Anno, więc zacznijmy od początku.
Skąd się bierze nadwaga? Wszystko bierze się z nadmiaru jedzenie i nieregularnego odżywiania oraz braku ruchu. Pamiętajmy o tym że każdy organizm jest indywidualny, nie ma złotego środka czy pigułki która sprawi że schudniemy. Musimy zacząć od podstaw, czyli od racjonalnego podejścia do odżywiania . Musimy wszystko unormować.
Nie będę rozpisywała Ci jadłospisu na każdy dzień, bo nie o to chodzi żebyś jadła schematami, tylko żebyś nauczyła się świadomie wybierać co jest dla Ciebie najlepsze.
Małe kroki do wielkich zmian, bo nie od razu Rzym zbudowano, pamiętaj ! Każdy krok, postaram Ci się wytłumaczyć. Musisz być świadoma tego dlaczego coś robisz i po co.
1.Rano nad czczo wypij szklankę ciepłej wody z cytryną, pobudzi ona Twój metabolizm, bo niczego tak bardzo po przebudzeniu nie potrzebuje Twój organizm jak wody. Woda z cytryną wspomaga pracę układu pokarmowego i samooczyszczanie się organizmu z toksyn.
2.Naucz się pić minimum 2l wody niegazowanej dziennie.
• woda jest najbardziej naturalnym napojem - nie dostarcza cukru, a tym samym zbędnych kalorii
• woda jest napojem, który wspomaga proces odchudzania, gdyż zmniejsza ilość „zjadanych“ kalorii
• gdy nie pijemy odpowiedniej ilości wody w ciągu dnia, po prostu czujemy to - pojawia się zmęczenie, ospałość, często towarzyszy nam ból głowy, a dodatkowo spada nam poziom koncentracji, gorzej i mniej efektywnie pracuje nasz organizm
• picie wody naturalnie wspomaga oczyszczanie organizmu, poprawia metabolizm.
3. 5 małych posiłków dziennie z równymi przerwami min co 3h a max 4h (3 posiłki główne: śniadanie, obiad, kolacja i 2 przekąski: 2 śniadanie i podwieczorek. )
Śniadanie : Śniadanie powinno być tak naprawdę największym (ale bez przesady) posiłkiem w ciągu dnia. Ponieważ jesteśmy w stanie spalić to wszystko w ciągu dnia.
Propozycja śniadania które sama wcielam w życie:
-Płatki owsiane GÓRSKIE (NIE BŁYSKAWICZNE bo błyskawiczne są zbyt przetworzone) z bakaliami/orzechami (uważaj tylko na ilość zarazem płatków owsianych jak i dodatków bo mają bardzo dużo kalorii) ->zalewasz wszystko mlekiem gorącym i czekasz aż płatki nasiąkną i powstanie OWSIANKA
-Jajecznica ? TAK! Ale tylko pod warunkiem że wyrzucisz z niej kilka żółtek , najlepsze proporcje to 2 całe jaja + 2 białka (a żółtka wyrzuć bądź żeby nie marnować, możesz zrobić z reszty jajecznice swojej rodzinie, nie będzie się marnowało) Dodaj do tego chudą szyneczkę z piersi kurczaka i zagryź dwoma waflami ryżowymi –PYSZNIE !
Kolacja: kolacja powinna składać się z nabiału : twarożek, możesz do niego dodać jakieś warzywa, ale nie dodawaj węglowodanów pod żadnym pozorem (chleba itp.) Ten posiłek jest Twoim ostatnim i nawet jak będzie burczało Ci w brzuchu nic już nie jedz. I obalam znany wszystkim MIT : jedzenie do godz 18stej, kompletna bzdura! Ostatni posiłek zjedź najpóźniej 3h przed snem. Wystarczy ! Bo Twój metabolizm musi w nocy zwolnić i zregenerować się w czasie snu. Nie dawaj mu powodów do pracowania. Kiedy Ty smacznie śpisz w Twoim organizmie zachodzi mnóstwo procesów które umożliwią Ci zregenerowanie się i przygotowanie do kolejnego dnia pełnego wyzwań J
4. Zrezygnuj z innych mięs, jedź tylko Pierś z kurczaka, jest chuda i ma dużo białka. A przecież możesz ją zrobić na miliony sposobów – na pewno Ci się nie znudzi, obiecuję ;)
Białko? Ale co to i po co? Spożywanie dużej ilości białka powoduje, że nie wszystkie dostarczane organizmowi kalorie zamieniają się w tłuszcz. Ponieważ białko ma właściwości budulcowe. Nasz organizm to taka sprytna maszyna która zużywa więcej energii żeby spalić białko, w porównaniu do innych składników (węglowodany, tłuszcze) dzięki temu też chudniemy! Więc pamiętaj -> twaróg, kurczak , jogurty naturalne są na Tak!
5. Dlaczego głównym błędem osób odchudzających się jest eliminacja z diety węglowodanów? Ponieważ węglowodany są najbardziej efektywnym paliwem dla naszego organizmu. Pieczywo z pełnego przemiału (np. chleb razowy żytni) jest bogate w wiele witamin, minerałów oraz błonnika, który wspomaga perystaltykę jelit i oczyszcza nasze jelita z toksyn, więc zapamiętaj NIE kupuj białych, napompowanych chemią i wyprodukowanych z mąki pszennej bułek czy chleba a wszystko będzie w porządku. Oczywiście razowe pieczywo tez należy jeść z umiarem i TYLKO do pierwszej połowy dnia.
6. Co zrobić jeśli masz słabość do słodyczy? Musisz je wyeliminować w całości. Uwierz mi na słowo, nie przynoszą one Twojemu organizmowi żadnych korzyści a jedynie same skutki uboczne, które objawiają się pod postacią zbędnych kilogramów z którymi tak walczysz. Więc po co masz je jeść? To tylko chwila przyjemności, oczywiście możesz sobie zgrzeszyć raz w miesiącu, ale nie na początku Twojej walki, bo zaczniesz sobie folgować i odpuścisz a do tego nie chcemy dopuścić prawda? Spróbuj więc bez nich żyć, wytrzymaj miesiąc , potem drugi a później zobaczysz że nawet nie będzie Cię do nich ciągnęło, bo zanim po nie sięgniesz przypomnisz sobie drogę tak ciężką którą już przeszłaś, pełną wyrzeczeń i nauki kontroli nad sobą. Nie zaprzepaścisz tego. Jesteś silniejsza niż myślisz , udowodniłaś to odwagą bo podjęłaś już walkę ;) Już za daleko zaszłaś, nie zawracaj i nie patrz w tył!
7.Kawa, herbata czy energetyki? Odpuść. Gdy zaczniesz zdrowiej jeść i więcej się ruszać, przestaniesz być ciągle ospała. To zniknie, daj sobie tylko czas. Kawa? Jeśli już musisz napij się czarnej kawy bez mleka. Herbata? Tak, ale tylko zielona bądź czerwona, są Twoimi sprzymierzeńcami w walce ze zbędnymi kilogramami. Czerwona herbata spala naturalnie tłuszcz. Taka ciekawostka. Ale nie łudź się że samą czerwoną herbatą bez diety i ćwiczeń schudniesz . To są naturalne wspomagacze, które mogą Ci pomóc ale Ty najpierw musisz im to umożliwić
8. Ćwiczenia? OJ Tak, dostarczą organizmowi darmowego środka dopingującego, zwanego ENDORFINAMI. Spróbuj codziennie zrobić coś dla siebie a to wszystko zaprocentuje w przyszłości. Początki nie są łatwe, najmniejsza próba wysiłkowa sprawi że będzie CI się chciało płakać, że jesteś taka słaba, ale uświadomi Cię jak bardzo się zaniedbałaś .Ale nie martw się myśl pozytywnie bo z każdym dniem będzie Ci łatwiej, a dni i tak codziennie uciekają, a to do Ciebie należy decyzja jak wykorzystasz czas. Przy sporej nadwadze, każdy nawet minimalny wysiłek ma znaczenie. Nie musisz się katować. Wystarczy 30min dziennie spaceru. Zacznij małymi krokami. Nie katuj się bo szybko się zniechęcisz. W ciepłe dni możesz po prostu wyjść na spacer, a kiedy jest zimniej bądź po prostu nie chce Ci się wychodzić z domu, załóż komfortowe ubranie i poćwicz w domu, kilka brzuszków, szybkich przeskoków , podskoków, pompek itp. Ćwiczeń sprawi że krążenie krwi w Twoim krwioobiegu zacznie szybciej krążyć a Twój metabolizm przyśpieszy.
Pamiętaj, że to są początki i nie będą należały do najłatwiejszych, ale nie poddawaj się. Będzie warto zobaczysz! Już po pierwszym miesiącu poczujesz zachodzące w twoim organizmie zmiany.