Staram sie nie lykac proszkow jesli da sie bol po zebie wytrzymac ale przychodzi taka pora - szczegolnie wieczorem ze szlag mnie jasny tragia i cos musze wziac. Minelo juz kilka dni.. mam nadzieje ze w tydzien sie ta sprawa zakonczy, bo jak na chwile obecna to nawet chodzic mi sie nie chce bo czuje drgania na dziasle. I przyjemne to nie jest.
Alkoholowo - byly urodziny brata. O tyle co oparlam sie u siostry, u niego juz taka latwo mi nie poszlo. Zab bolal. Wiec ostatecznie 3 male drinki wypilam. Waga strzelila w gore o 0.5kg. Nieladnie. Jakos sie sto zbije spowrotem.
Brzuszki dalej robie. Maszyna masujaca tez odpalana dzien w dzien ( poza sobota bo zalecany jest dzien przerwy co kilka dni ). Na efekty spokojnie czekam. Tylko niech ten bol sie juz skonczy.