Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mama na pełen etat. Strasznie się zapuściłam w ciążach i teraz to widać po wadze. Uwielbiam słodycze niestety ale chcę osiągnąć swój cel i nie mam w planach poddać się.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 68038
Komentarzy: 1394
Założony: 8 marca 2020
Ostatni wpis: 4 lutego 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
AryaStark.wma

kobieta, 34 lat, Żory

166 cm, 57.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Po prostu zdrowo się odżywiać :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 grudnia 2023 , Komentarze (9)

No to jest grudzień. Ostatni miesiąc roku I dla mnie najfajniejszy bo czuć już świętami :) 

w listopadzie schudłam ok 4 kilo, ładny wynik, cieszę się ogromnie. W ogóle trudno mi uwierzyć że ważę coraz mniej, że już tak bliziutko do 6 z przodu, jakbym się nie zawzięła przez wakacje do odchudzania to dalej bym tylko lamentowała że mam 100 kilo, że jestem beznadziejna i okropnie gruba. A tak to waga mniejsza, leprze samopoczucie, podziw w oczach innych, fajnie. Nie popuszcze, nie zamierzam spocząć na laurach i odpuścić nawet w święta, bo wiem że jedno odstępstwo i znowu rzucę się na słodkie. Nie mogę się doczekać ryby po grecku, tego nie odpuszczę, heh w planach mam zjedzenie tylko tego przez święta, no ale ryba po grecku jest u mnie tylko raz w roku, w dodatku jest tam marchewka, pietruszka, seler, więc na pewno zdrowsze niż kotlety i kaloryczne sosy, o ciastach nie wspominając. Rodzina mi nie wierzy gdy mówię że ja ciast jeść nie będę, ale zdania nie zmienię. To sam cukier, masło i nie mogę popuścić. 

na razie dietka super, ruch jest, Skóra mi zwisa z brzucha, ale jak się nosiło taką ilość tłuszczu to nic dziwnego, może jakoś ten brzuch uda mi się zredukować choć trochę. Jak nie to na plaży w wakacje zamiast bikini będę miała jednoczęściowy kostium, też dobrze, byle wyglądać i czuć się dobrze. Jeszcze mi brakuje trochę do ideału, mam cichą nadzieję że do końca grudnia będzie 6 z przodu, a wiem że na początku waga leci jak szalona, potem coraz wolniej spada, rozumiem, byle końcowe 59 kilo było już na wakacje :) fajnie, cieszę się że wzięłam się za siebie, nie ma co czekać, decyzją o odchudzaniu powinna być od razu, bez większych przygotowań, im szybciej się zacznie tym lepiej, ja czuję że zdrowie mam lepsze, lepszą kondycję, jeszcze musiałabym zrobić sobie badania krwi, ale spokojnie, dojdę i do tego :)

pozdrawiam!

28 listopada 2023 , Komentarze (4)

Kto ma już choinkę? Ja :D dzieciaki szczęśliwe ubierały te wszystkie bombki, ozdoby, włosy anielskie, ja tylko założyłam światełka :) zostało mi tylko umyć okna i dokupić kilka małych drobiazgów dla dzieciaków :) 

Dietka spoko, nie mam zachcianek słodyczowych, chyba całkiem mi przeszło :) na urodzinach szwagrów nie zjadłam nawet kawałka ciast ale na szczęście szwagierki się nie obraziły bo widać efekty gołym okiem i wszyscy zachwalają mój nowy wygląd :) chodzę w jeansach, wyglądam super i jestem mega zadowolona, nawet włosy obcięłam na najeżonego boba i już całkiem wyszło mega :D

Wszyscy mi mówią że już wystarczy, że nie muszę się już odchudzać ale ja dobrze wiem że moja waga idealna to poniżej 60 kilo, więc jeszcze trochę zostało. Ale powolutku do celu, nie gonię na siłę, dla mnie najważniejsze jest że nie mam efektu jojo i waga spada, powolutku ale to mnie cieszy. Do diety i rowerka stacjonarnego dołożyłam jeszcze obowiązkowe spacery z psem, cztery dziennie, trochę przymusowo bo ten pieron niby niski jest ale przeskakuje płot i ucieka za innymi psami. Goni się skubany, a ja potem muszę go szukać. Dlatego musi chodzić na smyczy. Ale to też mi dobrze robi. 

Na obiad dzisiaj dla rodzinki robię rosół z makaronem i placki ziemniaczane, same lub z sosem z mięsem, zależy kto co lubi. 

Jest fajnie, nasypało śniegu i trzeba odśniezać, ale mi to pasuje nawet. Na razie nie ma strasznych mrozów, za to jest klimatycznie biało i ja już czuje święta, uwielbiam taki czas przed świętami, biało, miło, co jakiś czas przypomne sobie żeby wyciągnąć jakiś bibelot świąteczny, tak magicznie jest :) jedyny minus to ślisko na drogach, jak jade z dziećmi to mam obawy lekkie, ale poza tym to widze głównie plusy :)

nasza choinka, mała ale dzieci ją ubierały więc dla mnie jest najpiękniejsza na świecie:)

pozdrawiam!

23 listopada 2023 , Komentarze (2)

Dawno mnie nie było, w sumie nic nowego się nie działo przez ten czas, dietka w normie, ćwiczenia też. Dwa dni opuściłam rowerek stacjonarny bo miałam temperaturę ponad 39 stopni i po prostu leżałam plackiem w łóżku. Ale już powoli wracam do żywych :) 

przydałyby się jeszcze jakieś ćwiczenia na brzuch, na razie z tym różnie bywa ale staram się :)

Waga powoli spada i tak ma być ;) 

pozdrawiam!

8 listopada 2023 , Komentarze (5)

Dzisiejsze wyniki:

wyniki lepsze niż ostatnio, nawet lepiej mi się jeździło :) i to pomimo tego że moja najstarsza gaduła została w domu z bolącym uchem i kroplami na to ucho, jutro idę z nią na kontrolę, zobaczymy czy jest coś lepiej. 

poza tym dietka jest super, zero zachcianek, aż miło :)

pozdrawiam!

6 listopada 2023 , Komentarze (2)

dzisiaj od 8.00 rano. Dzieci w szkole i przedszkolu to matka jako że ma wolne do południa postanowiła wygospodarować godzinkę na rowerek i efekt końcowy jak widać. Cieszę się głównie z tego że jeżdżę już na 7 obciążeniu i że kalorii jest więcej spalone, jeszcze jakiś czas temu było trochę ponad 400 w godzinę a teraz ponad 500. :) miska się cieszy :) teraz tylko reszta czasu dla siebie czyli posprzątać pokoje, zrobić pranie i przygotować obiad :D zostanie nawet trochę czasu na letnią kawusie i trzeba będzie jechać po moje kochane łobuzy :) byle do wieczora, jak zasnąć to jeszcze może godzinkę pokręcę na rowerku :)

pozdrawiam!

3 listopada 2023 , Komentarze (8)

No, jakoś to przeleciało, ani nie wiem kiedy, a już mamy listopad. Mąż może wyciągać choinkę :) i mówię serio, w tym tygodniu ją postawię, przyozdobimy z dzieciakami i niech stoi. Ja jeszcze do świąt pokupie kilka ozdóbek na szafki czy wiszące na drzwi, wiadomo naklejki na szyby w oknach też będą mieć, a co :D uwielbiam ten czas przedświąteczny :) 

Waga spoko, idzie nad wyraz dobrze :) dietka też spoko, chudo, mało i pełnoziarniście :) choć wczoraj zaszalałam i zrobiłam rodzince spaghetti na obiad no i musiałam spróbować bo ja takie coś uwielbiam :) na szczęście waga nie oszalała, wieczorem kręciłam na rowerku, więc jest dobrze. Oby do świąt zobaczyć 6 z przodu to będzie super :)

pozdrawiam!

24 października 2023 , Komentarze (3)

Dzisiaj pracowity dzień. Jako że jutro moja mama ma urodziny to upiekę tort szachownica z kremem z mascarpone i śmietanką 36% z dodatkiem brzoskwiń. Na razie piekę blaty do tortu i tak jakoś cicho jest bo dzieciaki w szkole i w przedszkolu i nikt mi nie biega i nie krzyczy, aż za spokojnie mi się wydaje :) 

po południu muszę skosić trawę na ogrodzie bo jest długa już, chyba ostatnie strzyżenie w tym roku, zobaczymy jak pogoda dopisze, a pod wieczór muszę ogarnąć krem do tortu i udekorować go :) więc plany są, zobaczymy jak realizacja :) 

dietka spoko, trzymam cały czas, ćwiczyć też ćwiczę i efekty są cały czas, waga pomału leci w dół i o to chodzi :) 

pozdrawiam!

18 października 2023 , Komentarze (14)

Dzisiaj jest pamiętny dzień - na wadze pojawiła się 7 z przodu :) od 11 lat niewidzianą, a teraz wreszcie nastąpił ten przełom :) cel to utrzymać by waga nie rosła i powoli do końca roku może 6 z przodu uda się zobaczyć :) nic na siłę, nauczyłam się że pośpiechem niewiele osiągnę :)

pozdrawiam!

10 października 2023 , Komentarze (2)

Pogoda pod psem, jak to się mówi, zimno, pada i ogólnie nieciekawie. Dobrze że chociaż z wagą jest ok, dietkę trzymam, nawet wczoraj były na stole ciastka z bitą śmietana, tata kupił, no i nic, nie ciągnęło mnie na nie, nie zjadłam, heh super, chęć na cukier mi przeszła całkowicie. Od końca lipca nie jem nic słodkiego i chyba w końcu się z tym uporałam :) co do ćwiczeń to dziennie jeżdżę na rowerku, zwiększam tylko obciążenie, zaczynałam od jedynki, teraz jestem już na piątce i jest coraz lepiej, jeżdżę co najmniej pół godziny dziennie, jak mam czas to i godzinę, staram się jak mogę, i mam nadzieję że w końcu zobaczę to upragnioną 7 z przodu. Motywację mam ogromną, czasami tylko jest smak na kotleta ale to takie drobnostki :) trzymam się i widać efekty, to się liczy :) a tak poza tym to dzieciaki zdrowe i dokazują jak zawsze, jest fajnie, uczę średniaka jeździć na rowerze bez podpórek jak jest pogoda, staram się być aktywna ile tylko mogę :) 

pozdrawiam!

6 października 2023 , Komentarze (5)

Kolejny weekend przed nami, a u nas zacznie się z przytupem bo chorobą najmłodszego, kaszle okropnie i do tego kicha jak szalony, przeziębienie go dopadło niestety. Starsze rodzeństwo jeszcze się trzyma jakoś na szczęście. 

u mnie na wadze 81, więc zostało jeszcze dwa kilo I 7 z przodu, ekstra, cieszę się ogromnie, bo efekciory są, weszłam w stare spodnie, rodzinka męża pochwaliła starania, więc ewidentnie widać spadek wagi :) idzie mi 3 miesiąc jak odstawiłam słodycze całkowicie i przestały mnie wołać, normalnie mogę siedzieć przy stole gdzie leży ciasto czy czekolada i nic, nie jem bo po prostu mnie nie ciągnie :) fajnie, nie tęsknię za słodkim bo to samo zło przynajmniej dla mnie :) 

ćwiczyć staram się codziennie, choć muszę przyznać jak najmłodszy obudzi mnie o 4 rano to ciężko pracować na najwyższych obrotach cały dzień i jeszcze ćwiczyć wieczorem kiedy już zaśnie, staram się ale czasami padam na pysk. Jakoś dam radę, wiem, bo twarda jestem, ale czasami brakuje mi do pomocy że dwóch rąk co najmniej. 

ale jak mogę to ćwiczę, dietke trzymam, efekty się pojawiają i tak trzymać :) 

pozdrawiam!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.