Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
20130218


Nie pierdyknęło . Ale żal....A ja naprawdę chciałabym zobaczyć deszcz meteorytów, przelot komety, lądowanie obcych i takie tam..... boszz jaki ten świat nudny !!

Pojechałam po bandzie w ten weekend...powinnam sobie strzelić w gębę, bom goopia do kwadratu. Nażarłam się tortu, pizzy, chipsów...eh szkoda gadać...Dlatego teraz, w obliczu tego jak się czuję, jak wyglądam, czas nałożyć sobie knebel. Od dziś koniec z wrzucaniem w siebie shitów. Wyciągnęłam swój garnek do gotowania na parze i tego się będę trzymać.
Jadłospis na dziś :
I - granola z granatem i jagodami, kawa
II - jabłko
lunch / obiad - gotowana na parze porcja warzyw (marchew, seler, pietrucha, brukselka) i łososia
przekąska po treningu : jogurt naturalny z owocami (maliny, brzoskwinie)
kolacja - mix sałat z vinegretem i szynką szwarcwaldzką


Trening :
skalpel

czas przestać się opierdzielać, udawać przed sobą, że jest ok kiedy wcale tak nie jest. Albo coś ze sobą zrobię albo wypad. W sobotę dokonałam pomiarów swego wielorybiego cielska - następny pomiar w sierpniu. I nie ma to tamto, wynik z tarczycy jest dobry, wręcz książkowy....więc moje złe samopoczucie jest efektem złej diety - a stąd krok do cukrzycy. Bo skoro mama w prezencie sprzedała mi choroby tarczycy to od taty dostanę cukrzycę i choroby serca . Tak więc chyba coś do mnie dotarło nareszcie. No i pomijam fakt, że w sierpniu będę się bawić na weselu i chciałabym wyglądać tam lepiej niż teraz.
Dobra, dosyć tych mądrości. Przechodzimy od teorii do praktyki. A i czekam na książki z przepisami  wege, mam nadzieję, że jutro - pojutrze będą moje. Będę wdzięczna za wszelkie uwagi, wskazówki, sugestie.
Teraz zmykam do pracy..

  • barbra1976

    barbra1976

    18 lutego 2013, 20:58

    tez sie wscieklam, pomierzylam, i cisne.

  • barbra1976

    barbra1976

    18 lutego 2013, 20:58

    palmy wszedzie. najwieksza moja glowowa:))

  • AMORKA.dorota

    AMORKA.dorota

    18 lutego 2013, 15:59

    to dawaj do roboty z tym garem,bo ja też poleciałam po całości.Ale co to my nie damy rady??Chociażbym miała do kłodawy zapierdzielać z bolącym kolanem to się nie poddam.Matko co my byśmy robiły mająć 10 kilo mniej-)))).Pozdrwiam i idzięki za rady dotyczące ortopedy.

  • Agujan

    Agujan

    18 lutego 2013, 11:18

    A jakie zamówiłaś?

  • SYLWIULA.sylwia

    SYLWIULA.sylwia

    18 lutego 2013, 09:18

    Hej:) Jak bedziesz miała takie menu i przy tym skalpel do do sierpnia osiagniesz wymiary miss. Czego ci zyczę. Cmok:)

  • Aliszia91

    Aliszia91

    18 lutego 2013, 09:04

    Ja też odziedziczam niestety po rodzicach choróbska, więc koniecznie trzeba się wziąść za siebie! Trzymam kciuki i dzięki za wsparcie! :D

  • Anka19799

    Anka19799

    18 lutego 2013, 08:26

    Widac podswiadomie wcale nie chcialas, zeby pierdyklo, bo az uswiecilas brak zdarzenia tortem, pizza i chipsami, hahaha! Jak Ty dajesz rade te skalpele smigac?! Ja to ledwo moge chodzic przez te cholerna brodawke na stopie, ktorej wymrazanie cieklym azotem nic nie dalo, goilo sie tydzien, a teraz napierdala tak jak przedtem.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.