Od dwóch dni trwa odwilż. Śnieg znika w szybkim tempie. Trochę jeszcze zostało. Jeszcze miesiąc i zakwitną przebiśniegi...
Zapisałam się na Dukanię. Jest tam sporo fajnych przepisów. Powinnam więc tym razem jeść na diecie bardzo smaczne dania. Ciekawe ile czasu tym razem zajmie mi dieta. Mam zamiar odchudzać się na Dukanie tak mniej więcej do połowy maja - czerwca. Później już stabilizacja. No chyba, że nie będę chudła. Wtedy powrót na Allevo, ale wolałabym nie, bo na ścisłej diecie ciągle byłam głodna. Zobaczymy...
Jutro wybieram się do centrum, bo trzeba kupić niskotłuszczowe jogurty i serki. Podobno są w Lidlu. Powinnam też kupić nasiona na siew do doniczek. Myślałam na razie o porze, selerze, sałacie i floksach drumonda. Nie wiem co z kalarepą i brukselką. Później chcę jeszcze wysiać ogórki, kabaczki i dynię w tym ozdobną. Paprykę, pomidory i kapusty chcę kupić. Powoli planuję też zasiewy w warzywniku. Zobaczymy jak mi się w tym roku w tym zadaniu powiedzie...Już mi tego brak...
Dziś tłusty czwartek. Dwa razy ugryzłam pączka. Krzysiek zjadł prawie 3. Faworków więc nie będę piec. Znalazłam przepisy na dukanowe faworki i pączki i kiedyś zrobię. Dziś nie miałam z czego. 3 dzień fazy ataku. Na razie tyję, bo nabrałam 0,5 kg. Poczekam do niedzieli i jeśli nie schudnę będę myśleć co dalej...
Dieta na dziś: tuńczyk, jajka z majonezem, kotlet mielony, jogurt, owsianka z otrąb. Ruch 15 minut.