Koleżance się miarka przebrała bo ja w przeciwieństwie do niej :
- nie oglądam na okrągło TVN24;
- nie znoszę Justyny Kowalczyk;
- nie chodzę na wybory, bo tak trzeba (nie chodzę bo nie znajduję na listach kandydata mądrego i uczciwego)
- nie lubię PO (generalnie nie znoszę polityków)
- nie szanuje świętości
no i teraz jeszcze to : nie zapłakałam się na śmierć oglądając historię "słynnej siatkarki"...nagrabiłam sobie...ale wiecie co - zwisa mi to !!!!
W temacie filmów pozostając : obejrzałam "Mroczne cienie" Burtona - polecam, fajny horror komediowy, rewelacyjny Deep, Michelle Pfeifer. Jest klimat, jest humor. No i kilka godzin przed oskarami obejrzałam "Operację Argo" - też fajne kino, momentami lekko nudnawe ale końcówkę oglądałam w napięciu
Poszalałam troszkę słodyczowo w weekend, nie tak mocno jak potrafię ale jednak zjadłam ciut więcej niż planowałam. reszta w należytym porządku.
Dziś :
I - crunch bananowy z mlekiem, kawa
II - jogurt naturalny, banan
lunch - pulpet z mięska indyczego z marchewką, pietruszką, garść żółtej fasolki, garść brukselki - gotowane na parze
obiad - spagetti z makaronem pełnoziarnistym
przekąska - jogurt naturalny, kawa
kolacja - jajko, pomidory, plaster żółtego sera
Ruch :
skalpel
Krzywa cukrowa prawidłowa, nie mam cukrzycy ! Wynik z tarczycy w normie (przy leczeniu Euthyroxem 100 - wynik wręcz cudny), zawroty głowy mam nadal w najmniej oczekiwanych momentach, osłabienie mija, senność nie mija. Być może to ciśnienie, być może to rzut Hashi, a może to ta przeraźliwa, obrzydliwa szarość za oknem. A moze to żółć mnie zalewa - o sorry, nie żółć - jad żmijowy, bo przecież jestem wredna i złośliwa !
Słońca mi potrzeba, ludzi pogodnych i zadowolonych a nie wiecznie marudzących ! I wszystko będzie ok. !!!!