Witajcie
We wrześniu to mnie jeszcze nie było.... a sierpień, nawet nie wiem kiedy zleciał. Niestety wrzesień nie zaczął się pozytywnie... i tak trwa... sobie już 7 dzień ( no dobra, dziś lekka poprawa) Stres, nerwy spowodował, że jadłam max 1000 kalorii ( o dziwo nie czułam się źle) Za to kroki ładnie wyrabiam ( zawsze jakiś pozytyw)
Dzisiejszy dzień na wariackich papierach. Fakt udało się usiąść z książką na jakąś godzinkę ;) Zawsze coś :) Jedzenie ( pozostawię bez komentarza) nie objadłam się,ale to co jadłam, to było zdecydowanie za mało. Czy jutro będzie lepiej? Nie wiem...
Póki co będę pilnowała, aby nie rzucać się na jedzenie. Treningi? Może kiedyś wrócę do nich . Ale za Ciebie mocno trzymam kciuki. Powodzenia, nie poddawaj się. Miłego wieczoru, pieknej niedzieli. Pozdrawiam :) :*
tara55
8 września 2024, 18:00Kciuki odemnie za Ciebie. Może sięgnij po melisę i idź do lasku Kochana. 🌻
PACZEK100
8 września 2024, 17:503maj sie:)
annaewasedlak
8 września 2024, 10:55Miłej niedzieli.
annna1978
7 września 2024, 20:06W takim razie odpocznij w weekend i oby nowy tydzień był lepszy:)