Wczoraj kupiłam sobie czarną rzepę, mój D. mi ją potarł, dodałam pomidorki i łyżeczkę jogurtu. Zapakowałam do pudełeczka (myślałam, że szczelnego!) i odstawiłam w kuchni na dzisiaj, na śniadanie....
Wstałam około 5.00 i czuje straszny smród!!!! Już myślałam, że któryś z moich zwierzaków (pies i kot) jakieś problemy w nocy miał. Wchodzę do kuchni i szukam, co tu tak capi!!!!
bllleeee, smród, jakby najbardziej śmierdzący ser pleśniowy ze starą szmatą!!!!
Szybko pudełko z śniadaniem zapakowałam w folię, reklamówkę, do mojej torby "pracowej" na jedzonko przeznaczonej włożyłam.
Jak wsiadłam do auta, to przez całą drogę smród niemiłosierny!!!!!
Dobrze, że w pracy jestem w biurze sama!!!!
Zrobiłam sobie ziółek, otwarłam puszkę z sałatką i zjadłam najsmaczniejsze śniadanie na świecie!!!!! Jak jadłam w ogóle nie śnierdziało!!!! ...iiii wszedł mój kolega z biura obok!!!!!
"Co tu tak wali????" - tak mnie dzisiaj przywitał :))
Już wywietrzone biuro...., mam nadzieję że już nie śmierdzi w całej okolicy!!!
Dzisiaj 23 dzień jak zaczęłam oczyszczanie dietą W-O.
Waga na dziś 83,8 kg.
Od dzisiaj dodaję inne produkty niż te dozwolona na diecie W-O, ale nadal dietetyczne.
Menu na dziś:
1) potarta czarna rzepa z pomidorami i łyżeczką jogurtu (już zjedzone);
2) herbata ziołowa
3) jabłko;
4) herbata ziołowa;
5) kalarepka surowa;
6) kapusta kiszona gotowana z cebulą i przyprawami;
7) marchewka
8) kalafior gotowany w ilości mieszczącej się na małym talerzyku (bez dodatków)
9) herbatka ziołowa.
Dzisiaj tańce moje orientalne, więc, pewnie nie będzie czasu na maszerowanie.
Buziolki.......