Okresu brak. Test zrobilam. Negatywny. Cycki mi sie jakims cudem powiekszyly. V zachwycony. Ja tak srednio. No ale to moze burze hormonalne. Chyba kupie jeszcze jeden test. Tak dla pewnosci bo spokoju mi to nie daje.
W kwestii spokoju - potrzebowalam odskoczni od pracy i ciaglego zmeczenia wiec tadaaa - bedzie wycieczka. Bilety kupione. Kierunek islandia. Takie nieco wczesniejsze walentynki na karcie kredytowej. Hahah.. ciesze sie strasznie, mimo ze do wyjazdu jeszcze kilka miesiecy. Plan jest. Przygotowania w toku. Tamtejsze ceny - OMG. I to niby norwegia jest droga? Chyba na wakacje polecimy gdzies w gleboko azje. Zaszyc sie w jakims biednym kraju;)
Zakwasy dalej trzymaja. Jakby ktos mnie skopal w tylek i tyl kolan. Schylam sie do polowy. Jak babinka. Boli. V wcz pomasowal. Troche pomoglo, dzis znowu sie podloze pod jego lapska:)