i cos mi sie nie chce...bo pewnie maly i tak po jakims czasie zacznie odbijac na szybach swoje raczki... ;)
pakowanie juz w polowie zrobione, jeszcze jedno pranie, suszenie i do jutro do 13tej musze byc gotowa :)
to beda wspaniale wakacje w rodzinnym domu, obym tylko nie rzucila sie na te wszystkie polskie zarcie, ktorego tu nie mam...moge jesc ale raczej probowac wszystkiego po trochu niz zapychac sie wszystkim w ogromnych ilosciach....
bedzie dobrze
teraz moj torcik z chrzcin, co go sama roobilam :)
w srodkui wcale taki kaloryczny nie byl ;)
a tu my
Magietka
2 lipca 2014, 22:16Genialny i pewnie pyszny był:)
vitafit1985
2 lipca 2014, 21:49Jest piękny!!!
nataliaccc
2 lipca 2014, 21:34baw się dobrze!! to jest najważniejsze a nie dieta:P
BigMum
2 lipca 2014, 09:42wow jaki tort meeega, ja jutro tez do Polski lece :) na wakacje i dietę odstawiam na bok :P nie opre sie tym polskim przysmakom :P - udanego wypoczynku, p.s. skąd dokąd jedziesz (lecisz)?
kingoje82
2 lipca 2014, 10:24Ciekawe jak mi wyjdzie z dieta;). Lece Verona-berlin, a pozniej na gorzow wlkp. ;)
BigMum
2 lipca 2014, 10:25ja z UK Manchester do Kraków - a dieta sie nie przejmuj za badzo w koncu wakacje i mozna sobie na co nieco pozwolic - udanego wypoczynku
mikolino
2 lipca 2014, 09:31no to udal Ci sie ten torcik ;-) pieknie wygladacie ;-))
Qualcuna
2 lipca 2014, 09:20torcik fakt cudny, ale jeszcze bardziej zachwycilas mnie Ty! wygladasz naprawde pieknie, promiennie, macierzynstwo Ci sluzy! synek tez slodziak.
kingoje82
2 lipca 2014, 10:22Dziekuje Aniu:)
winter_beats
2 lipca 2014, 09:01śliczny tort :)