Dzisiaj rano byłam na szybkich zakupach, nawet zgrabnie mi to poszło :) żadnych grzeszków jedzeniowych nie kupiłam :D
potem w domu ogarnęłam na szybko obiad, trochę posprzątałam i do wieczora praktycznie byłam z dzieciakami na ogródku, bawili się, zrobiliśmy grilla, zjadłam jedną małą kiełbaskę bez chleba i ketchupu :) dzieciaki poszalały jeszcze w basenie i teraz się myją pokolei. Powinni spać jak dzieci bo naprawdę się wyszaleli. A ja jakoś padam na pysk już przy nich, w sumie jak co wieczór :)
jutro wyjazd do rodzinki na niedzielne spotkanie, na pewno będzie na stole ciasto więc trochę będzie ciężko ale nie dam się. Tylko kawa bez cukru z mlekiem, zero ciasta :)
pozdrawiam!