Pamiętnik odchudzania użytkownika:
zmiana2010

kobieta, 53 lat, Wyspy Kokosowe

166 cm, 102.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 stycznia 2012 , Komentarze (2)

 Wczoraj odniosłąm małe zwycięstwo nad sobą .Wróciliśmy póżno do domu.Byłam głodna jak wilk.Mąż zjadł kolacje, a ja niczego niczego nie tknęłam.Czuląm jak burczy mi w brzuchu.Czułam jakbym dorwałam się do lodówki  to ogołociłabym ją  w 5 minut. ale wytrzymałąm.

Dzisiaj zjadłam śniadanie:twarożek i małą kromkę .Na obiad planuje ciemny ryż z warzywami.

U nas wbrew  zlym prognozom pogody świeci sloneczko i nie wieje tak mocno.Może wybiorę się na kijki. A na razie biorę się za robienie porządków

 

 Gdy zobaczyłam ten obrazek pomyślalam , że tak się czuję.W środku drzemie mała kobietkąa, którą otacza wielkie , tłuste , ohydne , obwisłe cialo

 

6 stycznia 2012 , Komentarze (5)

 Rano zważyłam sie i niestety waga poszybowala w górę .Mam karę za zjedzenie nadprogramowych naleśników i  paru kostek czekolady.

 Za to dzisiaj dietetycznie moge być z siebie dumna.A nawet trochę poćwiczyłam.Już czuję zakwasy

 

 Przyznam się , że trochę zmotywował mnie mój slubny.Ale rano byłam na niego zła jak osa.Ale od początku.Oglądaliśmy program Martyny Wojciechowskiej o jej wyprawie do Wenezueli.A tam wiadomo panuje kult piekna, a operacje plastyczne są na porządku dziennym.Jakiś facet powiedzial, ze takie inwestowanie w siebie podnosi status społeczny kobiety.Zażartowalam , że mój status społeczny też się podniósł, bo ostatnio zainwestowałam wszystkie moje zaskorniaki w przedłużanie rzęs.I muszę się przyznać , że poczulam się wspaniale.Moja samoocena bardzo się podniosla.Poczułam się parę cm wyższa i kilka kg szczuplejsza.Wszyscy zachwycali się moim ''uwodzicielskim' spojrzeniem.

A moj ukochany mąż spojrzał na mnie  i z ironicznym uśmiechem wycedził , że mój status społeczny jeszcze bardziej by wzrósł, gdybym schudla z 30 kg.To miał być taki żart z jego strony, ale gdyby spojrzeniem można było zabić- to mój ukochany już leżałby martwy.

Ale przyznam się ,że ja potrzebuję czasami takiego "psychicznego "kopa,Zaraz zbieram się w sobie i zaczynam ćwiczyć i trzymam dietę.Myślę  wtedy:Ja ci pokaże i schudnę . Problem jest tylko w tym , że ja to powtarzam od 20 lat

5 stycznia 2012 , Komentarze (3)

Dzisiaj króciutko, bo mam mnóstwo papierkowej roboty.

Wczoraj przyznaję się bez bicia zjadłam za dużo. Moja córka zażyczyła sobie naleśniki na obiad i zjadłam 3.Chociaż nie byłam głodna , ale łakomstwo wzięło górę!

Z ćwiczeniami też kiepsko.Ograniczylamm sie tylko jazdy na rowerze do pracy i z powrotem.

Dzisiaj mam w planach gruntowne porzadki, więc tu może strace trochę kalorii

4 stycznia 2012 , Skomentuj

 

Tak jak obiecywałam ruszyłam w końcu tą moją szanowną ,wielką pupę z fotela i poszłam na kijki.Najadłam się tabletek i poczułam sie trochę lepiej.Wybrałam sobie trasę dość trudną trasę,(górki i pagórki,w górę i w dół).Półtora godziny i powiem wam , że nieźle się spociłam.

Niestety jak przyszłam do domu zaczęłam "świstać"i kasłać i i  pomyślalam  , że chyba bez antybiotyku się nie obędzie. Bo to już wyglądało mi na zapalenie oskrzeli.Ubrałam ciepłą piżamę, wypiłam szklankę mleka z miodem .Rano obudzilam się tak mokra , że mogłam piżamę wykręcać, ale poczułam sie dużo zdrowsza. .

Mówię mężowi, że tak się spocilam.A on sie śmieje, że to "weksle".Młodym wyjaśnię, że chodzi o przekwitanie.Złośliwiec jeden.A on oczywiście piękny i młody.

 A  przypomniało mi się jak moja czterdziestoparoletnia koleżanka poszła na bal dla samotnych.Poznała pana , który wpadł w jej oko.On poprosił ją do tańca.Było naprawdę romantycznie dopoki on nie spytal ja o weksle.Ta wsciekla omal nie dala mu w twarz.Na drugi dzień w pracy opowiadala nam ,że trafiła na łowcę posagów , bo jego interesowało tylko jej konto w banku i jakieś weksle.I nie mogła zrozumieć dlaczego my śmiejemy się do lez.

A z tego wszystkiego zapomniałam napisać, że waga 102,9(czyli spadek 1,4kg).To chyba wszystko to woda wypocona w piżamę , ale i tak sie cieszę , że mimo@waga spadła.

Rano ciepło ubrana ruszyłam rowerem do pracy.Tam wypilam szklankę mleka z miodem i zjadlam kanapkę.I walczę dalej .I najwyższa pora wziąść się do pracy, bo stos faktur rośnie.....

Miłego dnia

3 stycznia 2012 , Komentarze (2)

 Waga 0.10 na plusie, ale jestem przed @.Czuję się ogólne fatalnie.Oprócz tego, że boli mnie brzuch,  to jeszce towarzyszy mi ból gardła a głowę to chce mi rozsadzić.Ale niestety musiałam zwlec sie z łożka i pójść z pracy.

 

Zespół – napięcia przedmiesiączkowego

Jeśli chodzi   o dietę to nie jest źle.Jem dużo warzyw ,gotowane mięsko, chudy nabiał i owoce.Ograniczyłam pieczywo a słodyczy nie tknęłam.(no może  nie ma czym sie chwalić , bo to tylko 2 dni)

Do pracy jeżdzę do pracy na rowerze(wraz z powrotem  to jakieś 9 km).Do ćwiczeń jeszcze się nie zmusilam.Tłumaczę to wlaśnie zlym stanem zdrowia.Ale obiecuję , że  w końcu się ruszę

3 stycznia 2012 , Komentarze (1)

 Waga 0.10 na plusie, ale jestem przed @.Czuję się ogólne fatalnie.Oprócz tego, że boli mnie brzuch,  to jeszce towarzyszy mi ból gardła a głowę to chce mi rozsadzić.Ale niestety musiałam zwlec sie z łożka i pójść z pracy.

 

Zespół – napięcia przedmiesiączkowego

Jeśli chodzi   o dietę to nie jest źle.Jem dużo warzyw ,gotowane mięsko, chudy nabiał i owoce.Ograniczyłam pieczywo a słodyczy nie tknęłam.(no może  nie ma czym sie chwalić , bo to tylko 2 dni)

Do pracy jeżdzę do pracy na rowerze(wraz z powrotem  to jakieś 9 km).Do ćwiczeń jeszcze się nie zmusilam.Tłumaczę to wlaśnie zlym stanem zdrowia.Ale obiecuję , że  w końcu się ruszę

2 stycznia 2012 , Komentarze (3)

Odnotowałam pierwszy malutki spadek wagowy-0,10.Mało, ale zawsze cieszy.

Moja przyjaciółka też rozpoczęła  dietę.Jej córka wychodzi za mąż i jak sama mówi :nie chce być małą, grubą matką pani młodej.Wiec ma silną motywacje.Ja też jestem zaproszona i już widzę siebie w fajnej sukience w rozmiarze 40, no może42. We dwie będzie nam raźniej pokonywać przeszkody.Musimy też zacząć ćwiczyć.Wiem , że najgorzej jest ruszyć ten gruby tyłek z fotela .Pamiętam jak zaczynałyśmy jeździć na rowerze to przejechanie 5 km było problemem .Zwiększałyśmy dystans i moj rekord to przejechane ponad  90 km w jeden dzień.Starałyśmy sie codziennie przejechać przynajmniej 20 km dziennie.

.Byl też taki okres gdzie biegałyśmy.Było ciężko:zadyszka , zakwasy, ale po miesiącu śmigałam niczym gazela:)(bardziej chyba przypominałam hipopotama na wybiegu).

"Przerobiłam "jeszcze aerobik , kije, silownie i popuścilam sobie .Momentalnie przytylam i  i zauważyłam , że zawiązanie butów sprawia mi trudność.Tojuż najwyższa pora wziąść sie za siebie, bo moglabym skończyć jak te grube Amerykanki, przykute do łóżka z powodu tuszy

 

Chcę zeszczupleć!

1 stycznia 2012 , Komentarze (5)

 

Spieprzaj stary! – Zrób miejsce dla nowego roku! Niech ten 2012 będzie lepszy pod każdym względem, całkowicie i kompletnie deklasując poprzednika. Miłości, zdrowia i szczęścia, bo przecież tym z Titanica najczęściej zabrakło tego ostatniego.

Nowy pomiar ( niedziela 1 stycznia 2012 )

Wymiary dla modelu Uaktualnij pomiar Ostatnio Początkowo Zmiana
Masa ciała kg 104.3 kg 94 kg + 10.3 kg ( + 9 % )
Pozostałe wymiary
Szyja cm 39 cm 0 cm + 39 cm ( + 100 % )
Biceps cm 43 cm 0 cm + 43 cm ( + 100 % )
Piersi cm 126 cm 0 cm + 126 cm ( + 100 % )
Talia cm 105 cm 0 cm + 105 cm ( + 100 % )
Brzuch cm 116 cm 0 cm + 116 cm ( + 100 % )
Biodra cm 126 cm 0 cm + 126 cm ( + 100 % )
Udo cm 78 cm 0 cm + 78 cm ( + 100 % )
Łydka cm 38 cm 0 cm + 38 cm ( + 100 % )
Spalonych kalorii kcal 0 kcal 0 kcal 0 kcal ( 0 % )
Zawartość
tłuszczu
%
Oblicz
51 %

 

Mimo, że od paru dni starałam się jesć mniej,  to dzień   1.1.2012 roku uważam za początek mojej diety i mam nadzieję , ze i spadku wagi.

Chciałabym na komiec roku spojrzeć sobie w oczy i  powiedzieć z dumą -udało ci się .A największym marzeniem jest zobaczyć zachwyt mojego mężusia

 (co nie jest łatwe-po ponad 20 latach malżeństwa).Wtedy mogłabym wymagać od mojego by nosił mnie na rękach(!), nie ryzykując urazu kręgosłupa

Nie ma rzeczy niemożliwych, – są tylko takie na kóre jesteśmy zbyt leniwi

Dopiero gdy schudłam – zaczęto dostrzegać moje wewnętrzne piękno

Tak właśnie się kończy... – ...mój codzienny zapał do wymarzonej figury na lato

 

 NO TO IDĘ TROCHĘ POĆWICZYĆ, BO MÓJ LUBY DOGADUJE MI , ŻE OD KLIKANIA W KLAWIATURĘ TO RACZEJ NIE SCHUDNĘ

31 grudnia 2011 , Skomentuj

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.