Grupy

O mnie

> ROK 2018 < - lat 30 - jeden mąż - trójka dzieci - praca - studia - otyłość ... coś mi nie pasuje do ideału, więc czas TO zmienić :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 135744
Komentarzy: 2626
Założony: 12 czerwca 2011
Ostatni wpis: 17 lutego 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
smoczyca1987

kobieta, 36 lat, Warszawa

170 cm, 88.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 marca 2012 , Komentarze (5)

na wstępie wszystkim Paniom życzę wszystkiego najlepsiejszego!! :))
jesteście piękne i wyjątkowe! zawsze!
nie zapominajcie o tym!! :*

a dzionek minął w bardzo przyjemnej atmosferze, nie licząc jego rozpoczęcia wizytą u dentysty. mam nadzieję, że przed porodem nie będę musiała tam już wracać :)) bo po porodzie to będzie jedna wielka konieczność... trzeba zrobić porządek z tym uzębieniem!!

a poza tym awaria prądu uratowała mnie przed zakupem kalorycznej przekąski! :P mianowicie miałam mega smaka na shake'a z Mc (oczywiście kupiłabym małego. albo średniego... :P), że wysiedliśmy z mężem dwa przystanki szybciej by na takowego się udać, a tu psikus!! na całym skrzyżowaniu wysiadł prąd, światła nie działały i Mc też był zamknięty z powodu braku prądu! :P i cóż z tego, że po drodze było KFC, kebaby i kałasznikoffy. ja chciałam shake'a!! a jak nie było to niech spadają! :P

poza tym byłam dzisiaj na USG :)) nasze dziecię waży sobie ponad 2,5kg i w dniu porodu jego przewidywalna waga wynosi ok 3kg :)) dobrze, im więcej będzie dziecię ważyć tym mniej pokaże mi się na wadze po wyjściu ze szpitala ;))
a skoro dzisiaj wg ustaleń lekarskich wypada dokładny miesiąc do rozwiązania to zarządzam oficjalne odliczanie do tego jakże ważnego momentu :))

a jutro ważenie :)) czuję, że będzie więcej, byle bez przesady ;))

śniadanie (7:30): dwie parówki wieprzowe, dwie małe kromki chleba, keczup
II śniadanie (11:20): sałatka warzywna (ćwiartka selera, pół jabłka, pietruszka, 2 łyżki śmietanki 18%)
obiad (13:40): talerz zalewajki i kromka chleba
podwieczorek (16:00): kubek koktajlu melonowego (pół melona zmiksowane blenderem z 500ml mleka 2% - proporcje na dwie porcje, bo podzieliłam się z mężem :P)
kolacja (19:00): kromka chleba z dwoma plasterkami szynki + keczup; trochę popcornu do filmu

7 marca 2012 , Komentarze (2)

ale mój mąż mnie dzisiaj emocjonalnie dopieścił :)) poświęcił mi swój caaaały wolny czas, a nawet jeszcze więcej :)) i byliśmy na spacerku, i rozmawialiśmy dużo i w ogóle było tak słodko :)) zdecydowanie mogę oświadczyć, że dzisiaj miałam mój własny Dzień Kobiet :))

co więcej - przyszła do nas przedostatnia dostawa zakupów okołodzieciaczkowych :)) jeszcze tylko czekamy na łóżeczko, a jak to już będzie stało w pokoiku, to nie pozostaje nic innego jak szybko i sprawnie wydać na świat potomka :D no i zaopatrzyć się w krem przeciw rozstępom, bo te niestety bardzo dają się we znaki ostatnio :((

ale co tam! nikt nie może być idealny ;))

MENU:
śniadanie (8:30): półtora bułki kajzerki z pasztetem i ogórkiem zielonym, 15 winogronek ;)
II śniadanie (11:45): kajzerka z pastą tuńczykową
obiad ??? (13:00):  porcja lodów bakaliowych
kolacja (18:45): mussli żurawinowo-jogurtowe z szklanką mleka 2% + pół jabłka

6 marca 2012 , Komentarze (3)

uff, w chwili wolnego czasu spowiadam się przed wami, bo niestety jest z czego.

a mianowicie - dałam sobie popłynąć wraz z orzeszkami (co prawda prażonymi i bez soli, ale kaloryczność ogromna!). taki grzech nie pozostał bez odzewu ze strony mojego organizmu, bo takich niestrawności dostałam, że gotowa byłam położyć się gdzieś tam pod płotem i spokojnie czekać na swój koniec :P na szczęście obyło się bez ofiar w ludziach, ale czuję, że jeszcze długo nie spojrzę na orzeszki ;))

MENU:
śniadanie (7:30): mussli ze szklanką mleka 2%
II śniadanie (ok. 11:00): pół melona, jabłko
obiad (12:40 - 14:00): całe opakowanie orzeszków prażonych, nie solonych
kolacja (18:00): makaron z kurczakiem, ananasem i papryką w sosie miodowym :))

5 marca 2012 , Komentarze (10)

generalnie mój organizm domaga się ciężkostrawnych, zapychających potraw.

najchętniej to bym jadła fasolę, na przemian z ziemniakami, makaronem i naleśnikami :) dzisiaj padło na pizzę - pyszności!! :))

synek był bardzo zadowolony z moich decyzji jedzeniowych ;))

MENU:
przedśniadanie (5:00): pół bułki z serem żółtym i ogórkiem zielonym (nie potrafię nie zjeść nic na starcie dnia, tym bardziej że mnie muliło na żołądku)
śniadanie (7:30): kromka chleba razowego z sałatką warzywną z majonezem
II śniadanie (10:50): banan, dwie mandarynki
obiad (16:00): mini porcja lazanii warzywnej
podwieczorek (17:45): kromka chleba razowego z plastrem szynki
kolacja (19:00): połowa domowej pizzy :)) (a teraz mnie zgaga męczy po salami :P)

4 marca 2012 , Komentarze (7)

no i kończy nam się weekend! :)

muszę się pochwalić moimi dzisiejszymi dietetycznymi sukcesami :)
1) dzisiaj na basenie przepłynęłam 30 długości!! mój rekord!! :D
2) oparłam się wszelkiego rodzaju słodkościom przez cały weekend :))
3) nie dałam się skłonić teściowej na dodatkowe jedzenie (bo oczywiście standardowo zrobiła go zbyt wiele).

czuję się taka silna!! :))

MENU:
śniadanie (7:30): bułka kajzerka z żółtym serem i ogórkiem zielonym + łyżka sałatki warzywnej z majonezem
obiad (12:00): miseczka kaszy mannej na mleku z bananem
kolacja (17:15): udko z kurczaka (robione absolutnie beztłuszczowo), ziemniaczki z piekarnika i dużo ogórków ;))

3 marca 2012 , Komentarze (5)

w takie dni jak dzisiaj uwielbiam jeździć do teściów ;))

praca w ogródku w taki piękny, słoneczny dzień to szczyt relaksu :)) (chociaż w moim stanie to mogłam sobie suche liście z krzaczków poobrywać ;) i powiem szczerze, że nie mogę się doczekać pierwszego pielenia :P)

nie mogę się doczekać aż rozpoczniemy sezon grillowy!! :D

mam nadzieję, że się dzielnie trzymacie dziewczynki :*

MENU:
śniadanie (9:00): trzy cienkie kromki chleba razowego z serem żółtym i duuuuuuuża ilość zielonki :D + kiwi
obiad (14:00): leniwe kluski z chudego białego sera
podwieczorek (17:00): 6 ciasteczek z marmoladą
kolacja (19:15): sałatka!! :D (pekińska, pomidor, zielony ogórek, kulka mozarelli i sos vinegret)

2 marca 2012 , Komentarze (5)

dzisiejszego ranka waga ukazała mi liczbę - 92,8kg. szału nie ma, ale zawsze to jeszcze nie 93kg :P po tygodniu +0,5kg, czyli też tragedii nie ma, a dzidzia przecież rosnąć musi :))

dzisiaj znów wybywamy do teściów, więc przez weekend będzie szybko, krótko i na temat, bez odwiedzin u Was, ale liczę na Waszą wyrozumiałość :*

menu tradycyjnie wieczorem :))

MENU:
śniadanie (7:15): bułka kajzerka z podwójnym serem i ogórkiem zielonym
II śniadanie (10:15): parówka drobiowa, kromka chleba z serem i ogórkiem (uuu, jaka odmiana!), jabłko
obiad (13:00): porcja lazanii  z farszem warzywnym
podwieczorek (16:00): dwie kiełbaski smażone bez tłuszczu, kromka chleba razowego, musztarda + banan
kolacja (19:00): galaretka z truskawkami i minimalną ilością bitej śmietany (i żałuję, że zbeszcześciłam smak ogródkowych zeszłosezonowym truskawek tym cukrem...)

1 marca 2012 , Komentarze (4)

za dwa dni wkroczymy w 35 tydzień ciąży. a kręgosłup tak daje mi się we znaki, że chyba do tego początku kwietnia będę tylko leżeć, jeść i systematycznie przybierać na wadze!

chociaż jestem bardzo ciekawa ile z tego wzrostu wagowego to zasługa odkładającego się tłuszczyku a ile zasługa wody gromadzącej się w kostkach... mam nadzieję, że jutrzejszego dnia nie rozpocznę od płaczu :P

MENU:
śniadanie (7:30): dwa jajka na miękko, pół kromki chleba, dwie mandarynki
II śniadanie (11:00): jabłko; po 40 min. marchewka
obiad (14:45): podwójna dolewka zupki ogórkowej :))
kolacja (20.00): kajzerka z podwójnym serem i ogórkiem zielonym

29 lutego 2012 , Komentarze (11)

wyczytałam dzisiaj u jednej Vitalijki, że obchodzimy dzisiaj dzień zupy :D dlatego nie omieszkałam takowej przyrządzić tym bardziej, że chodziła za mną od dawna ;))

MNIAM!! :D

MENU:
śniadanie (7:30): dwie parówki drobiowe, kromka chleba, keczup
II śniadanie (11:00): jabłko
III śniadanie (13:00): 5 cząstek śledzia w oleju z cebulka i jabłkiem (zrobione przez męża ;))
obiad (16:00): talerz zupy ogórkowej; jeszcze jedna porcja śledzi :D

28 lutego 2012 , Komentarze (11)

nie wiem czy to zasługa pogody, czy efekt uboczny ciąży, ale chętnie bym tylko spała i spała.

jedynym tego plusem jest fakt, że jak śpię to nie jem :P

MENU:
śniadanie (7:30): bułka kajzerka z serem i ogórkiem zielonym, pomarańcza i mandarynka
II śniadanie (11:00): serek wiejski lekki + jabłko
obiad (15:15): ziemniaki, kotlety bakłażanowe i ogórki konserwowe (wczorajsze resztki)
kolacja (20.00): dwie kromki chleba z serem i pomidorem

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.