Pamiętnik odchudzania użytkownika:
zmiana2010

kobieta, 53 lat, Wyspy Kokosowe

166 cm, 102.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 grudnia 2011 , Komentarze (5)

DZIEŃ 1

Niestety waga nie klamie.Przytyłam i to sporo .Waga pokazala 104,3.Masakra.

Jestem na siebie wciekla .Jak mogłam znów doprowadzić sie do takiego stanu. Pragnę schudnąć, ale boję się , że znów zabraknie mi wytrwalości .Przecież tyle razy próbowalam .Waga spadała , a ja sobie trochę popuszczałam i waga wracala.Klasyczny efekt jojo

Chcialam usunąć pamietnik wielokrotnie, bo ile można pisać o niepowodzeniach.Ale z drugiej strony gdy czytam wasze historie o wzlotach i upadkach wiem , że nie jestem sama.Jestem jak alkoholiczka , ktora potrzebuje grupy wsparcia.

Nie będe stosować jakiś rygorystcznych diet, po prostu chcę jesc   mniej  zdrowo.Potrawy gotowane, ciemne pieczywo,warzywa i owoce.

25 lipca 2011 , Skomentuj

   Nie było mnie wieki, ale prawdę mówiąc nie było czym się chwalić. Co prawda trochę ćwiczyłam ,jeździłam na rowerze, chodziłam na kije, ale z dietką było gorzej.Przytyłam parę kilo i nie mogłam ich zgubić

  Tydzień temu postanowiłam koniec.Zaczęłam dietę kopenhaską .Wiem , że ta dieta ma wielu przeciwników, ale ja potrzebowałam szybkiego efektu.Po prostu przestałam już wierzyć, że mi się  uda.Chciałam też trochę zmniejszyć żołądek  I zmienić swoje nawyki żywieniowe.(odchudzanie zaczyna się w głowie)

 
  Dietę rozpoczęłam w zeszły poniedziałek, a dzisiaj na wadze zobaczyłam 6 kilo mniej.Czasami było ciężko, ssało mnie w żołądku, ale wiedziałam , że nie mogę się poddać.To, że ta dieta jest bardzo rygorystyczna, ale mi to bardzo pomogło.Wiedziałam , że nie mogę podjadać .Gdyby nie to na pewno bym coś chwilę coś chrupała

Przede mną jeszcze parę dni diety kopenhaskiej , a potem zamierzam jeść 5 małych posiłków i wprowadzić regularne ćwiczenia.
 WIERZĘ , ŻE MI SIĘ W KOŃCU UDA
tancerka.aspx

29 marca 2011 , Komentarze (7)

Dieta świetna - Tylko ten efekt jojo

Od jutra się odchudzam - To dzisiaj trzeba się nawpi*rdalać.
Gdyby zdobywanie pożywienia - wymagało wysiłku, problem otyłości pewnie przestałby istnieć
Lekarz mi zalecił... - ...żebym więcej siedziała na siłowni
Odchudzanie - Najwięcej o nim mówią te, które tego najmniej potrzebują
Dopiero gdy schudłam - zaczęto dostrzegać moje wewnętrzne piękno
Zaczęłam się odchudzać - W dwa tygodnie straciłam dokładnie 14 dni!
Niemożliwe - Wymaga po prostu więcej czasu
Herbata odchudzająca - Najlepiej smakuje z czekoladowym ciastem
 
 
i I TROCHĘ CZARNEGO HUMORU
Zbędne kilogramy - Spalisz je wcześniej lub później
 
 
30 km przejechanych wczoraj na rowerze.Bylo cięzko i mam zakwasy, ale się nie poddam .
Pozdrawiam

28 marca 2011 , Komentarze (7)

 

PODWÓJNY IDEAŁ -

 

Jest zle , a nawet tragicznie .Waga pokazala 100 kg.Ale nie ma co się dziwić .Zero ćwiczeń , a pofolgowałam sobie z jedzeniem .

Dzisiaj w końcu pojechałam na rowerkiu do pracy-5 km w jedną stronę.Spociłam  sie jak nie wiem co.Może to kwestia roweru, bo nie specjalnie go przygotowalam (za mało powietrza w kołach i nie był  naoliwiony), ale najprawdopodobniej to brak kondycji.Dzisiaj jeszcze 20 km km razem z koleżanką.Myślę , że będę systematyczna i 30 km  przejechanych to będzie noma.

Wieczorem oglądając seriale mam zamiar zrobić z 500 brzuszko i troche poćwiczyć.

Aha muszę zmienić pasek z wagą , bo nie ma co sie oszukiwać.

9 lutego 2011 , Komentarze (3)

     Prawdziwa choroba - To taka, podczas której mimo wolnego czasu nie możesz usiedzieć przy komputerze

Dawno  mnie nie było . Przyplątaly się  do mnie wszelkie możliwe  przeziębienia , grypy, anginy.Wiecznie chodzę zasmarkana, boli mnie gardło, mam zawalone zatoki.Bralam antybiotyki, ale wielkiej poprawy nie ma.

W związku z tym diety nie trzymałam . Ja , mimo choroby niestety mam wilczy  apetyt. I waga niebezpiecznie poszybowała w górę .Wstyd się przyznać.

W poniedzialek postanowiłam wykupić karnet na siłownię  i po paru tygodniach wróciłam do ćwiczeń .Od razu poczułam się lżejsza, młodsza i piękniejsza.

Spędzam średnio 3 godziny na silowni, z czego 30 minut poświęcam na masaże(masują niestety maszyny)

Dieta- po prostu jem mniej kalorycznie i mniejsze porcje.

Słoneczko świeci pięknie jestem wiec nastawiona pozytywnie do odchudzania

i w ogóle do świata

Wiosna coraz bliżej i trzeba będzie odsłonić trochę ciałka

Więc walczymy...

Jedzenie nie będzie mną rzadzić

.

TO JA BĘDĘ ŁAKOMYM KĄSKIEM DLA MĘŻCZYZN...:)

A czy ty pogardził byś takim posiłkiem? -

 

11 stycznia 2011 , Komentarze (12)

Ostatnio moja dziaŁalność na Vitali ograniczała sie przede wszystkim do czytania Waszych pamiętników.

I podziwianiu , że niektórym z Was tak świetnie poszło.Ale niestety od tego się nie chudnie

A wręcz przeciwnie- waga na dzień wczorajszy 97.5.No Cóż parę kilo w górę.ale muszę przyznać, że po ubraniach tak nie widać.Nie musiałam zmieniać garderoby, ani przesuwać guzików w spodniach. ALE JEDNAK 5 ., 6 kilo to sporo....

 

Od wczoraj przeprosilam sie z Panem Dukanem i zobaczymy czy wytrzymam .Mam nadzieję , że wiosne powitam "odmłodzona" o pare kilo.

pierwszy krok -osiągnięcie wagi paskowej

drugi -8 z przodu.

I tak malymi kroczkami dp celu

JA JESZCZE POKAŻĘ NA CO MNIE STAĆ I JAKA LASECZKA ZE MNIE BĘDZIE NA WAKACJE!!!!!!!!

 

 

23 grudnia 2010 , Komentarze (6)

 4 kilo w jeden dzień.

Niemożliwe, a jednak .

Niestety to nie moja zasługa, a grypy żołądkowej.Krótko mówiąc po jednej nocy i dniu  spędzonych w toalecie tak sie odwodniłam.Szkoda, ze to nie sadełko, o przede wszystkim woda. Mój mąż żartowal , że jeszcze 10 dni takiej grypy jelitowej to bym miała figurę modelki:)

Grypa Jelitowa... - Zabija średnio dwa drzewa na osobe...

Dzisiaj ledwo siedze w pracy, ale niestety koniec roku to istne szaleństwo .Nie mogę pozwolić sobie na dłuższe chorobowe, bo większość rachunków płatnych do końca roku i trzeba wszystko porozliczać.

W domu też roboty mnóstwo jak to przed świętami.Ale ciasteczka popieczone, pierogi i uszka ulepione.Dzisiaj zrobię krokiety i reszte potraw wigilijnych.A koleżanka właśnie przyniosła mi moczkę , za które przepadam , a ktorej nie nauczylam sie robić.

Tak więc święta coraz bliżej

Wigilia - Głodujesz cały dzień, żeby się najeść w 10 minut

24 listopada 2010 , Komentarze (7)

Daj mi cierpliwość - ...bo jeśli dasz mi siłę, to ich wszystkich pozabijam.

 

 Wczoraj miałam wkurwiający dzień.Szef mnie wkurzył z samego rana .Czlowiek się stara , a i tak wszystkim nie dogodzi .

Kłótnia z szefem - Podczas jej trwania nigdy nie jesteśmy równi

Ale miało to i swoje plusy , bo nie miałam apetytu i waga spadla.


DZISIAJ 91.6.

Ale przez weekend zdarzały się niestety wpadki żywieniowe: kawał senika, wafelki,  i orzeczki solone.I niestety odbiło się to na wadze.W poniedziałek było pół kilo więcej.

Ale teraz jestem grzeczna .Oprocz diety 2, 3 godziny na siłowni z czego 60 min na bieżni(wczoraj stracilam tam 650 kalorii), trochę orbitreka,300 brzuszków, 10 minut rowerka , trochę ćwiczeń na ramiona i na koniec masaże.Szkoda , że to maszyna , a nie jakiś przystojny masażysta(np.pan Filip-Terka dobrze pamiętam?).

 O właśnie przyszedł szef.O jaki uprzejmy, jakby się nic nie stalo.Ale jak tak łatwo nie zapominam.Wredzioch!

Szef - Jeżeli twój szef myśli, że dużo ci płaci, pracuj tak by myślał, że dużo pracujesz

Pozdrawiam wszystkich i kończę  bo sterta faktur się zwiększa a ja siedzę na Vitalii .Chyba jestem trochę od niej uzależniona:)

19 listopada 2010 , Komentarze (7)

 Dzisiaj 11 dzień stosowania diety Dukana .Jestem chudzsza o 3 kilo. Parę malutkich grzeszków się zdarzyło.Ale wynikały one raczej  z mojej niewiedzy np..zjadlam Danio czy jogurt owocowy.

Przyznam się , że brakuję mi najbardziej owoców, ale ogólnie dieta coraz bardziej mi odpowiada.Bardzo smakują mi bułeczki  czy ciasto pieczone w kubku z otrebów .Jest szybkie, bo tylko 4 minuty w mikrofalówce.Jest  naprawdę dobre(przynajmniej dla tych co na diecie)i pożywne.

Dzisiaj same proteinki.Rano zjedzony twarożek i bułeczka zz otrębów.

Na obiad rybka pieczona na patelni teflonowej i reszta twarożku.

Cpdziennie ćwiczę na siłowni 2, 3 godzinki i chyba trochę się uzależniłam od ćwiczeń, ale to chyba zdroa używka.

Kończe prace!!!!!!!I weekend przede mną :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.