Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1126100
Komentarzy: 37535
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 6 lutego 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 66.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 lutego 2025 , Komentarze (1)

Witajcie 

    Czwartek całkiem spokojny, ale w domku. Ja coś kiepsko z rana się czułam, młoda też została w domku. Rano szybko poszłam do dino, po małe zakupy. Zjadłam śniadanie, potem chwila odpoczynku, porządki i wpadł trening 

   Szczerze to strasznie mi się nie chciało, to raz, a dwa.... jakiś brak mocy. Ale mówię... nie, nie... bo to kolejny dzień bez treningu. Jak tak dalej pójdzie, to luty zawalę na własne życzenie. Pyk, pyk przebrałam się i złapałam za ciężarki i działa się  magia hihihi. 30 minut zaliczone na początek ;) tego potrzebowałam. Kalorie policzone

I posiłek: bułka serowa, ser brie, ogórek, sokoliki

II posiłek: żurek z jajem 

III posiłek: nektarynki, czekolada dubajska ( sama robiłam) kawka

   Ser brie wpadł, bo dostałam od rodziców, a dawno nie jadłam ;) smakował nieziemsko :) Czekoladę dubajską zrobiłam i zjadłam z apetytem hihihihi polecam ;) Jeśli młoda nie zje wszystkich to, jutro też wpadnie ;) kawałek. Żurek był również pyszny, ale chyba nie mogę jeść z białą kiełbasą i polską... bo diabelsko mi się odbijało :( to nie było przyjemne. 

    Ogólnie dzień na plus. Jadłospis zaplanowany w całości. Na jutro też zaplanowałam jadłospis ( jest szansa, że wszystko zrealizuję) 

    Pamiętaj, aby się nie poddawać. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Miłego wieczoru. Pozdrawiam :) 

5 lutego 2025 , Komentarze (6)

Witajcie 

     Dzisiejszy dzień przeorał mnie troszkę psychicznie. Treningu brak, kalorie policzone, woda ładnie weszła

I posiłek: kajzerka, serek śmietankowy, rzodkiewka, ser wędzony

II posiłek: poza domem kajzerka, serek śmietankowy

III posiłek: sałatka ( sałata lodowa, pomidor, ogórek, grzanki czosnkowe, polędwiczki, majonez) kawka

    Niewiele dziś zjadłam. Sałatka po powrocie do domu zapchała mnie na całego ( ciekawe czy rano zjem śniadanie ) Ale tak na poważnie. Rano odwiozłam młodą do szkoły, potem po mamę i na komisariat na inną wioskę. Mama zeznawała jakoś świadek ( została oszukana przez panią z PZU) Na początku policjant nie chciał mnie wpuścić, ale uparłam się, że to ja odkryłam, że owa pani jest oszustką, to ja w dokumentach mamie wszystko zaznaczyłam i chcę być przy przesłuchaniu. Poza tym mama jest starszą osobą i może nie pamiętać wszystkiego sprzed 3 lat. Dlatego uparłam się i mnie wpuścił. I dobrze zrobiłam, że dopięłam swego i mogłam wejść z mamą. Chwilami mama nie rozumiała co policjant do niej mówi. Więc ja tłumaczyłam na ludzki język. Czasami czegoś nie dosłyszała. Także dobrze, że z nią byłam. Trwało to półtorej godziny.... Jak wyszłyśmy , mama odetchnęła. Widziałam, że było jej ciężko i denerwowała się. Całe szczęście, że ma to za sobą już. 

    Po powrocie małe zakupy, odwiozłam mamę do domku, potem po młodą i też do domku. Obiad, chwilę poleżałam, napaliłam w kominku..... usiadłam do kompa w celu nadrobienia zaległości. Trening nadrobię, dziś nie chcę nic na siłę robić. Trening nie zając, nie ucieknie ;) A zdrowie i samopoczucie, owszem. Dlatego reset wskazany. Zresztą mam wrażenie, jakby mnie coś brało ( znowu) Już nawet pisałam znajomej, niech mnie weźmie porządnie a nie na raty :) bo to jest męczące. Ale ja dam radę, wiem to. 

    Także pamiętaj, aby się nie poddawać. Każdy ma gorszy dzień, to nic złego. Grunt, to się podnieść i iść dalej. Robić dalej swoje. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Pozdrawiam :) 

4 lutego 2025 , Komentarze (12)

Witajcie 

      Wczorajszy dzień był szalony, ale dzisiejszy nie był lepszy.... Też na wysokich obrotach. Późny wyjazd do miasta i późny powrót do domu. Samopoczucie hmmm nijakie. Być może jest to spowodowane jutrzejszą wizytą na komisariacie ( ale o tym napiszę coś jutro) 

   Treningu dziś nie będzie, nie czuję się na siłach, plus mam wrażenie jakby mnie coś brało. Jutro sobie odbiję. Kalorie policzone 

I posiłek: nocna owsianka z malinami, kremem pistacjowym, białą czekoladą 

II posiłek: skyr pitny

III posiłek: pizza z serem, szynką, sos ketchup-majonez i kawka 

     Mogło być gorzej, ale i lepiej ;) Nie ma tragedii ;) I i II posiłek zaplanowany, natomiast pizza niekoniecznie.... na ostatni posiłek miała być sałatka , no ale jak odebrałam młodą ze szkoły, stwierdziła, że niema na nią ochoty. Wjechałam do sklepu i wybrała pizzę. Nie oponowałam, bo ona bardzo nieliczne produkty je, tym bardziej, gdy na następny dzień ma iść do szkoły. Zjadłam do towarzystwa. To nic, kurczak zostanie na jutro ;) Nie zmarnuje się. 

   Także działamy dalej ;) u mnie dziś lekki spadek i to on dał mi kopa poniekąd... bo inaczej to byłby stracony dzień pod względem samopoczucia. 

   Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Pozdrawiam :* 

3 lutego 2025 , Komentarze (13)

Witajcie 

     Poniedziałek , nowy tydzień, nowe szanse... Dzisiejszy dzień zapowiadał się spokojnie.... owszem taki jest, ale i w biegu ( a tego już nie planowałam) 

   U nas skończyły się ferie i mówię sobie, fajnie podrzucę młodą do szkoły, potem mamy kilka spraw do załatwienia.... nic bardziej mylnego :) Młoda rano kiepsko się czuła i została w domu. Na szczęście udało się wszystko załatwić. Udało się także zrobić trening

    Rower 40 minut. Całkiem fajnie się kręciło. Woda ładnie weszła 1, 5 litra.  Kalorie policzone, ale nie do końca zaplanowane menu. 

  Może i nie było w 100% zaplanowane, ale wykorzystałam, to co miałam w lodówce

I posiłek: chleb z serkiem śmietankowym, rzodkiewką 

II posiłek: ziemniaki, rybka ( z wczoraj) surówka colesław

III posiłek: Monte, nektarynki, paluchy serowe i kawa 

    Resztki wyjedzone, nic się nie zmarnuje ;) Tak powinno być. Menu na jutro ułożone. Już nie mogę się doczekać, kiedy rano zjem pyszną owsiankę z malinami, ciastem filo, białą czekoladą ;) ajjjjjjj to będzie raj :) 

     Także pamiętaj, aby się nie poddawać. Działaj, walcz o lepszą siebie. Nawet jeśli idzie wolno, nie zniechęcaj się. Rób swoje. Trzymam za Ciebie kciuki. Dasz radę. Udanego nowego tygodnia. Powodzenia. Pozdrawiam :*      

2 lutego 2025 , Komentarze (12)

Witajcie 

     Niedziela mija spokojnie, ale przyjemnie... no może troszkę zamulony dzień, ale miły. Dziś już wróciłam do treningu

Wpadł rower ;) Znowu wstawiłam rower do kuchni i tak sobie kręciłam, oglądając serial. Kalorie dziś już też liczone. 

I posiłek: chleb z rzodkiewką, jajko  gotowane

II posiłek: ziemniaki, surówka colesław, ryba 

III posiłek: chrupki duszki, chlebek bananowy, truskawki, nektarynki, wiśnie w czekoladzie i kawa 

    Woda dziś ładnie wchodzi. Moje min 1,5 litra zaliczone. Dziś ładnie białeczko wpadło. Ogólnie całe makro ładnie wypadło. 

  A teraz plany na luty: 

- liczenie kalorii 

- 1,5 litra wody

- min 10 tyś kroków

- planowanie posiłków

- ograniczyć słodycze sklepowe

- rezygnacja z chipsów

- treningi codziennie ( w tym 3-4x  w tygodniu cardio) 

      Chciałabym w lutym zgubić 2 kg. Nie spinam się jakoś specjalnie, co ma być, to będzie. Jeśli chodzi o plany... to wiem, że z krokami większych problemów nie będzie ( ewentualnie weekend, gdy będę w domu) Liczenie kalorii, też nie powinno być problematyczne. Picie wody ? Hmmm z pomocą butelko od córki, powinnam dać radę. Planowanie posiłków... raczej też powinno się udać. Ograniczenie słodyczy sklepowych, hmmm jeśli nie kupię, to ograniczę. Wiem jedno, że na tłusty czwartek zjem faworki ( tzn mam w planach zrobić ) Rezygnacja z chipsów , może się udać, bo w domu nie mam takich co mi smakują. Jeśli chodzi o treningi , to chciałabym codziennie wykonywać ćwiczenia z gumami, ciężarkami, wymachy skłony itp.... a w tym 3-4 razy w tygodniu cardio czyli rower, orbitrek) Zobaczymy jak to wyjdzie w praniu. 

    To są plany, ale jeśli jakiś nie wyjdzie danego dnia, nie szkodzi. Luty ma 28 dni, więc mam 28  szans na zmiany. 

   Pamiętaj, aby się nie poddawać. Trzymam kciuki za Ciebie w lutym. Nie patrz na innych, nie porównuj się z innymi. Jestem wyjątkowa :) Powodzenia. Miłego wieczoru i udanego nowego tygodnia :* 

1 lutego 2025 , Komentarze (12)


Witajcie 

     Dziś będzie krótki wpis. Mamy godzinę 18.20, ja z pogrzebu wróciłam jakoś po 14ej.... i do tej pory rozgrzać się nie mogę. Napaliłam w kominku, zrobiłam ciepłe piciu.... wymoczyłam stopy w ciepłej wodzie z solą.....i co?????? Dalej mi zimno. Fakt troszkę zimno było na cmentarzu, plus emocje :(  Porozmawiałam z kuzynkami ,wysłuchałam ich.. wytuliłyśmy się.. Bałam się tego dnia, ale niepotrzebnie. Najważniejsze, to pamiętać za życia zmarłą osobę. Tak też zrobię. 

  Dziś kalorie nie liczone z wiadomych przyczyn. Byłam na stypie, a nie wypadało cykać zdjęć i liczyć kalorii... Treningu dziś też nie było, wczoraj i przedwczoraj też nie ...a dlaczego? Bo coś czuję, że zbliża się okres , a ja mam tak, że intensywna aktywność może go przyspieszyć. A nie chciałam tego na pogrzeb. Także do  treningów wracam jutro. 

   Jeśli chodzi o podsumowanie stycznia 

    Tak prezentuje się tabelka. Waga 0,6 kg w górę, ale przejmuję się tym, ponieważ okres się zbliża. Czuję, jak jestem napuchnięta. Ogólnie jestem zadowolona z tego miesiąca. Teraz działam z lutym i w lutym ;) Ale o planach, wpis jutrzejszy. 

    Pamiętaj, aby się nie poddawać. Działaj na swoich zasadach. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Pozdrawiam :* 


31 stycznia 2025 , Komentarze (8)

Witajcie 

      Piątek zleciał spokojnie. Co prawda bez treningu, ale tak być musiało. Kalorie policzone 

I posiłek: kajzerka z pomidorem, jajko  z majonezem, rzodkiewka, ogórek konserwowy 

II posiłek: chlebek bananowy, kiwi, a w misce koktajl :) z malin, płatków owsianych ( niestety blender się rozładował i wlałam wszystko do miski :D 

III posiłek: zupa ogórkowa

IV posiłek: McWrapp ( niespodziewanie ;) 

    Dziś jestem niespokojna, ale to chyba dlatego, że jutro jest ten pogrzeb. Nie mogę się na niczym skupić. Jutro wstawię podsumowanie miesiąca i plany na luty. 

    Pamiętaj, aby się nie poddawać. Działaj, na swoich zasadach. Trzymam za Ciebie kciuki. Udanego weekendu. Pozdrawiam :* 

30 stycznia 2025 , Komentarze (5)

Witajcie 

    Czwartek mija pozytywnie, spokojnie. Dziś bez treningu, ale dlaczego, to napiszę w sobotę. Kalorie policzone 

I posiłek: kajzerka z ogórkiem, jajecznica, kiełbasa podsmażona 

II posiłek: warzywa na patelnię z serem, kurczakiem, sosem słodkim-chilii

III posiłek: chlebek bananowy ( sama robiłam), kiwi i kawa 

IV posiłek: monte białe ( średnio mi weszło)

      Jestem zadowolona z dnia dzisiejszego jeśli chodzi o jadłospis. Woda też ładnie wpadła. Podkradłam córce butelkę ze słomką i woda wchodziła jak złoto ;) Także działam dalej. Jutro ostatni dzień stycznia. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Pozdrawiam 

29 stycznia 2025 , Komentarze (22)

Witajcie 

   Środa całkiem spokojnie mija, powiedziałabym, że troszkę zamulony ten dzień. Być może spowodowane jest to pogodą. Raz ciemno jak diabli, raz słońce... Dziwny dzień pogodowo. Udało się mimo wszystko z rana zrobić trening

    Rower 40 minut. Całkiem dobrze się kręciło i cieszę się, że zrobiłam trening z rana... bo teraz bym nie ogarnęła. Jedzeniowo dzień wygląda tak:

I posiłek: kajzerka z ogórkiem, jajko na twardo z majonezem

II posiłek: koktajl ( malina, jagoda) pączek z dino ( oj jaki on był pyszny ) 

III posiłek: leniwe z cukrem i cynamonem 

IV posiłek: mandarynka, nektarynka, paluchy serowe, chipsy ( kiepskie były masełko z solą) i kawka 

 

   Całkiem fajnie wyszło dzisiejsze menu. Chociaż przyznam, że na obiad miałam coś innego zaplanowane ;) Ale wczoraj 22 godzina, a córka pyta.... ''mamo.... czy zrobiłabyś na obiad leniwe?" no i co,  mama nie zrobi ? Oczywiście, że zrobi ;) bo sama lubi. Także warzywa na patelnię powinny być jutro ;)

   Za dwa dni koniec miesiąca... a ja nie pochwalę się spadkiem. Jedyny plus, liczę kalorie codziennie, ćwiczę codziennie.... Waga skacze. Dlatego zastanawiam się już dziś nad małymi zmianami... Być może wrócę do treningów 3x w tygodniu? Jeszcze nie wiem, bo w sumie aktywność nie jest tu winna, ale kalorie :( Zdarzało się dokończyć za młodą coś z jedzenia. Czasami zdarzyło się coś podjeść.. Hmmm Właśnie to mnie zastanawia.. ale w sumie w październiku też było czasami coś podjedzone, brak aktywności, poza krokami, nie liczone codziennie kalorie i waga -2,5 kg ? O co tu chodzi ????? Ja wiem, stres, woda.... okres.... No nic, jutro posiedzę i coś sobie zaplanuję na luty. Może faktycznie całkowicie zrezygnuję ze słodyczy ? I będę obserwowała wagę? Zobaczymy. Jedno jest pewne , nie poddam się. 

    Ty również działaj na swoich zasadach. Nie poddawaj się. Dasz radę. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Pozdrawiam :)  


28 stycznia 2025 , Komentarze (8)

Witajcie 

        Wtorek zaczęłam o 4 rano, bo dlaczego by nie ? M pojechał, ja chciałam się zdrzemnąć, ale mi nie wyszło. Ogarnęłam się, poszłam do Dino, na małe zakupy. Zjadłam śniadanie, potem chwila odpoczynku i pyk na rower 

    40 minut zleciało raz dwa, dziś  lepiej się kręciło, chociaż cały czas myślami jestem przy  kuzynkach i tym co nas czeka na dniach. Nie wyobrażam sobie tego pogrzebu. Ale dobrze, nie będę o tym pisała. 

    Jadłospis? 

I posiłek: kajzerka z serkiem piątnica, pomidorem, twaróg wędzony, rzodkiewka, sokoliki

II posiłek: paluchy maślane, mandarynki, nektarynka, cukierek z płatków owsianych 

III posiłek: pizza 4 sery, koktajl ( mrożona malina, jagoda, truskawki) 

    Działam dalej. Za Ciebie trzymam kciuki. Nie poddawaj się. Dasz radę. Powodzenia. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.