Pogoda nieciekawa. Dzień jest jakiś taki szary i pochmurny. Słońce nawet nie próbuje się przecierać. Nie chciało mi się wstać i pracować też mi się nie chce. Może po południu będę bardziej żywa i skłonna do działania. Na razie myślę tylko o ciepłym łóżeczku i wciąż ziewam. Chyba sobie dzisiaj jeszcze zrobię dzień taki trochę wypoczynkowy i za dużo pracy nie wykonam. Powinnam też wyplewić w rzodkiewce i przygotować grządki pod pomidory o ile deszczu nie będzie i też nie wiem czy to zrobię. Wypadałoby też wysiać następną partię kopru i rzodkiew. Ciągnie mnie za to szydełko i może później ulegnę. A może medytacja mnie obudzi?
Przed chwilą kurier przyniósł mi kamienie do ciepłego masażu więc wieczorem będzie masaż. A zakupy w sklepie do decoupage i w sklepie z surowcami do wyrobu kosmetyków czekają. Po kolei jednak...
23 dzień diety dukana. Waga bez zmian.
Menu: jajecznica z piórkami cebuli i świeżymi ziołami, placuszki dukana z sosem pomidorowym, ryba wędzona,twaróg z tuńczykiem i ziołami, ogórek kiszony.