Witajcie
Dzisiejszy wpis na szybko, bez zbędnego gadania. Mam gorszy czas. Zastanawiam się, czy nie rzucić tego wszystkiego w diabły :( Wszystko mnie przerasta, za dużo stresu, nerwów... nie ogarniam tego, nie ogarniam życia. To zdecydowanie zły czas dla mnie.
Ale pamiętaj, że za Ciebie trzymam kciuki. Działaj na tyle, ile dajesz radę. Nie rób nic na siłę, bo osiągniesz odwrotny skutek...a tego nie chcemy. Powodzenia. Może i do mnie uśmiechnie się szczęście...
Jeszcze łapcie przepis na chleb ( swoją drogą dziś upiekłam kolejne dwa :)
Potrzebujesz:
- 360g mąki ( u mnie pszenna)
- 325 ml letniej wody + 3 łyżki letniej wody
- 20g świeżych drożdży
- 10g miodu
- ok 10g soli
- ziarna słonecznika, dyni ( u mnie po 50g każdy) plus czarnusza do posypania lub sezam, albo płatki owsiane
1. W kubeczku mieszamy 3 łyżki letniej wody, drożdże, miód
2. Do miski wsypujemy mąkę, nasiona słonecznika, dyni, sól i wlewamy nasz zaczyn oraz wodę letnią ( te 325ml).
3. Wszystko mieszamy drewnianą łyżką do połączenia się składników
4. Przykrywamy bawełnianą ściereczką na 30 minut do wyrośnięcia ciasta
5. Po 30 minutach przekładamy ciasto do keksówki, wyłożonej papierem do pieczenia . Posypujemy czarnuszką, sezamem lub płatkami owsianymi..do wyboru a można wszystkim :)
6. Wkładamy do piekarnika 200 stopni- 10 minut termoobieg z wiatraczkiem, następnie na 30 minut 180 stopni
7. Gdy chlebek się upiecze, wykładamy go na kratkę, do ostygnięcia
Polecam na noc przykryć tylko bawełnianą ściereczką. Na następny dzień jest jeszcze lepszy :) Polecam i smacznego życzę :)
Spokojnego wieczoru. Pozdrawiam :*