Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Walka trwa


Walka psychiczna sama ze soba toczy sie na nierownym polu. Po dentyscie powinno juz nie byc sladu. Tymczasem boli caly czas..wiec dluzej czekac nie moglam, dzis poszlam zeby pokazac dziaslo - ktore notabene pieknie sie goi. Dostalam antybiotyk i cos przeciwzapalnego.. na najblizsze 5dni.. 

Plan na najblizszy tydzien jest taki by zapalenie minelo. Tymbardziej, ze juz w pon znowu tam ide z czyms innym. Jak juz sie przelamalam to trzeba to troche przeciagnac..

Dieta nie do konca - wez tu nie zjedz czeresni wiekszych od kciuka?! Uwielbiam czeresnie... malinami tez nie pogardze.. ale slodkie lezy na dnie szafy i jakos mnie nie ciagnie. Chociaz tyle.

Waga waha sie wokol paska jak choragiewka na wietrze... nie ma co gdybac, trzeba brzuszki pyknac..

***

Tymczasem W KONCU wyszlo slonce..i piecze od rana wiec juz sie smaze na braz pod domem.. megaaa przyjemnie ze spryskiwaczem w reku i butelka wody gazowanej... wakaacjeee oh wakacje;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.