Mam wszystko: wiedze o dchudzaniu I zdrowym odzywianiu, silownie w domu: rower stack, ciezarki, hula hop I silownie pod domem, czas!!! bo gdy moj synek spi ja move cwiczyc!!!
Tylko dlaczego mi sie tak nie chce???
Czemu sole wybrac bierne ogladanie telewizji polaczone z obzeraniem sie bialym chlebem I majonezem niz jazde na rowerku I picie wody?
W Polsce mialam motywaxje na jezdzenie rowerem, mode dlatego ze na swiezym powietrzu I ta wolnosc I wiatr we wlosach....Prawda tez ze gonila mnie mama na rower bo dobrze mi to zrobi I zrobilo...
Jak tylko wrocilam do wloch odrazu rzucilam sie na cappuccino, ciastka I lody!!! Tak samo jak pierwsze dwa TYG w polsce, aby sie najesc polskich smakolykow....eh a natargalam sobie I platkow owsianych I gryczanych aby zdrowo zazynac poranek...
Dzis dzien zaczelam od platkow owsianych I czulam ze zjadlam za duzo...pozniej poszlam do kawiarni na drugie sniadanie I zamiast kawy zamowimal sobie jakies jumbo caffe latte a rogalik z czekolada okazal sie takim pan o chocolate, ktoorego zjqdlam of course. I jaki z tego rezultat, po tej kawie niesmak w genie do tej port, za duzo mleka, a ten slodki dodatek nawet smaczny nie byl...no I zero radosci z tych ekstra kalorii....no do duly z takim sniadaniem...zla jestem na siebie, bo trace czas, pieniadze I nadrabiam kaloriie ktore I tak ide w dupe...
Jeszcze mam pol dnia na dobre wybory, obym ich dokonywala z rosadkiem I czystym sumieniem, ze sa dobre DLA mnie I mojego ciala I pomagaja mi w chudnieciu.
Uff, do dziela!