Święta się zbliżają, średniak co chwilę mnie pyta kiedy będą i że chciałby mieć już sobotę:) a w tym roku zapowiadają się trochę męczące, bo w sumie tylko wigilię spędzimy spokojnie tylko nasz domek, za to w pierwsze święto wprosili się do nas ciotka i wujek, a w drugie święto mają przyjechać rodzeństwo męża z rodzinami. Czyli krótko mówiąc będzie głośno, pełno dzieci i wielki bałagan. Jakoś przetrwam, heh, bywa. Zakupy muszę jeszcze porobić, napoje kupić, składniki na moczke bo mąż ja uwielbia i pije to litrami, no i ogarnąć jedzenie dla gości. Przynajmniej mam ogarnięte prezenty dla dzieci, chociaż tyle i w sumie aż tyle :)
dietkowo ok, @ mam więc większy apetyt ale tłumie go, nie daje się :) wklejam zdjęcie z mojej wagi zrobionej dzisiaj wieczorem, jakby ktoś nie dowierzał że serio schudłam, z resztą sama mam problem żeby uwierzyć że udało mi się ogarnąć tą 6 z przodu :)
rowerek ostatnio trochę poszedł w odstawkę ale na nadmiar wolnego czasu nie narzekam, w sumie od 2 - 3 rano jestem na nogach, spacer z psem, ogarniać dzieci do szkoły i przedszkola, sprzątanie, gotowanie, znowu spacer z psem, przywieść dzieci do domu, nakarmić je, znowu spacer z psem, ogarnąć przy nich (nauka, kąpiel, ciuchy na następny dzień, usypianie, sprzątanie wieczorne), i dla odmiany spacer z psem na noc. Na dobrą sprawę to siadam wieczorem po spacerze i nie mam już siły na nic. I tak codziennie, czasami dla odmiany jeszcze zaliczam sklep i spacer z babcią jak jest pogoda bo już jest dość zaawansowana wiekiem, siły nie ma żeby po schodach chodzić to jej pomagam i przytrzymuje żeby chociaż na chwilę z domu wyszła, a mama i tata też już podupadają na zdrowiu i siły nie mają żeby z nią chodzić.
Tak pisze i dochodzę do wniosku że czasu dla siebie nie mam przez cały dzień. O przepraszam, mam, wieczorem jak już dzieci młodsze zasnąć i padam na pysk, to mogę coś dla siebie zrobić, poczytać czy poćwiczyć. Nie żebym narzekała, bo dzieci zdrowe, jakoś nam się układa, naprawdę nie jest źle, tylko tej doby mi trochę brakuje, czasu dla siebie samej mi brakuje. Takiego wyciszenia, pomyślenia w spokoju, zawsze ktoś coś ode mnie chce, czasami naprawdę mam dość. Ale spoko, zawsze mogło być gorzej, więc nie narzekam :)
pozdrawiam!
ognik1958
20 grudnia 2023, 14:15Nie wiem co preferejesz ale ja polecam kijki NW bo dają jeszcze lepsze spalanie o 30% no I rozwijają mięśnie rąk i tułowia i tak samo na chacie lepszy orbi z drążkami na ręce od rowerka ale ruch na świeżym powietrzu jest najlepszy dodatkowo odstresewuje czego I ci zycze tomek
klaudiaankakk
19 grudnia 2023, 22:58Gratki :)
mousme
19 grudnia 2023, 22:53Super wynik, gratulacje!!
PACZEK100
19 grudnia 2023, 20:41Spektakularny spadek za tobą. Może jakieś foty wrzucisz typu przed i po? Dla motywacji