Witajcie
Wracam już ;) Wczorajszy dzień idzie w niepamięć ;) No poza treningiem ;) Dziś już spokojnie kalorie policzone, trening zrobiony
I posiłek: chleb z szynką plus rzodkiewka ( na szybko)
II posiłek: popcorn, winogrono, kulki malinowe Lindor i kawa
III posiłek: brokuł z bułką tartą, filet i frytki ( fileta i frytek nie zjadłam w całości)
IV posiłek: jajecznica z białek oraz kawałek boczku, chleb z miksem sałat i ogórkiem
Z posiłków jestem zadowolona. Co prawda frytki średnio mi dziś służyły...dlatego nie zjadłam całych i fileta. Ale brokuł z bułką był obłędny ;) Jutro też będzie w planach ;) Jajecznica z białek pychotka :) Mam jeszcze kilka butelek ze współpracy i jakoś trzeba wykorzystać ;) Szukam inspiracji.
To dzisiejszy trening ;) Padło na rower. Chciałam dłużej pedałować, ale łydki mnie bolały. Wolałam odpuścić, aby móc jeszcze w tym tygodniu zrobić trening. Nie zamierzam się katować. Jeśli organizm daje znać, reaguję... nie to co kiedyś. Teraz słucham jakie znaki daje organizm.
Pamiętaj, nie rób nic ponad swoje siły. Rób, to co możesz, co daje Ci frajdę. To, że nie możesz zrobić godzinnego treningu, nie oznacza, że jesteś gorsza... Każda aktywność się liczy. Trzymam za Ciebie kciuki. Nie poddawaj się. Powodzenia. Ja zmyka poczytać co u Was :) Miłego wieczoru. Pozdrawiam :) :*