Jak zapowiadałam wróciłam we wrześniu... niestety ... przytyłam... obecna waka w granicach 88,nawet 89 kilo.... to jest straszne. 3 dni temu mialam 86 .... trzeba znowu sie zawziaśc.
Zaczęłam białkową jak mówiłam, niestety o dziwo po 2 tygodniach ani nie drgnęło.... wiec stwierdziłam, że moze moj organizm jest zbyt rozbujany i zaczne po prostu zdrowo jeść, nie bede jadla tych strasznych słodyczy (chyba ze ciasta od dukana, ktore i tak sa okropne :P )
oczywiscie odstawie rzeczy tluste (zresztą, nigdy nie jadam tłuściochów...)
byłam zrobić sobie badania krwi.. są idealne, sód, potas, wapń, wszystko.... jedynie gęstośc krwi mam troszkę ponad normę.
Więc mogę bezpiecznie zaczynać dietkę.....
więc po raz kolejny DO BOJU ! < 33