Kurdę, chyba nie potrafię liczyć kcal w jedzeniu. Bo wg. moich obliczeń zjadłam dziś niecały 1000, a naprawdę się najadłam:) Może jednak nie będę liczyła tych kcal z jedzenia. Nie mam wagi kuchennej więc wszystko na oko biorę, a to jest chyba bez sensu. Więc będę jadła normalnie, jak do tej pory tyle, że mniej:P I ćwiczyć będę dalej więc mam nadzieję, że jednak schudnę bez jakiejś określonej diety:) Dziś ładnie ćwiczyłam z płytą z Vity, fakt faktem tylko 30 minut:P Oprócz tego A6W i 100 brzuszków od razu i strasznie mnie bolą mięśnie brzucha;) Ale mam zamiar jeszcze zrobić ABS i może 100 brzuszków następnych:) A zjadłam przez cały dzień miseczkę płatków z siemię lnianym, 2 suche skibki chleba i niecałe 3 talerze rosołu (żeby nie było, nie razem:P). No i to by było na tyle;) Jak myślicie jak będę tak robiła jak wyżej napisałam to uda mi się schudnąć??
Trzymajcie się śliczne:*
magnes1
7 lutego 2010, 21:28och faktycznie miałyśmy podobny dzień;) co do odżywiania, to przez ostatni tydzień jadłam dużo warzyw (głównie surowych w postaci sałatek), a na śniadanie zjadałam owocową sałatkę (kiwi, pomarańcza, winogrona, maliny, jabłko) z naturalnym jogurtem (przygotowywałam wieczorem i przez noc jogurt gęstniał i było dużo smaczniejsze rano;) Na obiad jadałam mięso z warzami i schudłam 1,5kg... Między posiłkami jadłam owoce... zero chleba i jak widać podziałało. Byłam najedzona i miałam od groma energii. Mam nadzieję,że to zdrowe bo skuteczne i nie ma się ochoty sięgać po słodycze:) Może i na Ciebie podziała:) Powodzenia:)
marvolo3
7 lutego 2010, 19:52Przedewszystkim za mało białka wcinasz i mało wartości w tym Twoim jedzeniu. Co do ćwiczeń, to nie ma sensu robienie a6w, abs i brzuszków bo zwyczajnie się przetrenujesz, będziesz miała kontuzję, albo wprowadzisz mięśnie w stan ketozy i będziesz palić mięśnie a nie tłuszcz. Skoro zaczęłaś już tą a6w to rób tylko ją. To wystarczający (i dość cięzki) trening dla mięsni brzucha ;))
margotkak
7 lutego 2010, 19:32ja tez mam obawy co do twojego sposobu odzywiania sie, nie to zebym byla specjalistka.... z wlasnego doswiadczenia poleca south beach zgubilam 12 a teraz mam drugie podejscie przedwiosenne ;) organizm potrzebuje witamin a nie tylko wypelniaczy
cancri
7 lutego 2010, 19:03ja z warzyw jem ziemniaki i marchewkę (rzadko). ostatnio nauczyłam się kalafiora i brokuły, ale tylko zmiksowane. więc uwierz mi, na pewno nie jesteś wybredna ;)
cancri
7 lutego 2010, 13:36chleb wyrzuć, a kalorii nie licz. poza tym, dorzuć jakieś warzywa koniecznie kochana, bo to głodówka a nie dieta ;P a ja zapał do ćwiczeń mam dopiero od teraz,więc nie ma się czym chwalić ;P
Malakandra
7 lutego 2010, 00:06myślę, że powinnaś jeść trochę inaczej... niewiele wartościowego pożywienia w tym dzisiejszym zestawie... poza tym to powinno być 4-5 posiłków co 3-4 godziny. Najbardziej obfite śniadanie, dużo warzyw, mięsko lb ryba gotowana lub pieczona w piekarniku, na kolację (zwłaszcza po ćwiczeniach) oś białkowego. 3 talerze rosołu to chyba nie najlepszy pomysł