Pamiętnik odchudzania użytkownika:
BlueLilly

kobieta, 40 lat,

172 cm, 95.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 sierpnia 2023 , Komentarze (6)

Jest szansa, że się ochłodzą stosunki z moją koleżanka z biura... Kto wie ten wie. ;)

Jestem z siebie dumna, bo ze spokojem przyjmuje wszelkie ataki mojej niezrównoważonej koleżanki. Nie łudzę się już, że posiadając miano jej "best friend" nie obgaduje mnie ona za plecami tak jak to robi wszystkim innymi. 

Dziś dała mi mocno odczuć, że oficjalnie ZNOWU jej podpadłam. Pierwszych kilka razy się trochę przejęłam, bo nie jest to zbyt przyjemne. Haha. (Bo zawsze dopilnuje ona tego, by każdy wiedział, że jest na mnie zła). Na szczęście ostatnio spływa to po mnie.. a nawet bawi coraz bardziej. 

A było to tak...

Jej mąż pracuje z nami i dziś przytrafiło się, że weszła ona do pokoju akurat kiedy z menagerem departamentu rozmawialiśmy o procedurach które mogłyby ułatwić jej mężowi pracę. Kiedy weszła do pokoju menager akurat kończył zdanie na ten temat (ja nie mówiłam nic). Także kiedy mnie zapytała dosyć agresywnie o czym rozmawialiśmy i odpowiedziałam jej zgodnie z prawdą, że omawialiśmy projekt, który usprawnił by jej mężowi pracę i nie uwierzyła mi. Uznała, że menager na pewno opowiadał mi o tym co szefostwo o jej mężu mówi. Tym o to sposobem dowiedziałam się, że szefowie nie są z jej męża zadowoleni, że uważają go za najsłabsze ogniwo, za leniwego itp. itd. To jest jednak sztuka, by szukając zwady z koleżanką z pracy, obgadać swojego męża przy okazji. 

Akurat zdanie dyrektora o jej mężu znam, ale ona o tym nie wie, bo co mi zostanie powiedziane, trzymam dla siebie (i ostatnio też dla Vitalii haha).

Podsumowując, jest na mnie zła, bo słuchałam jak menago śmiał mówić o jej mężu. Mało tego, sama wymyśliła sobie o czym mogliśmy rozmawiać i jest przekonana, że ja kłamie, by chronić menago.  No a przy okazji wygadała się o niedociągnięciach własnego męża i na koniec wysłała mi smsa, że nikomu nie może ufać w tej firmie, bo wszyscy jesteśmy wężami. 🐍 Ssssssss

...

Odchudzeniowo...nie ważyłam się w ten weekend. Wracam do diety po urodzinach i okresie. Ech. 

23 sierpnia 2023 , Komentarze (1)

Podsumowanie tygodnia

urodziny

wypad nad morze

okres

kalorie

13tys kroków 

🙈

15 sierpnia 2023 , Komentarze (7)

Mialam dzis zaplanowane krótkie spotkanie z szefostwem..przygotowałam sie na nie skrupulatnie, jak to mam w zwyczaju. Anglicy raczej do tego raczej nie przywykli, a już na pewno nie ci z mojej firmy hehe.

Spotkanie miało trwać 30min. Siedzieliśmy 2 godziny. Mieliśmy omówić kilka procedur związanych z moim działem. Wypytali się mnie o pomysły na cały departament. 

Jestem trochę w szoku, bo wyszłam ze spotkania z zapewnieniem, że mam pełną autonomię nad działem projektów. Asystenta, który mi co jakiś czas pomagał, będę miała już na pełen etat. Przytaknęli na wszystkie pomysły/projekty jakie miałam. "Wszystko super, rób co chcesz, masz asystenta, baw się dobrze". Uznałam, że skoro tacy hojni są, to poproszę jeszcze o jeden kurs, który chciałam zrobic. Mam zgodę. 

Jedyne o co nie spytałam to podwyżkę. Dopiero co cała firma dostała 5% drugi rok z rzędu, także nie narzekam. Kolejna okazja do rozmowy o tym będzie na koniec roku. 

Takie małe sukcesy w pracy zawsze mnie pocieszają, że nie na wszystkich frontach życia daje doopy tak jak z wagą... 









14 sierpnia 2023 , Komentarze (8)

Nie mam siły na nic...

Nie ważne ile śpię, nie mogę się wyspać...

Waga leci, ale wiem, że nie jestem zmęczona przez to, że np. za mało jem. Tego jestem pewna, hehe, dziwie się, że w ogóle chudnę... w styczniu jadłam bardziej rygorystycznie i miałam wtedy mnóstwo siły...może powinnam mniej jeść. Hehe

Nie wiem, może to tak pogoda..leje od tygodni kilka razy słońce wyszło i już się zapowiadały cieplejsze dni, a teraz znów ulewy...

Mam jutro ważne spotkanie z dyrektorami, ech, normalnie cieszyłabym się, bo w końcu wprowadza kilka zmian, które zaproponowałam, ale nie mam nawet siły o tym myśleć..a jeszcze jutro będę musiała się nagadać. Ech, Meh.... 





12 sierpnia 2023 , Komentarze (11)

Rozbiłam w końcu setkę. 🎉 

Hello, 9ko, nie uciekaniesz mi, 8ko! 😉

Przy okazji zaliczylam tutejszy "mile stone" rozbicia dwóch głazów 🪨 (1stone = 6.3kg). Do kolejnego głaza mam jakieś 6kg. Byliby cudownie jakbym zrzuciła jeszcze dwa takie głazy do końca roku. 4stone/25,5kg... Czyli 12 do zrzutu. Da się... 

Nie pisałam tu o tym, ale pierwsze 10kg że 113 spadło mi w pierwsze 6 tygodni stycznia... A pozostałe 3 się tak bujały od miesięcy. Trochę spadło, trochę wróciło. I tak pół roku. W każdym razie, jako że mam w końcu 9 na wadze (już bywało ale szybko się znów chowało), oficjalnie zaczynam przygode w poszukiwaniu 8ki i rozmiaru 14. 

Mam kieckę w tym rozmiarze i chciałam ją założyć na imprezę świąteczna z biura, tylko że teraz coś słyszałam o planach na "building relationships group excersise", czyli łażenie po drzewach itp zamiast balu. Haha. W pierwszej chwili poczułam zawód, ale z drugiej strony to nawet większą motywacja niż głupia kiecka. Nie chciałabym być ta jedną ociężała, która spowolni grupę, także teges. Motywacja czai się wszędzie. Tylko trzeba ją odnaleźć. Największą jej porcja siedzi też jednak w moim zdrowiu. 

8 sierpnia 2023 , Komentarze (8)

Trafiłam na ciekawy artykuł o porcjach jedzenia... Porównanie porcji z lat 50 z dzisiejszymi... Zdjęcia mówią same za siebie. Drugie foto to typowy niedzielny obiad angielski - od lat 40tych do dziś... 

edit.

Wg. artykuły ludzie jedli na mniejszych talerzach i spożywali od 20-40% mniej niż dziś... Ot taką motywację dla przyszłej siebie tu zostawiamy przy okazji może trochę kaski się odłoży.. ;) 

6 sierpnia 2023 , Komentarze (10)

Próbowałyście apki AI, która generuje portrety na podstawie wgranych zdjęć? Ja spróbowałam... Z moich 100+ kilo zrobiło się 60... I nie wiem czy mnie to motywuje czy dobija. Haha 🙈😅

p.s trzecia noga gratis 😅

5 sierpnia 2023 , Komentarze (7)

Piękny październik mamy tego sierpnia. 🥺

nad ranem 14stopni, w domu całe 19... ☔🌧️

Tutejsza pogoda odbiera chęci i siły na WSZYSTKO... No ale żyć trza, ogarnąć dom trza, ruszyć doopke też trza... Miłej soboty, gwiazdeczki! 

P.s. Ciekawe ile kg mi zostało by dopiąć te portki..? Czy będę już w nich paradować na koniec miesiąca, czy raczej na koniec roku... Czy 10cm=10kg..?

4 sierpnia 2023 , Komentarze (25)

Dear diary...dziś o czymś innym..ot tak, potrzebuje się wygadać w nicość.  

Są dni kiedy kocham to, co robię i uwielbiam swoją pracę... A są dni kiedy mam ochotę iść na wczesną emeryturę 🤪

Mam w oddziale jedna dziewczyne (reszta sami faceci), która usilnie nazywa mnie best friend, wysyła mi serduszka w smsach, robimy wiele rzeczy razem i w 90% wydawałoby się, że się dogadujemy. Niestety w 10% jest nieprzewidywalna. Uwielbia plotkować i knuć różne akcje, że tak powiem. Bez skrupułów wrzuciłaby każdego pod pędzący pociąg by ratować siebie. Potrafi też podłożyć świnie niczego niespodziewającym się współpracownikom. Ma dar wyciągania prywatnych informacji od ludzi, po czym to, co uslyszy w zaufaniu przekazuje innym, czasem wykorzystuje, by osiągnąć jakiś swój cel, albo zwyczajnie by kogoś rzucić w tarapaty. Ja naiwna myślałam, że skoro taka jestem jej best friend to chyba mi by czegoś takiego nie zrobiła. Oj naiwna ja.

Dodam, że dopiero niedawno zaczęłam odkrywać jej prawdziwą twarz..o ja naiwna hah. 

Co ma to wspólnego z odchudzaniem? Nic. Może tyle, że jesteśmy podobnych rozmiarów i obie walczymy z nadwagą. Haha 

 Że śmieszniejszych aspektów naszego "friendshipa" to...

Ona nosi rozmiar 16 a ja miałam 18. Teraz juz  16tke. Boje jej się przyznać. 😆 Jak zobaczyła raz metkę na mojej bluzce i okrzyknęła - masz mniejszy rozmiar?! powiedziałam, że oj bo to duża rozmiarowka. Odetchnela z ulgą.

Szefostwo kupuje wszystkim kobietom takie same żakiety. Obie obecnie nosimy 16tke.  Moja sie dopina, a jej nie. Ona myśli, że ja noszę 18tke. Lepiej niech tak myśli, bo jak kiedyś przegrzebała biurko i e-maile szefa by dowiedzieć się ile kto zarabia (zarobki innych to jej fobia i pasja)  i okazało się, że zarabia mniej ode mnie to była jej wrogiem głównym na kilka tygodni. Dodam, że nasze zawody są totalnie różne, mój jest bardziej specjalistyczny i niszowy.

I tyle.. 

Czy ktoś to doczytał do konca Jesli tak, to przepraszam hahahaha 😄😄😄



4 sierpnia 2023 , Komentarze (7)

Dear diary...

wiem, że teraz już prawie nikt tu nie zagląda, ale będę pisać, choćby tylko dla siebie, bo czemu by nie...

Trzymam się od tygodnia zasad (rygor 90%) i czuję się ogólnie lepiej. Mam jeszcze leki na parę tygodni, ale wiem, że jeśli się postaram to odstawię je trochę wcześniej. Oby, bo mnie straszą chorobami wątroby, jakie powoduje ich długotrwałe branie (jak nie urok to...). Biedna wątroba, jakby nie wystarczyło, że raz już przechodziła żółtaczkę... 

Teraz owu, także wiem, że apetyt będzie troszkę szalał. Już to czuję, ale staram nie zwracać na to uwagi. Teraz to tak modnie się nazywa "food noise" a po Polsku to nie wiem... Szum jedzenia? 😅 Jestem ciekawa,  czy ma to swoją nazwę "u nas".

ostatnie miesiące na nowo nauczyły mnie nie bać się uczucia głodu. Zwłaszcza kiedy wiem, że na pewno nie zjadłam za mało tego dnia hehe. 


No nic, czas wstawać, szykować się do pracy... 



© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.