Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Domdom89

kobieta, 35 lat,

168 cm, 83.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 listopada 2016 , Komentarze (6)

Hoho ile mnie tu nie bylo...

Do rzeczy. Zostal mi jeszcze tydzien 2-miesiecznego abonamentu z Vitalia i wlasnie wykupilam kolejne 2 miechy :)

Jestem mega zadowolona, chociaz czasem mam ochote na cos po swojemu ;) Z drugiej strony poznalam wiele fajnych przepisow, z ktorych zdecydowanie bede korzystac po calkowitym zakonczeniu (buraczki z feta i koperkiem...mmmm).

Schudlam 4 kg... duzo czy malo? Niby mialam chudnac 0.9kg na tydzien. jednak wczesniej bylam juz na zdrowej diecie i ciezej jest schudnac jak sie kontynuuje zdrowa diete niz jak sie ja dopiero zaczyna. Po drugie duzo chodze na silownie i robie treningi silowe, mysle ze przybylo mi miesni, a jak wiadomo miesnie waza wiecej niz tluszcz ;) Czuje rowniez duza roznice w spodniach ;P Wszystkie ciuchy sa za duze ;( Tak wiec, ktos moze powiedziec, ze to malo, dla mnie to osobisty sukces. a moze takie sobie robie wymowki? ;P

Co do innych zmian:

- Nauczylam sie jesc wiecej warzyw- czasem nawet sobie ich dodaje :) Rili

- Codzienne gotowanie nie sprawia mi trudnosci. Jak mam juz faktycznie mega lenia to wymienie sobie posilek na cos szybkiego i sie nie musze martwic o kalorie itd.

Poza dieta:

- Katuje ostatnio ostre treningi (ponoc crossfitowe, ale wczesne stadium ;P) krotkie, proste ale mega wyczerpujace. Lubie je, bo daja mi energie na wieczor.

- Zaczelam wiecej robic.. w sensie zupelnie nie sprawia mi przyjemnosci lezenie na kanapie...tyle mozna przeciez zrobic!!! A dzien bez silowni dniem straconym, ale wiadomo przerwy musza byc. Uwielbiam byc zajeta!!! zle ze mna ;P

- Kupilam sobie foam roller. Dzis mi przyszedl wymasowalam sie!!! Ale juz sie nie moge doczekac jak go uzyje w piatek (bedzie leg day). Orgazm haha

Starczy, bo mi zabraknie tematow na kolejny wpis i znowu mnie nie bedzie miesiac ;P

A, kupilam sobie buzke firmy Pink soda, fajny material taka bawelna, ja nie lubie tych sliskich materialow.. ta jest mega a byly jakies wyprzedaze, wiec dalam za nia 10 funtow. A pod koniec miesiaca kristof ma mi kupic biustonosz sportowy ;)

To trzymcie sie

22 października 2016 , Komentarze (6)

Pierwsza zasada dynamiki Newtona

Jeżeli na ciało nie działa żadna siła lub siły działające się równoważą, to ciało pozostaje w spoczynku lub porusza się ruchem jednostajnym prostoliniowym

Dokladnie to samo dzieje sie ze mna... W dni odpoczynku od silki, wracam po pracy do domu i wegetacja... Zadna sila na mnie nie dziala a i ja nie mam sily haha. Mimo, ze jestem w domu gdzine wczesniej to padam na kanape i nic nie jest w stanie mnie z niej sciagnac. 

Druga zasada dynamiki Newtona
Jeżeli na ciało działa siła, to porusza się ono ruchem jednostajnie przyspieszonym z przyspieszeniem wprost proporcjonalnym do tej siły i odwrotnie proporcjonalnym do masy ciała.

Z kolei jak po pracy cisne wzorowo na trening, po powrocie jestem wulkanem energii. Gotowanie, ogarnianie, tanczenie, spiewanie, a czasem nawet i nogi ogole ;P Silownia daje mi tyle energii!!!! 

Podejrzewam, ze ten pan Newton zapitalam codziennie na treningi (smiech) Stad te jego madrosci :D

A tak seryjnie to.. chodzilam przez 2 tygodnie rano, przed praca na silke... nie dla mnie!!! Bylo ok, wstawalam, ale kurde dla mnie trening to jest relaks! Lubie miec czas, nie patrzec co chwila na zegarek, czy zdaze do pracy. O niczym wtedy nie mysle i relaksuje sie po dniu w pracy, po ktorym mozg mi sie wylewa uszami. Perspektywa pojscia do pracy po silowni sprawia, ze trening nie daje mi satysfakcji, bo wiem ze po nim zamiast czil w domu czeka mnie praca... a i jak opisalam po wyzej, gdy wracam do domu prosto po pracy nie mam energii! Tak wiec warto sobie znalezc swoja ulubiona pore na treningi. I chociaz kiedys uwielbialam treningi z ranca, tak teraz...podziekuje :)

Cisne sie kapac i na miasto odebrac nowa bluzke na silke hohooo ;) Soda pink... zobaczymy co to za jakosc <3

Milego weekendu

9 października 2016 , Komentarze (7)

Hoho dawno mnie tu nie bylo :D

Jak weekend to i mozna cos napisac. Waga idzie w dol! Czyli tak jak ma byc ;) W sumie od 4 tygodni diety schudlam prawie 4kg. Ciesze sie, glownie dlaytego, ze pierwszy raz w zyciu widze na wadze 75kg. Nigdy tyle nie wazylam. Takze jedziemy dalej (impreza)

Z diety jestem jak najbardziej zadowolona i polecam wszystkim na prawde...i nie reklamuje :PP 

Zaczelam chodzic rano na silownie przed pracai nie wierze ile ludzi przychodzi na silownie o 7 rano. Tyle samo co o 18.... Szok. Tylko ze mnie taki len byl? :D Teraz przynajmniej bede miala wiecej czasu po pracy na gotowejszyn i serialosy haha Zima idzie trzeba nadrobic:D Poza tym aktywnosc aktywnoscia, ale kto nie lubi sie walnac pod kocyk z herbatka i ogladac Chirurgow na jesien tuz zime??:)

Kolejna sprawa jak zejde do rownej wagi 75 to osiagnelam swoj pierwszy cel, a co za tym idzie NAGRODAAA haaa... i tu mam problem, bo chce sobie kupic biustonosz sportowy.. Tak, tak, kto ma miseczke A to moze i pojsc do TESCO, a kto ma F jak ja (chociaz teraz to juz E albo DD) to wie, ile trzeba wlozyc wysilku w znalezienie, naprzymierzanie owego pasujacego. Nie wspominam o wydatku... Ogolni tez, zastanawialam sie nad jakimis markami odziezy sportowej. Takich, ktore by byly dobre jakosciowo a nie kosztowaly milionow... I niewiem poprostu niewiem wiec jak ktos ma cos godnego polecenia to prosze piszcie!!!

2 października 2016 , Komentarze (3)

No nie wierze haha, a jeszcze w piatek sie chwalilam w pracy, ze ja to taka ze nie choruje wogole... Wogole mnie nic nie bierze. Wogole!!!!  Bo ja mam to mam taki super uklad odpornosciowy, jak superbohaterowie z komiksow. hahahaha a w sobote mnie dopadlo chorobsko i to jeszcze mnie zarazili w pracy. Chamy jedne... I to na prawde jakis niezly wirus, bo nawet jak juz zachoruje to zwykle to latwo przechodze, a teraz... zlapalo mnie w ciagu doslownie pol godziny. Czuje sie tragicznie, jakby mnie traktor potracil... Ehh

W piatek mialam wazenie. Super 3 kg w dol odkad zaczelam diete. Troche ten weekend przebimbalam. Zaczelo sie od piatku mielismy wyjscie z pracy. A ze ja wychodze raz na pol roku to uznalam, ze walic ide mimo diety. Nawet caly dzien sie trzymalam jedzonka itd. Dopiero wieczorem swiadomie z wlasnego wyboru bez tlumaczenia sie moja wina i juz... pilam dirnki ;P Noi sobota kac...a jak ja mam kaca to jak kobieta w ciazy musze cos zjesc na co mam ochote i koniec. Powiem jednak, ze sama sie soba zdziwilam moj organizm chyba przyzwyczail sie do diety bo...poszlam na kacu na zakupy do miasta i na drugie sniadanie mialam ochote na smoothie wiec sobie kupilam jakies specjalne co to mi Pan powiedzial, ze mnie z kaca wyleczy :D Potem lunch no to juz poleglam, bo nie bylo co na szybko zjesc, a zaraz mialam sie spotkac z kolezanka wiec kupilam sobie 1 kawalek pizzy. Potem spotkanie z kolezanka i...naszlo mnie na salatke owocowa ;P Takie rzeczy.Ale, zeby nie bylo tak zdrowo to wieczorem na kolacje dowalilam doritosy ooo

Dzis zdycham caly dzien i poprostu nie mam sily gotowac. Kristof mi rano zrobil sniadanie planowe z dieta. Ale juz jak przyszlo do lunchu to uznalam, ze nie tkne ryby i nie mam sily jej gotowac. Zrobilam sobie 2 kanapki z czosnkiem. Moze mi chociaz na chorobe pomoze. Pozniej jednak mam zamiar trzymac sie planu. Najwyzej pozamieniam na cos latwego co bym nie musiala stac przy garach. Jutro do pracy raczej nie planuje isc wiec moze sie jutro ogarne z gotowaniem.

Malo tego, przyszedl mi plan diety na kolejny tydzien i trzeba zrobic zakupy....dzieki Ci Panie za zakupy online :p Sainsburys dowiezie jutro :) nie trzeba ruszac tylka z domu. Do tego 18 funtow znizki, wiec spokooo

A noi tesknie za silka. Plan byl isc dzis wieczorem, ale nawet nie mam sily ruszyc dupki z kanapy. Takie zycie ;) Ale swoje odrobie... milego weekendu

21 września 2016 , Komentarze (4)

powitawszy. 

Dieta idzie dobrze. Jak juz mowilam wyprobowuje wszystkie przepisy wiec sa i niewypaly haha. W koncu mam zmniejszone kalorie do 1800 i porcje sie zmniejszyly i jak dla mnie w sam raz. Odkad zaczelam ta doete widze jakie bledy popelnialam wczesniej. Po pierwsze zdecydowanie za malo warzyw!!! Mimo salatek na podwieczorek warzywa musza byc w kazdym posilku. Po drugie wieczorny glod. Dieta zdecydowanie stawia na obfite sniadania i jem je na sile zeby sie przyzwyczaic jesc duzo rano. Wczesniej najwiekszy posilek jadlam wieczorem i czasem nadal bylam glodna. Teraz mysle, ze to kwestia ustalenia porcji w ciagu dnia i przyzwyczajenia organizmu. Ale to wyjdzie w praniu:p 

Co do silki: wrocilam do insanity i wogole  jaka ja mam ch*** a( bo inaczej sie tego zwac nie da) kondycje. Doluje mnie to. Nie umiem sobie z tym poradzic... biegalam zawszr beznadziejnie a teraz to juz poprostu przechodze sama siebie. Mam nadzieje ze insanity mi pomoze w zbudowaniu jako takiej kondycji... 

Poki co jade...trudno co bedzie;) nie poddam sie na pewno. Za duzo korzysci i przyjemnosci z tego czerpie:) i z diety i z cwiczen

 Wiec ruszamy dupeczki :) i fota jak zwykle bokiem

 No bo ja taka jestem haha

16 września 2016 , Komentarze (1)

dzien doberek.

Dieta idzie ze hoho. Narazie probuje wszystko co mi rozpisali. Niektore rzeczy do pozygu haha ale wiekszosc pyszniuchna i taka prosta w wykonaniu. Where have you been all my life? Przykladowo awokado z puszystym serkiem i rzodkiewa. Orgazm w gebie zwlaszcza na glodniaka po silce. Wstawie fote jak da rade;)

Co do cwiczen poszlam wczoraj pierwszy raz na silke sie rozruszac. Nie bylam wczesniej w tym tyg bo w gorach naciagnelam sobie miesien i balam sie go rozruszac. Nadal troche czuje ale mnie nie bolalo. Biezni nie robilam tylko troche sie powzmacnialam. Taki bodypump sobie sama zrobilam. I co powiem? 2 tygodnie nie cwiczylam a czulam soe jak pierwzzy raz w zyciu na silowni. Nawet nie dalam z siebie 80% bo to miala buc taka rozgrzewka przed jebnieciem w nastepnym tyg i powrotu do Insanity. Rece i nogi mi sie trzesly jak galaretki. Masakra jak to sie czlowiek tyle meczy, zeby jako tako byc sprawnym. Tydzien choroby czy wyjazdu i cienias wychodzi. No ale coz ide dzis znowu porozciagam sie porobie troche ciezarow na lekko i jakos przezyje :p

13 września 2016 , Komentarze (2)

Upadlam i powstaje. Powrocilam z gor ;)

O zarciu wole nie wspominac...na szczescie nadrabialam wedrowkami po gorach i takimi dosc porzadnymi. Giewont, Morskie oko z Czarnym Stawem. Jak na mnie calkiem niezle. Poza tym codziennie cos sie dzialo a to splyw dunajcem, a to po Zakopcu zlazilismy, na prawde bylo aktywnie. Po Zakopcu 2 dni w Krakowie nie bylo gorzej, temperatura wysoka a my latalismy po calym miescie masakra.

Za to wypoczelam na prawde za wszystko i wszystkich!!! Nawet urlop na Malcie taki nie byl. Tam glownie lezakowalismy na plazy, tutaj ciagle sie cos dzialo. I tak przy powrocie mialam wrazenie, ze nie bylo nas miesiac...ciagle cos sie dzialo. A do pracy wrcoilam przeszczesliwa.

Ale do rzeczy! Jak sobie obiecywalam, tak zamowilam diete z Vitalii. Jutro moj pierwszy dzien, juz wszystko przygotowalam dzis i moje pierwsze wrazenia? POWARIOWALI Z TYMI PORCJAMI!!! Toz ja tego nie przejem. Myslalam, ze to moze na kilka dni przepisy. Koktajl ze szpinaku i brzoskwin w sumie ma miec prawie 1 kilo...zrobilam tylko polowe i mi wyszla jedna wielka butla do smoothie. Obiad... masakra.. tyle kaszy to ja chyba dla dwojki osob nie robilam co dla siebie na jutro. Mizeria... tez zrobilam pol. Moze nie powinnam zmniejszac porcji, ale ja wiem ze tego poprostu nie zjem.

Poza tym na prawde ciekawie, juz sie nie moge doczekac wyprobowania tych przepisow. Moja dieta dlugo juz byla dosc nudna a tu takie rzeczy kolorowe i pyszne, ze omnononom

Takze tak wracam na dobre tory ;P 

21 sierpnia 2016 , Komentarze (5)

Przezylam dzis chyba smierc kliniczna...a przynajmniej treningowa ;)

Jak pisalam we wczesnijeszych wpisach planuje rozpoczac Insanity z Shaunem T. Trening ten nazywa sie tak nie bez przyczyny i ja dzis tego doswiadczylam, a to dopiero poczatek :PP Robilam kiedys Insanity na zajeciach fitness. Na koncu kazdy z nas gruby czy chudy,czy poczatkujacy czy pieprzony Arnold Schwarzeneger: kazdy lezal na ziemi zalany potem. No nie ca sie iaczej poprostu NIE DA!!! Trening jest tak skonstruowany, ze im masz lepsza kondycje tym zwieszkasz tempo i na koncu i tak bedziesz zdychac :D

Co do calosci treningu zaklada on 2 miesiacy zapie***alania 6 dni w tygodniu. Jak juz mowilam ja niestety 6 nie moge, ale bede robic 3 lub 4 (jestem uzalezniona od tego co dzieje sie na silowni). w miedzy czasie bede robic to co robie zwykle. Po 14 treningach robi sie kolejny fit test. I na zakonczenie kolejny i mozna porownac wyniki. Ja swoje zaraz wstawie i wieszam w kuchni jako swoja nowa biblie (uff) moze wam te numerki duzo nie mowia ale jak ktos probowal to bedzie wiedzial. Podane sa tez wymiary.

Fit test mimo, ze jak sama nazwa wskazuje to tylko fit test miota Toba o podloge jak szatan ;P czujesz sie jak zwykla szmata i sciera :? serce wychodzi przez gardlo, a moja podloga chyba bedzie do wymiany po skakaniu :x Ale samopoczucie po....skowronki:D(impreza)

Polecam wyprobowac, na prawde warto!! Nawet dla samego Shauna T ;) Bede tu komentowac swoje kolejne wyniki i trzymajcie kciuki. Jak to mawia moj kochany wujek od wysilku sie jeszcze nikt nie zesral (smiech)

20 sierpnia 2016 , Komentarze (9)

Aloha w ten piekny deszczowy dzionek!!!

I wcale sie nie nabijam. W koncu weekend, w ktory pada deszcz i mam wymowke, zeby sie poobijac hihi. Nie to ze len ze mnie, ale co weekend gdzies jezdzimy i czas mija tak szybko. I juz poniedzialek i do pracy (szloch) Mam czasem ochote sie troche ponudzic w domu, nadrobic wyrywanie brwi, seriale i takie tam babskie pierdulasy, obibasy hihi(spi):D

Ale, zeby nie bylo trening zrobilam tj. bodypumpik tadaaam...

Wczoraj mialam czit iwning ;) Powiem, ze tak mnie naszlo na laysy paprykowe, ze o Dzizas... Tak sie poswiecilam, ze pojechalam specjalnie do centrum, lazlam w deszcz do polskiego sklepu po laysy paprykowe. Coz za poswiecenie haha (hamburger)

I powiem szczerze, ze tak mi te czpipsy orgazmistycznie smakowaly, ze nie mam najmniejszych wyrzutow sumienia ze je obalilam. Malo tego, zjadlam jeszcze taka mala kanapke lodowa algidy chyba czy cos. Malo tego.... tosta z serem i u waga... drinki (ale juz z cola zero hahaha). Tak tak jestem jak te baby w Maku co biora 15 hamburgerow, frytki i do tego diet cole hahah ale jak i tak juz obalilam 5 milionow kalorii to po co mi kolejne 150 (mleko)(smiech)

Tak wiec dzisiaj troszke probuje nadrobic ograniczeniem kalorii, ale nieiwem jak to bedzie jak siedze na chacie to zaraz mnie diabel podkusi ]:> Ale sie nie poddam. 

Wczoraj rowniez w pracy sprobowalam najlepszy owoc na swiecie. Zakochalam sie poprostu...smoczy owoc. Zwie sie tez jakos inaczej ale nie pamietam jak. To moj nowy ulubiony owoc!!!(owoce)

Coz jeszcze mialam powiedziec, na jutro planuje Fit Test z Insanity, wiec wyniki wstawie tu i potem porownam (impreza)

Milego dzionka i likendziku 8) Niech moc bedzie z wami

18 sierpnia 2016 , Komentarze (11)

Ennedzis troche o gotowaniu.

Do 22 roku zycia praktycznie nie gotowalam. Mieszkalam w polsce z dziadkami przez studia i nie dalo sie wejsc do kuchni. Jak to u babci. Potem przeprowadzilam sie do Szkocji do rodzicow i gotowalam raz na ruski rok bo to albo mama gotowala albo jadlam w pracy. Potem przeprowadzilam sie do chlopaka do Londynu i gotowalam czesciej choc nie zawsze. Gotowalam zawsze raczej zdrowo.

Kuchenna rewolucja zaczela sie w styczniu 2016. Zaczelam gotowac codziennie. I niech nikt mi nie mowi, ze nie ma czasu. Jak sie chce to sie da. Koncze prace o 17 potem lece na silke. Czesto do domu wracam o 19 i ide do garow zamiast przed telewizor. Wlaczam skajpa gadam z familia i pichce. Na poczatku bylo mi ciezko gotowanie codziennie...serio... ale po czasie przywyklam i umiem sie tak zorganizowac, ze gotowanie zajmuje mi gora godzinke. I to moje 3 posilki do pracy plus obiad dla kristofa.

Na prawde kwestia organizacji. Czasem praktycznie obiad gotuje sie sam. Rzuce przyprawy do kirczaka i piekarnik robi swoje.

Dzis poszalalam zrobilam ciacho. Dietetyczne fasolowe brownie. Polecam jest poprlstu pyszne. Bez maki bez cukru. Wrzucam przepis jakby ktos chcial. Dzis mi sie ciut przkleilo do folii ale mimo to i tak wyglada pysznie. 

Ponadto kupilam sobie gorzka czekolade 85% zjadlam kawalek i mi sie odechcialo jesc haha. Kristof tez mi nakupowal owocow. Figi i inne owoce ktorych nazw bie znam haha i niewiem jak to sie je:p ale bede kminic.

Buziaczki i idzcie do garow!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.