Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zawsze byłam szczupła, choć wydawało mi się, że tak nie jest. Jednak kiedy się przeprowadziłam jakieś 6 lat temu moja waga ciągle rosła. Postanowiłam to zmienić;) Interesuje się wszystkim co związane z muzyką, gram na gitarze i organach, trochę śpiewam i tańczę w zespole tańca nowoczesnego:) Jednak moim największym hobby jest fotografia:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 20105
Komentarzy: 535
Założony: 29 stycznia 2010
Ostatni wpis: 1 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MissPiggi

kobieta, 33 lat, Kalisz

167 cm, 65.40 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Być fit i podobać się sobie :P

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 lutego 2010 , Komentarze (2)

  Wczoraj cały dzień chodziłam dumna jak paw:P Cieszyłam się strasznie:) I postanowiłam ważyć się raz w tygodniu żeby nie załamywać się jak waga wzrośnie, tylko cieszyć się z każdego grama który spadnie w ciągu tygodnia:)

Zjadłam:
Ś: jabłko
2Ś: płatki z siemię
O: 5 maleńkich ziemniaków i udko
z kurczaka
P: coś ala frytki, ale lepsze:P
K: skibka ciemnego chlebka z serem,
ogórkiem i pomidorem oraz pół
czerwonej papryki^^
Wypiłam:
1,5l wody
1 zieloną herbatkę
1 czarną herbatkę
Ćwiczyłam:
2 dzień a6w

15 lutego 2010 , Komentarze (2)

  Nie mogę się opanować i muszę to napisać już teraz:) Przed chwilą się zważyłam i ważę 67,7 :) Nawet nie wiecie jak się cieszę:) Tak dawno takiej liczby nie widziałam:D Mam nadzieję, że każdy utracony kilogram będzie mnie tak uszczęśliwiał:)
Powodzenia:*:*

14 lutego 2010 , Komentarze (1)

  Przez te kilka dni co mnie nie było z dietą różnie bywało. Raz dobrze, raz gorzej... Ćwiczeń jakichkolwiek brak, dlatego też muszę zacząć a6w od początku... Kiedyś ją skończę, zobaczycie:P Ogólnie jestem chora, ale już dziś zaczęłam od nowa:) Zrobiłam jedynie lekkie ćwiczenia bo zatoki mi innych nie pozwalały zrobić. Ale ważne, że są:) Staram się jeść przynajmniej 4 posiłki dziennie, choć nadal jest to dla mnie trudne... Zastanawiam się również na przejście na bardziej określoną dietę. Do wyboru mam dietę Montignac bądź SB. Ogólnie one zbyt wieloma rzeczami się nie różnią, dlatego nie mogę wybrać xD Dobra koniec paplaniny:)

Dziś zjadłam:
Ś: płatki z siemię lnianym
O: 5 maleńkich ziemniaków (połowa jajka)
udko z kurczaka i sałatkę z kapusty kiszonej:P
P: mała pomarańcza
K: 2 skibki ciemnego chlebka z serem,
ogórkiem i pomidorem
Wypiłam:
1,5 l wody
zieloną herbatkę
Ćwiczyłam:
*1 dzień A6W
*200 brzuszków
*100 przysiadów
*100 wspięć na palce
*50 rowerka na leżąco



Uda nam się:*

9 lutego 2010 , Komentarze (2)

  Dziś jak widać z tytułu totalnie nic mi się nie chce. Zresztą u mnie to częste zjawisko:P Siedzę i myślę o przyszłości...i dochodzę do wniosku, że trzeba w końcu coś zrobić, a nie tylko egzystować z dnia na dzień. Ale to innym razem:) Zrobiłam sobie plan ćwiczeń na ten tydzień i mam zamiar się go trzymać:) Oprócz tego doszłam do wniosku, że będę w niedziele robiła podsumowanie tygodnia w diecie i ćwiczeniach:) Może jak zobaczę ile zjadam w tygodniu to się opanuję;) Zaczynam ćwiczyć silną wolę i systematyczność:) Życzcie mi powodzenia:P Teraz konkrety

Dziś zjadłam:
Ś: brak
2Ś: bułka z serem, sałatą, ogórkiem
i pomidorem
O: niecały filet z zielonej ryby i
2 skibki ciemnego chlebka
(bo niestety kapusta mi się
skończyła xD)
P: brak
K: 2 skibki ciemnego chlebka
z sałatą, ogórkiem i pomidorem
Wypiłam:
1,5 litra wody
mała Nestea
2 szklanki mleka z miodem

Ćwiczyłam:
*40 minut spacer
*w-f (koszykówka)
*50 brzuszków
*A6W



Jutro ruszamy pełną parą!!!

8 lutego 2010 , Komentarze (1)

  Dzisiejszy dzień nie należy do najlepszych, źle się czuję, nic mi się totalnie nie chce. Mam zakwasy, ale z tego się akurat cieszę;) Oprócz tego wczoraj wieczorem jeździłam jeszcze 30 min na rowerku:) A i ogólnie nie pisałam, ale codziennie wypijam przynajmniej 1,5l wody :D Choć dziś mi się nie udało, zresztą bardzo mało wypiłam.

  Dziś zjadłam :(
Ś: skibka zwykłego chleba z serem,
ogórkiem i pomidorem
2Ś: 2x co na śniadanie
P: jabłko i marchewka
O: niecałe 2 talerze kopytek
z kiszoną kapustą
K: sucha skibka ciemnego chleba

Ćwiczyłam:
*40 min spacer
*15 min rowerek
*A6W



Dobranoc :*

7 lutego 2010 , Komentarze (2)

   Co do mojego jedzenia macie rację, wczoraj fakt nic "dobrego" nie zjadłam, tak jakoś wyszło. Postanowiłam, że na razie będę po prostu mniej jeść i wprowadzę więcej warzyw i owoców. Bo wiecie na dietę jakąś określoną mogłabym przejść, ale nie chcę mieć tzw. efektu jojo. Bo wiadomo, że całe życie nie będę jadła wg. określonych zasad, w końcu mój organizm będzie się czegoś domagał. I zacznę jeść jak teraz i kg wrócą. Wiem po moim tacie:P A wydaje mi się, że jak zmniejszę porcję itd to się nauczę tak jeść na całe życie:) Rozumiecie o co chodzi?:) Jak nie będę chudła to owszem rozważę jakąś określoną dietkę:) A i postaram się nauczyć jeść więcej posiłków, bo zazwyczaj jem 2:P Jak na razie dobrze idzie:)

   Dziś ogólnie mam dobry dzień:) Od rana jakoś chciało mi się ćwiczyć, teraz bolą mnie niektóre mięśnie, ale ten ból jest przyjemny bo wiem, że coś zrobiłam;) Mam nadzieję, że zapał mi nie opadnie:):) Myślę też żeby wstawić tu swoje zdjęcie jako motywację dla mnie, ale to innym razem:P To dziś mam tylko tyle do powiedzenia:)

  Dziś jadłam:                                                                                      Ćwiczyłam:
Ś: 2 maciupkie skibki ciemnego chleba                                              *A6W
z serem, ogórkiem i pomidorem^^                                                        *8min  legs
O: 3 małe ziemniaki, kotlet dość mały                                                 *8min buns
i pół talerza kapusty kiszonej z marchewką:)                                       *8min stretch
P: Jabłko z odrobiną miodu:P                                                              *8min abs
K: 2 grzanki z ciemnego chleba z roztopionym                                   *100 brzuszków
serem (bez masła)



Trzymam kciuki:*

6 lutego 2010 , Komentarze (6)

  Kurdę, chyba nie potrafię liczyć kcal w jedzeniu. Bo wg. moich obliczeń zjadłam dziś niecały 1000, a naprawdę się najadłam:) Może jednak nie będę liczyła tych kcal z jedzenia. Nie mam wagi kuchennej więc wszystko na oko biorę, a to jest chyba bez sensu. Więc będę jadła normalnie, jak do tej pory tyle, że mniej:P I ćwiczyć będę dalej więc mam nadzieję, że jednak schudnę bez jakiejś określonej diety:) Dziś ładnie ćwiczyłam z płytą z Vity, fakt faktem tylko 30 minut:P Oprócz tego A6W i 100 brzuszków od razu i strasznie mnie bolą mięśnie brzucha;) Ale mam zamiar jeszcze zrobić ABS i może 100 brzuszków następnych:) A zjadłam przez cały dzień miseczkę płatków z siemię lnianym, 2 suche skibki chleba i niecałe 3 talerze rosołu (żeby nie było, nie razem:P). No i to by było na tyle;) Jak myślicie jak będę tak robiła jak wyżej napisałam to uda mi się schudnąć??


Trzymajcie się śliczne:*

5 lutego 2010 , Komentarze (1)

  Jak na razie dietkowo super:) Gorzej z ćwiczeniami mi idzie... No ale cóż;) Dziś zrobiłam sobie dzień oczyszczania i NIC nie jadłam, jedynie piłam wodę:) Jestem z siebie dumna bo dziś z koleżankami byłam na pizzy i piwie po filmie i nic nie tknęłam:):) Doszłam do wniosku, że w sprawach jedzenia mam naprawdę silną wolę:) W ogóle byłam na filmie "Nine" i gdybyście widziały ciała tych kobiet^^ Prawie cały film myślałam, że mi się też uda, że będę też tak wyglądać i zobaczycie, że napradę będę;) Ale mi pozytywnie dziś:) Polecam film jako dobre natchnienie:)
  A i bym zapomniała po wczorajszych wieczornych przemyśleniach na temat mojego odchudzania doszłam do wniosku, że ograniczę kalorię. Będę jadła 1200kcal, ewentualnie 1400 w gorsze dni, których mam nadzieję będzie mało;) Postanowiłam też, że w czasie ćwiczeń będę musiała spalić przynajmniej polowę z tych co zjadłam:) Czyli jak kiedyś zjem 1000 będę musiała spalić przynajmniej 500:) Oprócz tego będę co jakiś czas robiła dzień oczyszczenia tak jak dziś, ale nie wiem czy co 2 tygodnie czy co miesiąc:) Zobaczymy w praniu;) Tak to by było na razie tyle;)



Powodzenia dziewczynki:*:*

1 lutego 2010 , Komentarze (2)

  Dziś za mną następny dzień dietowania:) Udało mi się zjeść aż 4 posiłki z czego jestem zadowolona:) Dużo też ćwiczyłam:) Teraz czuję się masakrycznie, łeb mi  pęka i jest mi trochę niedobrze:( Dziś jest pierwszy dzień lutego więc rozpoczęły się przeróżne akcje. Do kilku z nich ja również dołączyłam:) Jak na pierwszy dzień uważam, że wszystkim akcją podołałam:)

  Dziś jadłam:
1Ś: nie cała skibka chleba z serem
2Ś: skibka chleba z serem:P
O: pomidoróka z lanymi kluskami
K: sałatka piękności:)
Ćwiczyłam:
40 min szybki marsz- 257 kcal/
2,7
20 min spacer-84 kcal/
0,7
30 min rowerek- 342 kcal/
6
10 min wchodzenie i schodzenie po schodac-
2
5 min wchodzenia- 77 kcal
5 min schodzenia- 25 kcal
Te ćwiczenia obliczałam razem jako wolne:)- 184 kcal
1 dzień A6W-
3
100 brzuszków-
2
50 nożyc-
1
100 wymachów rąk-
2
Razem: 969kcal / 19,4p
Miłej nocki:*

31 stycznia 2010 , Komentarze (3)

  Ogólnie nie ćwiczyłam zbyt dużo jak miałam w zamiarze... Zrobiłam jedynie 100 brzuszków, nic więcej:( Jutro postaram się bardziej. Przed chwilą wyszłam spod prysznica i się normalnie przeraziłam. Miałam tak suchą skórę na twarzy, że normalnie było widać jakby mi schodziła. Teraz siedzę w jakiejś maseczce nawilżającej i mam nadzieję, że coś pomoże. Nigdy nie miałam takich problemów ze skóra na twarzy. No ale dobra, mniejsza o to;) Dziś znów zjadłam jedynie 2 posiłki, usprawiedliwię się tym, że późno wstałam;)

  Dziś zjadłam:
Ś: 2 chlebki Vasa z serem żółtym i pomidorem
przyznam się, że lekko posmarowane margaryną
O: 2 malutkie talerze pomidorówki z lanymi kluskami
bez śmietany, którą normalnie sypałabym tonami xD
W: 2 szklanki herbaty jagodowej z łyżeczką cukru
ok 1,3 l wody
 

A to mój brzusiomotywator xD

TRZYMAM KCIUKI :*:*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.