kiwi, truskawki, chrupki serowe, paluchy serowe

IV posiłek: sokoliki, grzanki pomidorowe z serkiem śmietankowym, ogórkowa

      Trochę czyszczenie lodówki, trochę zaplanowane ;) Na jutro już zaplanowane menu :) Będą skrzydełka a'la kfc :) i mizeria :) zjem.... to jutro, bo w środę raczej postne posiłki. A chodzą za mną skrzydełka :) więc zjem :D 

    Pamiętaj, aby się nie poddawać. Działaj na swoich zasadach. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia w nowym tygodniu. Ja zmykam do wanny z książką ;) Znowu wciągnęłam się w czytanie :) Miłego wieczoru. Pozdrawiam :) 


2 marca 2025 , Komentarze (3)

Witajcie 

     Niedziela spokojnie i szybko zleciała. Zakręcona, śpiąca dziś jestem. Znowu kiepska nocka. Niech te choroby pójdą precz :(  Dziś udało się zrobić trening 

  Rower 40 minut. Dziś strasznie szybko zleciało te 40 minut ;) może dlatego, że podczas kręcenia oglądałam serial i skupiłam się na serialu ;) Fajnie bo to 3 trening w tym tygodniu, a drugi w marcu :) Kalorie policzone

I posiłek: chleb z pomidorem, jajko z majonezem ( jakoś nie miałam weny na śniadanie)

II posiłek: ziemniaki, mielone i kapusta z bułką tartą :)  cappuccino 

III posiłek: sokoliki, ogórek, paluchy serowe, grzanki pomidorowe z serkiem śmietankowy :) 

      Wszystko zaplanowane i zjedzone z apetytem. Miał być jeszcze jeden posiłek, ale dzień miał potoczyć się ciut inaczej, a potoczył inaczej ;) Samo życie. Dziś drugi dzień bez słodyczy. Chyba troszkę nie przemyślałam postu słodyczowego ... bo post ma być od 6 marca...a 8 marca jest dzień kobiet :) heheeh Ale to nic, jak zjem słodkie tego dnia, nic się nie stanie. Czas pokaże ;) Wiem, że post miał być właśnie od 6 marca... ale jeśli  uda się szybciej, to spoko ;) 

   Pamiętaj, aby się nie poddawać. Rób swoje, na swoich zasadach. Trzymam za Ciebie kciuki. Spokojnego wieczoru. Pozdrawiam 

1 marca 2025 , Komentarze (12)

Witajcie 

     Sobota, spokojna całkiem przyjemna.  Szybko minęła, co mnie cieszy. Przez to przeziębienie młodej moje samopoczucie jest fatalne. Czuję się wypruta :( Mimo wszystko dziś udało się zrobić trening

    Nawet dobrze się kręciło, nie wiem kiedy zleciało te 40 minut. Kalorie policzone

I posiłek: chleb z ogórkiem kiszonym, jajko z majonezem, śledzik pod pierzynką z sosem tatarskim 

II posiłek: ziemniaki, mizeria na jogurcie greckim, mielone 

III posiłek: monte, nektarynka ( nie miała smaku) słonecznik, fit ziemniaczki 

     Ostatni posiłek nie był planowany, przemyślany. Nie wiem ... ale czuję się dziwnie, słabo, nijak... może to zmęczenie ? Całkiem możliwe. 

   Pamiętaj, aby się nie poddawać. Działaj na swoich zasadach. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Miłego wieczoru. 

28 lutego 2025 , Komentarze (8)

Witajcie 

     Sobota ? Nie piątek... ale ja od samego rana myślę, że dziś mamy sobotę :D Może dlatego, że młoda chora i w domu :D  Samopoczucie całkiem dobre, a byłoby rewelacyjne, ale ... młoda w nocy do mnie schodziła, źle się czuła i miała temperaturę :( Ajjj ta pogoda :( W klasie kilka koleżanek też chorych. Niech ta wiosna przychodzi. 

    Dlatego też treningu dziś nie ma, brak mocy. Kalorie policzone

 I posiłek: chleb z sałatką jarzynową ( po kiepskiej nocy nie miałam ochoty wcale jeść) 

II posiłek: faworki, kawka 

III posiłek: ziemniaki, pierś z kurczaka, bigos z młodej kapusty

IV posiłek: faworki, pomarańcza, truskawki

    Trochę mało kalorii, ale brak apetytu mówi sam za siebie. Nie ma co wciskać na siłę. Jutro powinno być lepiej chyba... Zaraz zabieram się za ułożenie menu. 

   Jutro mamy nowy miesiąc, co za tym idzie, nowe plany, nadzieje, cele ? 

Zatem plan na marzec? 

1. chciałabym zobaczyć 2 kg spadek ( ale oczywiście ucieszę się z każdego spadku) 

2. liczenie kalorii 

3. min 10 tyś kroków

4. planowanie posiłków

5. trening min 2x w tygodniu ( jeśli zrobię więcej razy w tygodniu, będzie super) 

6. rezygnacja ze słodyczy kupnych typu batony, czekolady, wafelki, ciasta

    Czy uda się zrealizować te punkty? Zobaczymy, póki co trwam w liczeniu kalorii, z krokami też nie mam problemów. Troszkę kuleje planowanie posiłków, treningi. Słodkości też mogłoby być mniej, ale z tym różnie bywa. Pewne jest, że od 6 marca zaczynam post z koleżanką do 19 kwietnia ( czyli 45 dni) . Czy wpadną słodkości przed 6 marca? Nie wiem. Jakoś specjalnie jadła nie będę, ale będę się starała, aby ich nie było. Jeśli ktoś ma ochotę dołączyć do tego postu, zapraszam. 

    Jestem ciekawa Waszych planów na marzec. Już teraz trzymam za nie kciuki. Pamiętaj, aby się nie poddawać. Powodzenia. Miłego weekendu. Pozdrawiam :) :* 


27 lutego 2025 , Komentarze (9)

Witajcie 

       Czwartek, tłusty czwartek... tak czekałam na ten dzień i dupa wielka ..... młoda o 5 zeszła i mówi " mamuś ja dziś nie idę do szkoły, źle się czuję" Faktycznie kaszlała, pół nocy ( no ale jak się pije picie z butelki koleżanki, która jest chora...) Ogólnie rano tylko kaszel był, dałam proszki i już było ok...aż przyszło popołudnie i 39 temp :( szybko się ubrałam i siup do apteki, bo nie miałam nic na zbicie temp. Jak nie urok, to sraczka.... dosłownie :(  

   Rano do szkoły młodej nie zawoziłam, ale pojechałam do rodziców zawieźć faworki, bo obiecałam zrobić. Zrobiłam zawiozłam :) A wczoraj robiłam pączki i wczoraj rodzicom podrzuciłam :) Chwalili i ciocia z wujkiem również :) a robiłam takie pierwszy raz :) Bardzo mnie ucieszyła ich opinia. 

   Ja rodzicom i bratu faworki, a on mi pączki hihihi. Dostałam od niego 6 pączków, z czego zjadłam jednego. 
    Udało się zrobić trening :) 

    Całkiem fajnie się dziś kręciło ;) kalorie policzone 

I posiłek: bułka z szynką, ogórkiem 

II posiłek: pączek 

III posiłek: makaron z kurczakiem, cukinią, cebulą czerwoną, pieczarkami w sosie ziołowym 

IV posiłek: faworki, pomarańcza, kawa 

   To byłoby na tyle. Kalorii może mało, albo nie mam ochoty nic jeść już. Ewentualnie pić. 

   A teraz małe podsumowanie lutego. Udało się schudnąć 1 kg :) zaczynałam z wagą 67.4kg, a kończę z wagą 66,4 kg. Także jest dobrze, bo szczerze nie liczyłam na jakikolwiek spadek. Miesiąc był trudny dla mnie. Waga albo stała, albo nieznacznie szła w górę. Spadki były sporadyczne i tak na prawdę dopiero pod koniec miesiąca. Planowałam spadek 2 kg, ale 1 kg też mnie satysfakcjonuje :) Póki co 10 treningów mam w lutym ( jeszcze jeden planuję jutro czyli byłoby 11 treningów) Planowałam 3 x w tygodniu... nie wyszło. Ale lepsze 11 niż zero ;) Trzeba szukać pozytywów. Kroków też ładnie wydreptałam, ale to może wstawię w sobotę ;) ogólnie jestem nawet zadowolona z tego miesiąca. Zważywszy, że 10 dni w lutym źle się czułam, to zrobienie 11 treningów, ładny wynik :) 

     Jutro wstawię plan na marzec :) 

Pamiętaj, aby się nie poddawać. Walcz, działaj, na swoich zasadach. Nie patrz na innych. Rób swoje, w swoim tempie. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Miłego wieczoru. Pozdrawiam :) :* 

   Ps. a Ty ile zjadłaś pączków ? 

25 lutego 2025 , Komentarze (17)

Witajcie 

   Dzisiejszy dzień jakiś taki zakręcony, ale całkiem miły. Dziś młoda miała na późniejszą godzinę, co dało nam możliwość pospania dłużej. Rano szybko po bułki, śniadanie i szkoła tzn młoda szkoła, a ja z mamą na cmentarz. Ogarnęłyśmy trochę, na szczęście pogoda w miarę dopisała. Ogólnie dziś całkiem ładna pogoda, chociaż chwilami było wietrznie. 

   Dzisiejsza aktywność to kroki, ponad 15 tyś. Wczoraj było ponad 20 tyś :D także jest dobrze, kolejne dwie piątki do skarbonki wpadły :) Kalorie ładnie policzone 

I posiłek: bułka z szynką, ogórkiem, papryką, jajka na miękko z majonezem 

II posiłek: owsianka z jabłkiem, skyrem wiśniowym, cynamonem oraz paluszki ( swoją drogą kiepskie)

III posiłek: chleb z ogórkiem, papryką, sokoliki, sałatka jarzynowa 

     Późne powroty jednak nie pomagają z jedzeniem. Muszę też nauczyć się i wyrobić sobie nawyk z planowaniem posiłków na kolację. Co prawda spisuję sobie menu, na dzień następny.. planuję... ale czasami właśnie zbyt późny powrót niestety nie sprzyja danemu posiłkowi. Ale nie ma tragedii ;) Po powrocie z cmentarza, jak rzuciłam się na owsiankę... aj nie macie pojęcia, zjadłam wielki apetytem ;) 

    Pamiętaj, aby się nie poddawać. Działaj na swoich zasadach. Nie oglądaj się na innych. Trzymam za Ciebie kciuki. Dasz radę. Powodzenia. Pozdrawiam :) 

24 lutego 2025 , Komentarze (13)

Witajcie 

     Poniedziałek przywitał mnie lekkim spadkiem, co mnie ucieszyło. Kto wie, może jednak luty będzie z lekkim spadkiem? Zobaczymy. Do końca miesiąca, został tydzień. Można jeszcze sporo zrobić, ale i zaprzepaścić. Co ma być, to będzie. 

     Dziś treningiem są kroki, mam ich już na chwilę obecną 20104 i jeszcze pewnie troszkę wpadnie do końca dnia. Kalorie policzone 

I posiłek: bułka z pastą z suszonych pomidorów, rzodkiewka 

II posiłek: jogurt z granolą 

III posiłek: ziemniaki, zraz, sałatka z ogórka kiszonego, cebuli z majonezem

IV posiłek: nektarynka, truskawki, chipsy i kawka

    Na śniadanie musiała wpaść pasta, bo moje dziecko wczoraj otworzyło z nadzieją, że zje..... i stwierdziła, że jej nie smakuje :) Więc dziś ja zjadłam ( nie może się marnować) Wieki nie jadłam tej pasty, a bardzo lubię. Drugie śniadanie.. miała być owsianka, ale się nie wyrobiłam ze zrobieniem jej :) Obiad zdobyczny od rodziców :) 

   Dziś 8 dzień bez słodyczy ( czekolad, batonów) Troszkę kuleję z wodą dziś, ale sporo herbat wypiłam ;) Kalorii też ogólnie mało... ale dzień nie mija po mojej myśli. Cóż jutro będzie lepiej. Nie ma co się poddawać. 

  Pamiętaj, aby działać. Nawet jak się potkniesz, idź dalej przed siebie. Po burzy, zawsze wychodzi słońce. Dasz radę. Wierzę w Ciebie. Powodzenia w nowym i ostatnim tygodniu lutego ;) 

Ps. a Ty czekasz na tłusty czwartek? 

     Spokojnego wieczoru życzę. Pozdrawiam :) 

23 lutego 2025 , Komentarze (14)

Witajcie 

    Ja nie wiem, jak to się stało...że ostatni wpis dodałam 19 lutego?! Odpalając vitalię, mówię do siebie, że wczoraj tylko nie było wpisu :) A tu zonk :) Ostatni wpis był wieki temu. Nie wiem jak ja to zrobiłam. Fakt wczorajszy dzień, to wiem dlaczego... to był zły dzień, ale reszta??? Hmm być może dlatego, że M był w domu i wieczorem padałam. Niech tak będzie. 

    A jak mija niedziela? Spokojnie, przyjemnie, to jest dobry dzień... zdecydowanie dobry dzień. Zrobiłam trening

     40 minut -rower 

    Kalorie również policzone, co prawda obiad i lody hmmm nie były planowane ( nie miałam pomysłu na obiad) 

I posiłek: bułka z ogórkiem kiszonym, jajo z majonezem, rzodkiewka,  sokoliki 

II posiłek: frytki ( były kiepskie)

III posiłek: nektarynka, kiwi, pomarańcza, chlebek bananowy i lody oraz kawa 

    Ogólnie jedzeniowo nie jest tragicznie ;) Dziś 7 dzień bez słodyczy. Nie tknęłam od 7 dni czekolady, batona, nicccccc. Aż w szoku jestem. Byle do tłustego czwartku ;) heheh Tak dla przypomnienia  od 6 marca zaczynam post 45 dni do Wielkanocy. Teraz idzie całkiem dobrze, nie planowałam teraz, aż tak rezygnować ze słodyczy... ale jak nie ciągnie, to korzystam :) Owszem....nie mogę doczekać się tłustego czwartku :) A dlaczego? Dlatego, że będę robiła chruściki i nie ma bata ,że nie zjem :) Zjem i to ze smakiem :) a czy wpadnie pączek ? Tego nie wiem. Wiem, że nastawiam się na faworki :) Już zrobiłam listę co do nich potrzebuję i w środę wieczorem będę robiła... 

   Działam dalej, mimo, że waga hmmm chyba jednak nie spada i luty będzie kiepski pod tym względem... To nic, idę dalej, robię swoje. Zawsze będę o krok do przodu ;) bliżej celu. 

   Pamiętaj, aby się nie poddawać. Działaj na swoich zasadach. Nie patrz na innych. Rób swoje. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Miłego nowego tygodnia i spokojnej nocy. Pozdrawiam :) 

19 lutego 2025 , Komentarze (9)

Witajcie 

   Czy ja wczoraj nie dodałam wpisu? Być może, ale czułam się kiepsko ( dziś też nie jest lepiej) Treningu dalej nie ma ( dziś będą kroki 15 tyś z kawałkiem) kalorie cały czas liczone 

I posiłek: owsianka z truskawkami, borówkami 

II posiłek: ziemniaki, schabowy, kalafior z bułką

III posiłek: paluchy maślane, pomarańcza, truskawki

IV posiłek: serek straciatella , truskawki 

      

     Kilka z Was prosiło o przepis na pasztet. Podam to co powiedziała mi mama :) Czyli mama robi z cebuli,  wątroby wieprzowej ( jakiś kilogram) , świeży boczek około pół kg, mięso z łopatki lub mięso na gulasz ( też około pół kg). Wątrobę na lekkim ogniu mama sparza. Natomiast boczek i mięso ugotować do miękkości. Jak wszystko ostygnie, zmielić ( najlepiej dwa razy) Jeśli masa jest za ścisła mama dodaje rosół. Doprawia majerankiem, solą , pieprzem. Piecze w piekarniku ok 180 stopni, jakieś półtorej  godziny. 

    Jeśli będziecie miały jeszcze jakieś pytania, piszcie, podpytam mamy :) 

To byłoby na tyle w dniu dzisiejszym. Nie mam siły siedzieć już przed kompem. Trzymam za Ciebie kciuki. Nie poddawaj się. Dasz radę. Powodzenia. Miłego wieczoru i dbajcie o siebie. 

     

17 lutego 2025 , Komentarze (9)

Witajcie 

     To ewidentnie nie jest mój dzień. Weekend też nie był mój.. Przeziębienie daje się dalej we znaki. Dziś do kataru doszedł kaszel. Suchość w gardle, to potworna sprawa. Najgorzej w pomieszczeniach :( jak weźmie kaszel, to płuca idzie wypluć. No nic wezmę jakieś proszki i może uda się noc przespać. 

    Treningu nie ma i póki co nie zanosi się, aby był. Staram się chociaż liczyć kalorie. 

I posiłek: owsianka z jabłkiem i cynamonem ( na szybko) 

II posiłek: budyń z sokiem wiśniowym i wiśniami

III posiłek: makaron plus polędwiczki

IV posiłek: truskawki, kiwi, nektarynka, chipsy i kawa

    Tak, to byłoby na tyle. Teraz zmykam zrobić sobie inhalację z majeranku. Zaszkodzić, nie zaszkodzi, a może pomóc. Także dbajcie o siebie. 

   Pamiętaj, aby się nie poddawać. Działaj na swoich zasadach, nie patrz na innych. Powodzenia w nowym tygodniu. Dasz radę, a nawet jeśli upadniesz, powstań, idź dalej. Miłego wieczoru, pozdrawiam :) :* 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.