Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Idzie to opornie..


Staram sie nie lykac proszkow jesli da sie bol po zebie wytrzymac ale przychodzi taka pora - szczegolnie wieczorem ze szlag mnie jasny tragia i cos musze wziac. Minelo juz kilka dni.. mam nadzieje ze w tydzien sie ta sprawa zakonczy, bo jak na chwile obecna to nawet chodzic mi sie nie chce bo czuje drgania na dziasle. I przyjemne to nie jest.

Alkoholowo - byly urodziny brata. O tyle co oparlam sie u siostry, u niego juz taka latwo mi nie poszlo. Zab bolal. Wiec ostatecznie 3 male drinki wypilam. Waga strzelila w gore o 0.5kg. Nieladnie. Jakos sie sto zbije spowrotem.

Brzuszki dalej robie. Maszyna masujaca tez odpalana dzien w dzien ( poza sobota bo zalecany jest dzien przerwy co kilka dni ). Na efekty spokojnie czekam. Tylko niech ten bol sie juz skonczy.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.