Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Piątek...


Cały dzień dziś nie miałam internetu, bo siadł modem. Dobrze, że miałam drugi i technik był tak miły, że mi go zamontował. Ten modem co mam teraz za dobry nie jest i pewnie za długo nie pochodzi. Tak więc sobie myślę, że niedługo czeka mnie wydatek. Kaszel mnie jeszcze czasami męczy, ale czuje się nieźle. Wyszłam więc troche poplewić. Efekt jest taki, że ziemniaki wyplewione i część bobu. Plewiło sie kiepsko, bo jest dość wilgotna ziemia i zielsko wychodzić z korzeniami nie chciało. Przez chorobę przytyłam następne 2 kg. Już jestem 6 do przodu, a diety zaczynać się boję. Nie wiem co dalej.

  • urusei

    urusei

    8 maja 2015, 21:43

    Poczytałam Twój pamiętnik i wydajesz się być bardzo miłą i ciepłą osobą. fajnie się g czyta :) Jak będziesz miała chwilę to posłuchaj na youtube co o reiki mówi np ks Piotr Glas. Lepiej się w to nie bawić. Pozdrawiam :)

    • araksol

      araksol

      8 maja 2015, 22:14

      No cóż znam zdanie księży na temat Reiki i była go świadoma wybierając tą drogę życiową. Moim zdaniem to dar, cud zdrowia i wspaniała ścieżka rozwoju osobistego. Nie ma w nim nic negatywnego. Nie krzywdzi, a pomaga...

    • araksol

      araksol

      9 maja 2015, 11:33

      sporo w tym prawdy....

  • gilda1969

    gilda1969

    8 maja 2015, 21:24

    Nic dalej, po prostu będziesz tyć, dopóki nie odważysz się na tę dietę. Ostatnio coś o tym wiem.

    • araksol

      araksol

      8 maja 2015, 22:11

      no ale przecież nie mogę być cały czas na diecie, bo organizm sie buntuje i osłabia...

    • gilda1969

      gilda1969

      8 maja 2015, 22:38

      Wiem, wiem.. Też tak sobie właśnie pomyślałam, bo również miałam już serdecznie dość i zaczęłam jeść bardziej normalnie. I tyję.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.