17 dzień na W-O.
Dzisiaj już mi lepiej, nie smarkam, nie jestem spuchnięta.
Ważę 85,3 kg
Dzisiaj mam zamiar zjeść coś z kapusty, bo mam problem z jelitkami, które nie chcą się wypróżnić :(
Na obiad ugotowana marchewka z czosnkiem.
Wczoraj robiłam kolację moim chłopakom: golonko (takie gotowe bez kości) na ciepło, stary chleb pieczony, natarty czosnkiem, sałatka (pomidory, cebulka, ogórki konserwowe, mortadela, majonez Kielecki, przyprawy). Nie ukrywam, że wszystko obwąchane, a ja na kolację resztę ugotowanych warzyw.
Dzisiaj w końcu muszę zrobić mojego kabaczka, bo zalega już drugi dzień w lodówce, a ja nie mam na niego "pomysła"! A mam ochotę na kapustę kiszoną......
Jedna z Vitalijek kupiła maszynkę do pieczenia chleba i chyba mnie zaraziła!!!! Więc dzisiaj przeszukuję neta w celu wybrania czegoś, albo czekam na parametry tej zakupionej przez Vitalijkę :))
Spadam, bo czywiście przy piątku musieli mnie zasypać papierami, tabelkami, pismami, kosztami, wyliczeniami, podpisami i innym badziewiem....
Buziolki......
ewik010
31 października 2013, 11:03dla mnie maszyna do chleba to rewelacja :) wrzucam wszystkie składniki i ... mam wolne he he wyciągam gotowy chlebek albo ciasto na drożdżówki, z niczym nie muszę się "brudzić" :) polecam :))
balbenia
11 października 2013, 14:39Mi szkoda miejsca na taką maszynkę robię chleb w misce i piekę na blaszkach do babki...a poza tym te mycie ..blee
agnes315
11 października 2013, 12:01po kiszonej jelita dobrze pracują, jedz ile wlezie :)) Buziaki :)*
AAgusia1979
11 października 2013, 08:38Nie kupuj maszyny do chleba taki sam chleb wychodzi z piekarnika.......
MllaGrubaskaa
11 października 2013, 08:12Dobrze że czujesz się już lepiej ;)) Ja chlebek piekę w piekarniku, wyrabiam łapkami i też jest boski :))