Wprowadzenie postu przerywanego przyniosło wymierne efekty. Spadki wagi są codziennie, więc to działa :) Nie jest co prawda komfortowe picie porannej kawy bez mleka i wieczór bez kolacji, ale do przeżycia. Nie katuje się głodówką bo post jest średnio 14/10. Jem między siódmą rano, a siedemnastą, więc w sumie prawie cały dzień na jedzenie. Kalorii ok. 1500, trzy posiłki.
Nie do końca pasuje mi jeść te trzy posiłki, bo po obiedzie nie jestem długo głodna, i to jedzenia o 17stej jest na przymus. Jakby tak zrezygnować z obiadu w południe i przejść na dwa posiłki? Ewentualnie w południe przekąska, a obiad o 17stej,hmm, pomyślę.
Moje smaczne obiadki: udka z kurczaka/makaron z wątróbką i pieczarkami/kasza gryczana z mięsem mielonym i pieczarkami/pierogi leniwe/schab pieczony/ryż na mleku/ naleśniki z farszem z pieczarek
poza tym klasycznie owsianka z bananem na śniadanie i na kolacje zamiennie, placuszki twarogowe, albo kanapki z serkiem białym i bezcukrowym dżemem.
Picie wody wyśmienicie, bo ponad dwa litry codziennie :) i wprowadzone do aktywności, ćwiczenia z YT.
Jestem zadowolona 🙂