Witajcie
Wczorajszy dzień był szalony, ale dzisiejszy nie był lepszy.... Też na wysokich obrotach. Późny wyjazd do miasta i późny powrót do domu. Samopoczucie hmmm nijakie. Być może jest to spowodowane jutrzejszą wizytą na komisariacie ( ale o tym napiszę coś jutro)
Treningu dziś nie będzie, nie czuję się na siłach, plus mam wrażenie jakby mnie coś brało. Jutro sobie odbiję. Kalorie policzone
I posiłek: nocna owsianka z malinami, kremem pistacjowym, białą czekoladą
II posiłek: skyr pitny
III posiłek: pizza z serem, szynką, sos ketchup-majonez i kawka
Mogło być gorzej, ale i lepiej ;) Nie ma tragedii ;) I i II posiłek zaplanowany, natomiast pizza niekoniecznie.... na ostatni posiłek miała być sałatka , no ale jak odebrałam młodą ze szkoły, stwierdziła, że niema na nią ochoty. Wjechałam do sklepu i wybrała pizzę. Nie oponowałam, bo ona bardzo nieliczne produkty je, tym bardziej, gdy na następny dzień ma iść do szkoły. Zjadłam do towarzystwa. To nic, kurczak zostanie na jutro ;) Nie zmarnuje się.
Także działamy dalej ;) u mnie dziś lekki spadek i to on dał mi kopa poniekąd... bo inaczej to byłby stracony dzień pod względem samopoczucia.
Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Pozdrawiam :*