dziś udany w miare dzień pod względem jedzenia, aczkolwiek pod wzgledem samopoczucia - straszny .
śniadanie: kromka chleba chrubkiego
II śniadanie: bułka z ziarnem i szynką
obiad: kiełbasa na gorąco , pol bulki
kolacja: brak
słodycze: pół kawałka ciasta
ćwiczenia: 40 minut biegania po lesie, 1,5 godziny treningu tańca.
nie umiem nic do szkoły na jutro, napiety tydzień, a weekend mega imprezowy i znowu zero nauki :| nie wiem co to będzie, jutro pisze sprz włoskiego, łaciny i musze sie na pamiec nauczyc fragmentu, ktorego nie ogarniam i chyba nie ogarne :| no nic... poprawie :|