Wstać mi się dziś nie chciało, bo miałam piękne sny. Śniły mi się samochody. Znowu były dwa w domu. Jeden należał do taty, który powrócił do świata, a drugi do Krzyśka, który w końcu zrobił prawo jazdy. Sen niemożliwy, bo ani tata nie wróci, ani Krzysiek prawa jazdy nie zrobi. Kiedyś gdy był jeszcze w szkole zrobił kurs prawa jazdy i nie zdał egzaminu jazd. Podchodził trzy razy i nie wyszło. Teraz ruch na drogach większy i zdać trudniej. Samochodu nie ma i nie będzie i jestem skazana na autobusy, co mi strasznie ciąży. Sama kiedyś w akcie desperacji wybierałam się na kurs, ale zrezygnowałam, bo straszny tchórz ze mnie. Boję sie jechać nawet jako pasażer, a co dopiero kierowca. Kurcze, ale czasy nastały, żebym o samochodzie marzyła. Całe życie u mnie w domu samochód był. Były nawet dwa bo i dziadek miał. Był taki okres, że były i trzy, bo mój pierwszy mąż też miał...
Dzisiaj dzień odpoczynku. No prawie, bo mam zamiar wyjść trochę na dwór poplewić. Później będę oglądać filmy. Pewnie cały dzień, ponieważ wykupiłam konto premium i trzeba to wykorzystać.
Zdałam sobie sprawę, że nie mogę normalnie jeść, bo tyję. Przez dwa miesiące zdrowej diety około 1500 kalorii przytyłam 6 kg. Już koniec eksperymentów z nastawieniem na zdrowe jedzenie, bo dobiję z waga do 100 kg. Od poniedziałku znowu dieta - mało ziemniaków, prawie nic pieczywa i klusek. Nie wolno mi węglowodanów to ich jeść nie będę. Treningi nic tu nie dały i tak przyyłam...
gilda1969
9 maja 2015, 22:16No to jedziemy na tym samym wozku - prawka brak, za to kilogramow w nadmiarze. Buziak:)
araksol
9 maja 2015, 23:34no gdybym tyle ważyła co Ty to ja bym szczęśliwa była...
ewakatarzyna
9 maja 2015, 15:25Zapewniam Cię, że większej sieroty na drodze jak ja nie ma i skoro ja jeżdżę to nie już na świecie osoby, która nie potrafi. Fakt - 12 lat od zrobienia prawa jazdy ,mi to zajęło. I stało się tak, jak mój tata kiedyś powiedział, że sytuacja w końcu cię zmusi, abyś jeździła :)
araksol
9 maja 2015, 21:38teraz prawo jazdy trudniej zrobić niż kiedyś....
WielkaPanda
9 maja 2015, 12:24A św. Krzysztof jest patronem kierowców to mógłby pomóc Krzyśkowi - imiennikowi:)
araksol
9 maja 2015, 21:39dobrze by było
Alianna
9 maja 2015, 11:30Czasem myślę, że dobrze by było poddać się takiemu zdrowemu obiektywnemu oglądowi z zewnątrz i zobaczyć, co się je i robi dobrze, a co niekoniecznie. Za bardzo, myślę, podlegamy swoim subiektywnym odczuciom i dlatego problemy z tuszą i w ogóle. Buźka
araksol
9 maja 2015, 21:41Te spojrzenia z zewnątrz to czasem też subiektywne z tym, że kogoś innego...Nie ma jednej metody dla wszystkich...