Hej Gwiazdeczki.. tyle sie tu poizmienialo, ze nie wiem gdzie jestem!
Gdzie sa pamietniki? Gdzie sa wpisy? Gdzie sa wszyscy moi znajomi Haha.
Potrzebuje chwili, zeby sie ogarnac ze zmianami.
Najpierw bylo mi tu dziwnie jakos.. ale moze to jednak dobrze.. taki nowy NOWY start.
Tym razem zupelnie inaczej tez podchodze do calego procesu odchudzania.
Tym razem moja motywacja jest zdrowie.
Z zalecenia lekarza po prostu musze unikac pewnych skladnikow (cukier/wegle, skrobia, nabial - poza kefirem/jogurtem), przetworzona zywnosc). Bez tego musze brac leki, ktore w kazdej chwili moga rozwalic mi watrobe. Takze, ze tak powiem, na brak motywacji nie narzekam. HEh
Pierwsza dyszke zrzucilam bardzo szybko na poczatku roku. Od tamtej pory utrzymuje wage.
Waze sie sporadycznie. Ot tak dla przypilnowania sie, wiec wiem ze nie utylam i ze cos tam jeszcze spadlo.
Jem wedlug zasad, czuje, ze portki troche luzniejsze. Moze zwaze sie nie dlugo. Na pewno pare kilo spadlo od kiedy w Lipccu znow zaczelam uwazac na ilosc tluszczy jakie jem tak, by waga znow zaczela spadac. Bo jednak nadmiar kilosow jest meczacy i tez wplywa na zdrowie.
Po tym jak schudlam dyszke zaczelam jesc wiecej avocado, orzechow, oliwek, humusu (sporadycznie, bo skrobia). To sa te rzeczy, ktore sprawiaja, ze nie chudne szybko. Ale ja tak wole. Nie chce za szybko, nie chce luznych boczkow, ani nalesnikowych cyckow.
Ok, to tyle. Bluelilly out.