Po dluzszej ciszy wracam. Wiele sie dzialo, zaczynajac od tego ze siostrzencow mialam na glowie caly tydzien. Wiec spanie do 7 to juz byl luksus... zapewnianie im atrakcji kosztowalo mnie wysilku psychicznego i fizycznego ale bardzo dobrze sie wszyscy bawilismy. Bylismy na wielkim placu zabaw, grali w minigolfa, pilkarzyki.. biegali w fontannach.. jezdzili z dziadkiem samochodem na przednim siedzeniu.. robilismy pizze i popcorn.. gralismy na konsoli.. naprawde fajnie bylo. Ostaniej nocy powinni isc spac do siebie bo ich rodzice juz wracali z gor, ale tak im sie podobalo ze nie zostali jeszcze na 1 noc.. siostra strzelila oczywiscie focha.
Temat dentysty mozna uznac na razie za zamniety. Zapalenie dzIasla minelo.
***
Wrocilam do Oslo i zadomawiam sie na nowym mieszkaniu. V tez juz jest. Nie widzielismy sie rowno 5 mcy... dziwnie tak jak teraz nagle siedzimy w 1 pomieszczeniu.. mam wrazenie ze wyszedl z komorki w jakosc 4k i zaraz zniknie jak sie rozlacze.. Tesknilam.