Pamiętnik odchudzania użytkownika:
skittlesys

kobieta, 30 lat, Warszawa

172 cm, 102.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: czuć się w końcu dobrze !

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 maja 2010 , Skomentuj

dziś wprowadziłam 2 etap.

śniadanie: 2 parówki drobiowe, pół pomidora

obiad: pierś z kurczaka, pół pomidora

kolacja: brak

dodatki : 2 jogurty

Jestem z siebie dumna :D byłam u babci, częstowała mnie ona ciastem itd a ja dzielnie trwałam pijąc tylko kawe :) potem byłam z koleżanką na zakupach i usiadłyśmy w kawiarni, zamówiłam latte, bez cukru, a ona z bitą śmietaną i polewą :D jestem mistrz !

_______________________________

dalej mi niedobrze :| nie wiem co to jest :|

_________________________________

Usłyszałam dzisiaj najpiękniejszy komplement w życiu : "kochanie, schudłaś ! " od mojej przyjaciółki ktora jest ze man codziennie i widzi mnie codziennie( zwykle bliscy tego nie zauważają) a ona zauważyła, ciesze się strasznie :D

____________________________

poznałam fajnego faceta ;) rozmawialiśmy, a na pożegnanie powiedział "nie wiem jak sie mam z Tobą pożegnać" a ja go przytuliłam, no i fajnie ;)

____________________________

Lecę oblukać co tam u Was ;) : *****

21 maja 2010 , Komentarze (3)

dziś pod względem dietkowym świetnie, tzn nic nie zjadłąm, ponieważ strasznie mi niedobrzecały dzień :/ rano zjadłam jogurt, wypiłam potem w ciągu dnia cole light a teraz gotuję sobie 1 paróweczke drobiową, zobaczymy, jak mój rzołącek to zaakceptuje ;)

aha. od jutra II faza:) w końcu warzywa <3

ps. nienawidze facetów, nigdy w życiu nikogo nie znajdę :((

19 maja 2010 , Komentarze (2)

trzeci dzień. co do diety, jestem zadowolona, waga 88,3. super ,ale samopoczucie jest okropne. ale o tym za chwile, może któraś mi coś poradzi ...

śniadanie: parówka drobiowa

II śniadanie: budyń, na mleku 0,5% słodzony aspartamem

obiad: pierś z kurczaka i jajko sadzone

kolacja( będzie): parówka

ok, co do mojego samopoczucia.... słuchajcie moje kochane, ostatnio byłam na imprezie i PRAWIE przespałam się z jednym takim kolesiem. nie znaliśmy się.. ale było fajnie. potem do mnie napisał ze chyba za daleko sie posunelismy i ze powinniśmy byc przyjaciolmi, a ja na to ze jak mamy sie przyjaznic skoro sie nie znamy, aon ze wlasnie o to chodzi ze chcialby mnie poznać... no i nie wiem co o tym myślec. czy on tak po prostu napisal zeby minie byloprzykro ze mnie olewa, czy ze faktycznie jest tak jak napisal?

18 maja 2010 , Komentarze (4)

dziś drugi dzień. Jakoś dziwnie ciężko :| kiedyś jak stosowałam tą diete, szybciej mi to upłynęło... no nic. dam rade. nie uległam...

śniadanie: parówka drobiowa, jajko na twardo

II śniadanie: jogurt

obiad: ryba

kolacja: parówka drobiowa, jajko

dodatki: woda, cola

no, trzymam się. mam troche problemów "sercowych" i caly czas chodze zdołowana :(

17 maja 2010 , Komentarze (1)

no i mamy pierwszy dzien. Trzymam się, ale to dlatego, że jest mi jakoś niedobrze. na samą myśl o jedzeniu mnie mdli . ale musze jesc, białko .

Nie poszłam do szkoły, wszystko zalane.

Weekend, upłynął pod znakiem imprez. i to jakich... poznałam kogoś. ale nic na razie nie będę na ten temat pisać- ważne że mam motywacje. :D

śniadanie: sałatka biały ser, kurczak, jajko

II śniadanie: jogurt

obiad (będzie) : rybka.

kolacja( będzie): parówka drobiowa

1 etap mam zamiar stosować do niedzieli, potem nastepny etap :)

13 maja 2010 , Komentarze (4)

Dziś zjadłąm troche, ale nic. Nie przejmuje sie - START DIETY BIAŁKOWEJ - poniedziałek 17.05.2010 ; D

weekend zapowiada się imprezowo, także nie mogę zacząć diety :( no ale nic, przeczytałam książke, wiem wszystko, dam rade .

o jedzeniu dziś nie napiszę bo masakra, ale

ćwiczenia: 40 min joggingu po lesie w deszczu ; D

11 maja 2010 , Skomentuj

dziś udany w miare dzień pod względem jedzenia, aczkolwiek pod wzgledem samopoczucia - straszny .

śniadanie: kromka chleba chrubkiego

II śniadanie: bułka z ziarnem i szynką

obiad: kiełbasa na gorąco , pol bulki

kolacja: brak

słodycze: pół kawałka ciasta

ćwiczenia: 40 minut biegania po lesie,  1,5 godziny treningu tańca.

nie umiem nic do szkoły na jutro, napiety tydzień, a weekend mega imprezowy i znowu zero nauki :| nie wiem co to będzie, jutro pisze sprz włoskiego, łaciny i musze sie na pamiec nauczyc fragmentu, ktorego nie ogarniam i chyba nie ogarne :| no nic... poprawie :|

10 maja 2010 , Komentarze (2)

no, na razie niezaczynam diety białkowej, muszę dokładnie przestudiować książkę, żeby nie popełnić tych samych błędów. Zacznę od przyszłego tygodnia, na spokojnie, dokładnie przygotowana. ten tydzień to będzie tydzień na przemyslenia , mam zamiar zrobić sobie liste rzezczy które moge osiągnąć po schudnięciu, dzięki lepszej figurze .

czytam książke, jestem na 60 stronie .

co do dnia dzisiejszego to :

śniadanie: 1 kromka chleba chrubkiego z szynką

II śniadanie: bułka z ziarnem z szynką

obiad: jajecznica, 1 grahamka

kolacja: brak

ćwiczenia: 2 godziny na siłowni :D (obleciałam wszystko co bylo, bieznie, elipsy , rowerki , ciwiczenia na brzuch, brzuszki , na nogi..itd)

40 minut biegania po lesie

2 godziny wfu gdzie nadwyrężyłam sobienoge i boli .

jestem z siebie dumna, ale padam więc ide sie położyć :)

9 maja 2010 , Komentarze (6)

to jest straszne, ale ja nie potrafię... bylo juz 87 i co i cos we mnie pekło, pomyslalam, aaaa skoro juz takschudlam to teraz moge zjesc, do 90 moge przeciez przytyć :| nie wiem dlaczego tak mam. to jest straszne....

no ale nic, zaczynam kolejny raz. mam miesiąc do wakacji . liczę na efekty.

jutro idę po książke dukana, bo z internetu to nie jest takie sprecyzowane i zaczynam. trzymajcie kciuki, Wy taka siłę dajecie.... :)

25 kwietnia 2010 , Komentarze (1)

zły troszkę dzień.

troche sie najadłam :| ale nic straconego:D

śniadanie: parówka drobiowa

II śniadanie: 1,5 bułki kajzerki :| z szynką

obiad: kilka frytek

kolacja: zupa czosnkowa

dodatki : kilka ciastek, 2 ptasie mleczka

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.