Wyzwanie marcowe, nie mylić z Wielkopostnym.
Jak do tej pory zdarzały mi się posiłki "cheat meal", a dokładnie jeden tygodniowo. Postanowiłam że marzec będzie tym miesiącem kiedy tych "cheat meal" nie będzie wcale. Nie będzie też miejsca na zamienianie posiłku z jadłospisu na własne dietetyczne danie, ani na tasowanie posiłków między poszczególnymi dniami.
Powód jest prosty. Chcę zobaczyć co zmieni się kiedy będę ściśle trzymać się diety.
Wczoraj dieta i ćwiczenia zaliczone.
Dzisiaj nie 5 a 4 posiłki.
I śniadanie: ryż na mleku
II śniadanie: koktajl z jogurtu, gruszki i kiwi
Obiad ok 15: pieczona ryba z warzywami
Kolacja: jedna kanapka z jajkiem na twardo, sałatą i pomidorem.
Ćwiczenia: 30 minut Primavera (zestaw na środę) +45 minut rowerka z tym panem
Polecam. Więcej frajdy jest przy tym filmiku niż przy takim sobie pedałowaniu przy serialu. Pierwsze dwa razy lało się ze mnie. Za mną 5 takich treningów, a przedwczorajszy już normalnie prawie sucha skończyłam.
Czekam aż mąż naprawi mi przerzutki w moim normalnym rowerze to będę sobie kręcić na świeżym powietrzu.
Pozdrawiam.