Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mama na pełen etat. Strasznie się zapuściłam w ciążach i teraz to widać po wadze. Uwielbiam słodycze niestety ale chcę osiągnąć swój cel i nie mam w planach poddać się.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 74424
Komentarzy: 1403
Założony: 8 marca 2020
Ostatni wpis: 14 marca 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
AryaStark.wma

kobieta, 34 lat, Żory

166 cm, 57.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Po prostu zdrowo się odżywiać :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 sierpnia 2023 , Skomentuj

Dzisiaj intensywny dzień za mną. Rano zakupy, potem aż do późnego wieczora składałam z mężem i tatą domek z drewna dla dzieci. Jest jeszcze niedokończony, ale zostały tylko detale, najważniejsze czyli ściany i dach stoją :) fajnie bo dzieciaki będą miały radochę. Padnięta jestem, bo w międzyczasie składania domku ogarnęłam obiad, jeszcze był grill wieczorem i kończyliśmy już jak było ciemno, ale domek ładny :) 

dietka spoko, zero podjadania, zero cukru, duuużo wody z cytryną, suszy mnie w te upały okropnie. Jutro planuje posortować buty od dzieci i kupić im nowe do szkoły i przedszkola. Znowu wydatek. No i jesteśmy z mężem zaproszeni na początku września na 18-stke córki kuzyna od męża, zaś impreza, ale dam radę. Widać już mały spadek wagi to samopoczucie będzie jeszcze lepsze :) 

pozdrawiam!

24 sierpnia 2023 , Skomentuj

Dzisiaj rano zrobiłam obiad, potem wzięłam dzieciaki na basen bo to ponoć ostatnie dni słońca. Wyszalały się do południa w wodzie, a jak się zmęczyły to dostali jeść i odpoczęli chwilę. Potem pojechałam z córką i najmłodszym synem na konie, oczywiście młody musiał zasnąć w czasie jazdy, ale za to córa pojeździła na koniu, coraz lepiej idą jej te jazdy :) wróciliśmy i jeszcze poszli wszyscy troje do basenu bo w miarę ciepło było. Normalnie niezmordowani są, ja już bym najchętniej poszła spać, a oni jeszcze w formie :) okąpali się, zjedli kolację i czekam cierpliwie aż zechce im się spać :)

Dietka ok, powoli mija pierwszy miesiąc jak na poważnie się odchudzam, efekty są, tylko tego nie spieprzę jak poprzednie razy i na przyszłe wakacje już powinno być dobrze. Może nie idealnie ale dobrze. Klucz do sukcesu to nie dać się zachcianką i dużo pić wody z cytryną, no i wreszcie zacząć ćwiczyć. Niby proste a jak trudne.

Pozdrawiam!

23 sierpnia 2023 , Komentarze (1)

Zostały mi jeszcze trzy kilo i będę mieć 8 z przodu, fajnie i mega motywujące zważywszy że jakiś czas temu waga pokazywała ponad 100 kg. Może w końcu dojdę do upragnionej wagi, bez potknięć i rezygnacji w połowie drogi. Jak dobrze pójdzie to na przyszłe wakacje włożę nowy kostium kąpielowy i Ne będę się wstydzić :) dalej mam spodnie z czasów studiów gdy waga pokazywała 53 kilo i cały czas mam nadzieję że w nie w końcu wejdę i udowodnię rodzinie że mogę wyglądać czadowo :) miny będą mieli mega jak mnie w tych gaciach zobaczą :D 

na słodkie mnie nie bierze, chyba zaczynam mądrzeć że cukier to samo zło. Jeszcze jakieś ćwiczenia na doczki i brzuch by się przydały, żeby efekty były jeszcze bardziej widoczne, sama dieta za chwilę nie będzie przynosić mega efektów a ciało trzeba ujędrnić. Mam plan od września zacząć ćwiczyć górne partie ciała i rowerek stacjonarny też pójdzie w ruch bo yeoretycznie będę mieć więcej czasu, moja całą trójca idzie w końcu do szkoły i przedszkola więc do południa będę miała większe luzy :) i czas na ćwiczenia :) 

dietka jak pisałam jest ok, nie podjadam, staram się słuchać organizmu i nie dawać się grzeszkom żywieniowym, wybieram zdrowe jedzenie, chleb graham i żytni, makaron pełnoziarnisty, zero cukru, no i dużo wody niegazowanej z wyciśniętą cytryną, zbawienie na upały, oczywiście schłodzone w lodówce :) 

pozdrawiam!

22 sierpnia 2023 , Komentarze (2)

Dzisiaj praktycznie nic nie jadłam bo jest taki skwar, że chce się pić a nie jeść. Schłodzona woda z wyciśniętą cytryną mnie ratuje i trochę orzeźwia. Ale chyba idzie burza bo chmury nadeszły i lekki wiatr się zrobił. Może będzie czym oddychać przez chwilę, bo tak już wkurza chodzenie w mokrych i śmierdzących ciuchach :)

brzuch i tyłek mi trochę spadły, widzę po ciuchach, wiszą mi spodnie na tyłku i w brzuch już nic nie uwiera, to fajnie, jeszcze ogrom pracy przede mną, ale efekty jakieś widać :) jest dobrze, dieta beż cukru i tłustych rzeczy mi służy :) 

pozdrawiam!

20 sierpnia 2023 , Komentarze (4)

Dzisiaj ok. W południe byliśmy w kinie na "Mavka I strażnicy lasu" a po południu pojechaliśmy na basen. Dzieci się wyszalały, wróciliśmy koło 19.00 i oczywiście po kolacji i kąpieli nie chcą za chiny ludowe spać. No nic, jakoś muszę wytrwać :)

dietka ok, ale zaczynam mieć ciągoty na różne rzeczy, @ się zbliża jak nic. Obym jakoś to przetrwała :)

jutro w planie zakupy, ogarnąć ciuchy dla córki do szkoły, pokupować buty dzieciom, masakra ile muszę ogarnąć. A rok szkolny się zbliża wielkimi krokami.

pozdrawiam!

19 sierpnia 2023 , Komentarze (2)

No cóż. Zawody hobby horse się skończyły, moja córcia zadowolona, startowała w 4 konkurencjach i w żadnej nie zrzuciła przeszkody, starała się bardzo ale niestety dostała tylko flo za udział. Nie zdobyła żadnego miejsca, ponieważ wygrywały dziewczyny parę lat starsze i wyższe od niej. Zawody udane, naprawdę fajna zabawa, ale jeden minus jest właśnie taki że nie dzielą tych dzieci na wiek albo wzrost, i przez to wszystkie niższe dzieciaki nie mają szans z tymi starszymi i wyższymi. Trochę to niesprawiedliwe moim zdaniem no ale ja tych zawodów nie organizuje. Zabawa była mimo to fajna :)

menu ok, gorąco było to jeść się nie chciało tylko pić wodę, najlepiej z cytryną, fajnie orzeźwia.

jutro w planach kino i "Mavka" czy jakoś tak a potem basen.

pozdrawiam!

18 sierpnia 2023 , Komentarze (12)

Waga na razie stoi w miejscu ale się nie poddaje. Wiem że w końcu ruszy w dół dale, jestem przed @ to pewnie temu ten zastój.

dzisiaj byłam z rodziną na wystawie pająków. Tak, ja z paniczną arachnofobią oglądałam ptaszniki różnego rodzaju, czarną wdowę i dwa skorpiony. Masakra jakaś. Oczywiście dzieci trochę się bały ale zadowolone były, mąż nawet mógł jednego ptasznika wziąć na ręce, ale ja zdecydowanie wolę te pająki za gablotami. Boję się ich panicznie, wszędzie wieczorami patrzę czy jakiś się nie skrada po ścianach, masakra. Mam tak od zawsze i już raczej tego nie wyleczę. 

dieta spoko, zero cukru się utrzymuje, nie ciągnie mnie nawet, za to pożądnego kotleta to bym zjadła :) na razie silna wola działa oby tak dalej :)

jadę jutro z siostrą I dziećmi na zawody hobby horse pod Częstochowę, moja córka uwielbia skakać na tym i jak są gdzieś zawody to stara się w nich brać udział. Mam nadzieję że coś wygra, starą się dziewczyna bardzo i trenuje codziennie, szkoda by było gdyby wróciła jutro do domu z niczym. 

pozdrawiam!

15 sierpnia 2023 , Komentarze (2)

Dzisiaj jako że święto jest to zdaję sobie sprawę że wszędzie będzie pełno ludzi, więc plan mamy taki że do południa pojechałam z siostrą i dzieciakami na wodny plac zabaw i to był strzał w 10 :) ludzi mało jeszcze bo byłyśmy tam koło 10 rano, dzieciaki wyszalały się dosłownie, bo wszędzie były fontanny, woda lała się non stop na całym placu, dobrze że wzięłam im ciuchy na zmianę bo nie minęła minuta jak przyszliśmy tam I dzieci już były mokre. Biegały, szalały, lały się wodą, bawiły się super. Jak zaczęli przychodzić inni ludzie i zrobił się tłok to ich przebrałam i pojechaliśmy do domu na obiad, o dziwo nie marudzili tylko zjedli wszystko, zmęczyli się to zgłodnieli :) 

teraz jest okropnie ciepło, nie puszczam ich na razie z domu, pod wieczór ich wypuszczę to może jakiegoś grilla zrobimy i jeszcze się pobawią. Na razie leżymy i zdychamy z ciepła :)

w takim przypadku woda z wyciśniętą cytryną ratuje sytuację dosłownie.

pozdrawiam!

14 sierpnia 2023 , Komentarze (2)

Dzisiaj z rana zrobiłam szybkie zakupy, wiadomo jutro święto i sklepy zamknięte a dzieciaki muszą coś jeść :) 

potem ogarnęłam szybki obiad, i pojechałam z dziećmi, dziadkiem i siostrą na basen. Myślałam że będzie mało ludzi a tu masakra normalnie, ciężko było znaleźć miejsce na parkingu i równie ciężko było znaleźć miejsce na koc. W końcu jednak wypad się udał, dzieci opalone i zadowolone, popływały, poszałały i ogólnie było ok. W domu jeszcze sprawdziłam sobie poziom cukru z ciekawości i miałam 81 więc jest spoko. W trzeciej ciąży wyszła mi cukrzyca ciążowa i bałam się że dalej mi się ten cukier utrzymuje wysoki. Na szczęście mam w normie.

jutro święto i ma być przy okazji ogromny ukrop z nieba, więc w planach wyjście na dwór rano i potem dopiero po południu na grilla :) zaś będzie mnie kusić, zaczynam się przyzwyczajać :)

pozdrawiam!

12 sierpnia 2023 , Komentarze (2)

Dzisiaj rano byłam na szybkich zakupach, nawet zgrabnie mi to poszło :) żadnych grzeszków jedzeniowych nie kupiłam :D

potem w domu ogarnęłam na szybko obiad, trochę posprzątałam i do wieczora praktycznie byłam z dzieciakami na ogródku, bawili się, zrobiliśmy grilla, zjadłam jedną małą kiełbaskę bez chleba i ketchupu :) dzieciaki poszalały jeszcze w basenie i teraz się myją pokolei. Powinni spać jak dzieci bo naprawdę się wyszaleli. A ja jakoś padam na pysk już przy nich, w sumie jak co wieczór :) 

jutro wyjazd do rodzinki na niedzielne spotkanie, na pewno będzie na stole ciasto więc trochę będzie ciężko ale nie dam się. Tylko kawa bez cukru z mlekiem, zero ciasta :)

pozdrawiam!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.