Wczoraj miałam dzień na masę, rest day yesterday :) Spodobało mi się to powiedzenie :)
Wczoraj trening zrobiony:
- rower 45 min + siłka 60 min na plecy, ręce i klatę + 45 min. Nie luuubię ćwiczeń na ręce :) wczorajszy trening był taki se, jakoś ta pogoda dała mi się ze znaki że w ciągu dnia wpadło mało, nie mało słodyczy :) Ostatnie powtórzenia wszy mi bardzo opornie i zamiast 60 min. trwał 90 min taka byłam jakaś rozlelana, chyba po tej nocy w kraju Mistrzów Świata :)
Śniadanie:
- 2 kromki chleba z serkiem i jajkiem i warzywami
II Śniadanie:
- mleko sojowe z banan, płatkami owsianymi i orzechami
Lunch:
- 2 kromki razowca z kurczakiem i sałatką warzywną, ze słonecznikiem i orzechami i oliwkami
ii potem poszłam jak burza :) Pogoda nie rozpieszczała to sama się rozpieściłam i nadprogramowo wleciało:
-2 princepolo duże orzechowe, 200 ml lodów, mleko sojowe czekoladowe oraz kawę ze statoil oraz rogalika malinowego
Oprócz tego jeszcze zdrowy obiad: kotlet z kaszą jaglaną i mizerią.
Deficyt i tak zaliczyłam ok. 800 kcal ale jednak co nie zdrowo to nie zdrowo, ale potrzebny był mi rest day od jedzenia :) Jak zjadłam lody to poczułam że to jest właśnie to i dziękuję, więcej nie potrzebuje :)
Dziś już zdrowo pierwszy dzień jesieni więc musimy się trzymać. Aha no i dostałam dziś @ więc w sumie wiadomo o co wczoraj chodziło :)
Dzisiaj rano pływalnia a na wieczór interwały. Jutro z rana rower i niby jakaś niespodzianka mnie czeka na siłowni mnie czeka.
Menu:
Śniadanie: kasza jaglana z mlekiem sojowym, bananem, wiórkami kokosowymi i orzechem włoskim
2 Śniadanie: jogurt nat z kefirem i malinami, kawa z mlekiem
Lunch: 2 kromki razowca ze słonecznikiem, pastą z soczewicy, ogórkiem, rukolą, kefir nat
Przekąska: 2 śliwki, serek homogenizowany 0%
Przekąska II (po treningowa): edit
Kolacja: edit
Fitness:
- pływalnia 45 min
- interwały na bierzni, 8,5 na 11,5 1-2 min, 40 min.